Coraz więcej mężczyzn wybiera życie bez kobiety nowa moda czy zmiana w życiu

jaka jest wasza opinia na ten temat?

mężczyzn? Do mężczyzn to im troche brakuje

Wybierają życie u boku kobiety, ale własnej matki. Czesto to wina matek, ze sobie takich maminsynków i pedałków wychowały!

ja całe życie z kimś byłem (z kilkoma krótkimi przerwami), ale nie uważam takiego stanu rzeczy za jedynie słuszny. Niech każdy żyje jak chce. Życie bez kobiety (stałej) ma baaaardzo wiele zalet ;)

Bo prawda jest taka,że nadal na mężczyźnie opiera się rodzina. Męzczyzna musi zapewnic rodzinie byt.A jak tutaj założyc rodzinę jak zarabia sie najniższa krajową lub nie ma pracy? Lepiej mieć madra kobietę na wyjscia i małe co nieco niż zakłądac rodzinę.

To na wyjscia masz kase, a na zycie z kims juz nie? Sam żyjesz z powietrza czy na kimś pasożytujesz?

Po 1 jestem ona i to dojrzała kobieta. Po 2 na wyjscia jakis grosz sie znajdzie."Wyjscie"to nie zycie codzienne we dwoje.

Ha, to typowy problem społeczny dla bogatych zachodnich krajów. Młodzi ludzie czują że jest baaardzo dużo potencjalnych partnerów i partnerek do wyboru, i wymagania idą cały czas w górę. Po co się spieszyć jak za chwilę ktoś wyższy, ładniejszy, mądrzejszy, jeszcze bardziej obcy i egzotyczny się zjawi? Video TEDa "the paradox of choice" to świetnie tłumaczy.

To źle mieć wymagania? Związek to za poważna sprawa by trwonić czas i wysiłki na "byle kogo, aby był". Oczywiście wymagania o jakich myślę to nie prostackie, zwierzęce potrzeby ale całokształt komponujący się w konkretną osobę.

kobieta to same problemy+wydatki, więc co cię jeszcze dziwi?

"Facet wolniej dojrzewa emocjonalnie i nie powinien zenic się przed 30stka," to że wszystkie męskie osobniki Twojego rodu pasują do tej teorii to niczego nie mówi o wszystkich innych

Życie w pojedynkę nie jest złe, aczkolwiek z racji tego że jesteśmy istotami społecznymi sterowanymi przez popędy, zwyczaje i stymulacje innymi osobami na dłuższą metę w końcu pojawiają się uciążliwe dolegliwości emocjonalne spadające na człowieka od czasu do czasu niby tona cegieł.

znajomy - 28 lat, po serii nieudanych zwiazkow (w tym dwoch kilkuletnich) dal sobie na wstrzymanie, zajal sie kariera. Nie chce wchodzic w zwiazki. Mowi, ze chce miec zone i rodzine, ale jak bedzie mial 35 lat. Poczuje, ze jest gotowy, bedzie mial pieniadze i posade, znajdzie z 10 lat mlodsza, ladna, madra i bedzie szczesliwy.

i ten moj znajomy, 28 lat mnie nie chce;(

wolny związek jest ok i pewnie wielu facetów tak woli i co w tym dziwnego?. Facet często jest zmuszony utrzymywać pasożyta, często wychowuje nie swoje dziecko, często jest ofiarą przemocy domowej (fizycznej, psychicznej, finansowej) i nikt mu nie wierzy, nie jest traktowany przez sądy jak równoprawny rodzic itp itd

ale ja bym tego znajomego dobrze traktowala:(

świat, z takim podejściem do tradycyjnej rodziny musi się zawalić. I basta.

pomocy, niech oni wybieraja zycie z kobietami

mnie panny nie chca bo nie spełniam wymogów estetycznych :O

ja też wolę żyć sam. Wszystkiego wymaga się od faceta i po co? po to by kobieta mogła sobie z tego korzystać. pierdziele taką robotę nam nikt w życiu niczego nie daje za darmo a kobiety zawsze dostają!