jego rodzice nie dadza nam normalnie zyc

To jest jakas tragedia, Na początku nie zwracałam na to uwagi. Rodzice, jak i siostra mojego faceta i jej mąz wykorzystują mojego faceta. Mieszkają wszyscy na kupie. Ojciec ciągle pożycza od niego samochód, mój wszędzie ich wozi, pożycza kasę i nie ma tam swojego zdania. Ale przecież jego rodzice mają też córeczke starszą, która nie ma za grosz wdzięcznosci, nie rozumiem rodzice pozyczają ciągle samochód od mojego a od niej nie pozyczą bo im nie da. Mój facet nie ma nic a jego siostra wszystko, konczy budowę domu, porzadny samochód, stać ją na wszystko. A mój facet ile by nie pracował to nie ma nic. Wkurza mnie to,że jak coś trzeba to widzą tylko jego. bo on zrobi, pożyczy załatwi a ona jej mąz i dziecko po prostu nic ich nie interesuje chociaz tak samo tam mieszkają. To rodzice jej pomagają finasowo. Postawiłam sprawę jasno mamy okazję u mnie w domu zrobić sobie na strychu małe mieszkanko, moi rodzice nie mają nic przeciwko wrecz przeciwnie , kiedy przedstawilismy to jego matce powiedziała: a co u mnie ci zle .... To chyba jakas wieczna pepowina. Jego siostrze nalezy się wszystko a mojemu chłopakowi nawet nie chca dać się usamodzielnić. Mam dosc. ....I oni teraz myślą ,że ja go buntuje przeciwko nim:( co mam robic?