Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziwna sytuacja chłopak a spotkanie rodzinne

Polecane posty

Gość gość

w ten weekend jedziemy z moim chłopakiem do mojego rodzinnego domu z wizytą i właśnie się dowiedziałam że moja mama planuje na sobotę zrobić swoje zaległe imieniny... wcześniej planowała zrobić je na tygodniu, bo nikomu to nie przeszkadza ale właśnie ze względu na to że my przyjeżdżamy chce je zrobić w sobotę... Nic wielkiego, może jestem dzika, ale dziwnie się poczułam jak to usłyszałam... Nigdy nie byłam zbyt rodzinna i nie lubie tłumów, a tu nagle nowina że mam go przedstawić całej rodzinie. Mieszkamy razem i babcia go poznała więc i tak już wszyscy wiedzą że z nim jestem, ale sam fakt że mam go przedstawić całej rodzinie mnie wystraszył tym bardziej że ostatnio jest średnio między nami i nie czuje potrzeby przedstawiania go całej rodzinie. Ci najbliżsi mojemu sercu już go poznali i jakoś nie czuje potrzeby żeby całe rodzeństwo mamy które widuje raz do roku go poznali tym bardziej że być może za chwile będzie po bajce. tak to pisze żeby to z siebie wylać, może ktoś zechce skomentować, kulturalnie skrytykować moje zachowanie lub je podzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dziwi twoja niechęć do przedstawienia chłopaka rodzinie. ja czasami zabierałam nawet jakiegoś kolegę jak jechałam w odwiedziny do kogoś z rodziny, żeby się nie nudził :) ale ja lubię nawet takie rodzinne spędy :) przecież to tylko impreza nikt nie każe mu się tam oświadczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś lubi to może i fajnie
ja nie lubię :) mój facet niestety tak a już na pewno nie nagłych przypadkowych odwiedzin po drodze... . jak wiadomo z rodziną najlepiej na zdjęciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może też dlatego że moja mama wszystkim rozpowiedziała że razem mieszkamy a on powiedział jedynie bratu... no i ciotki.. nie zdziwiłabym się jakby któraś z nich wyskoczyła z pytaniem w stylu kiedy ślub lub jeszcze gorzej... Obie zadają niezręczne pytania, jedna w sposób złośliwy, druga z takim milusim ciekawskim uśmieszkiem... I właśnie chyba bym się trochę czuła jakbym przedstawiała narzeczonego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka0990
ja lubie z moją najbliższą rodziną tak posiedzieć, mam trójkę rodzeństwa więc i tak już będzie sporo osób, z nami 7... Może to co niektórych śmieszy ale dla mnie to dużo i wiem że na takim przyjęciu to żadne z nas się pewnie słowem nie odezwię, no chyba że będzie trzeba jakoś odpowiedzieć na niezręczne i dwuznaczne pytania ciotek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to troche dziwne zachowanie, jak w domu były imprezy rodzinne a ktoś u mnie był to zawsze został przedstawiony posiedziało sie chwile i potem szliśmy swoją drogą bez wzgledu na to czy to chlopak czy kolezanka.... no ale ja mam w miarę normalną rodzinkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mala myszka
moja rodzina się zastanawia kiedy by tu mojego zaprosić na obiad, a ja mimo iż myślę o nim poważnie to mnie to przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka0990
właśnie mnie też przeraża taka wizja dużego spotkania rodzinnego... Przeżyć jakoś napewno przeżyjemy ale chyba dziwnie się z tym będę czuła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×