Mąż naciska mnie na dziecko a ja nie chcę

Mamy po 30 lat. Znamy się z liceum. Po ślubie lat 7.Oboje mamy stałą pracę. Mieszkanie po moich dziadkach. Kochamy się bardzo a jednak... ja nadal nie chcę mieć dziecka :( Mąż od kilku lat naciska mnie na dziecko. Naciska to zbyt mocne słowo bo robi to naprawdę delikatnie. Pyta czy może już pora, mówi że bardzo chce już mieć potomka, prosi bym odstawiła tabletki, planuje porę roku na poród itp. Oczywiście nic na siłę jak mówi ale stara się mnie bardzo przekonać do dziecka. Moja rodzina i jego rodzina też się już niecierpliwi. Wszyscy ciągle o dziecku mi gadają!! Mimo że kocham męża nadal nie czuję kompletnie instynktu macierzyńskiego. Lubie dzieci ale nie umiem się zdecydować na własne. Nie umiem podjąć decyzji: "ok odstawiam proszki, czekam ze dwa miesiące i zabieramy się do płodzenia". potomka" Jestem pewna że gdybyśmy "wpadli" bardzo bym się cieszyła ponieważ decyzja o ciąży byłaby powiedzmy przypadkiem no i będąc w ciąży nie miałabym już wyjścia. Jednak na pewno nie zdarzy się to bo ja nie umiem się zdecydować na odstawienie pigułek :( Nie czuję instynktu i tyle!! Kolejna sprawa: poród!!! BOJĘ SIĘ PANICZNIE!!! Nawet teraz jak o tym myślę to robi mi się słabo i jeszcze bardziej odechciewa dziecka!!! Wiem że już pora. Mam prawie 31lat i za chwile (jak już jakimś cudem zapragnę mieć potomka) może być zbyt późno. Nawet rozumując/kalkulując logicznie wiem że pora na dziecko , ale co mam zrobić jak NIE CZUJĘ TEGO :( Dziewczyny,powiedzcie co robić bo oszaleję :( :(

Ja powiedziałam facetowi wprost, że nie urodzę dziecka, bo go nie chcę i nigdy nie będę matką ( o czym informowałam go na samym początku związku). Musieliśmy się rozstać, niestety.

wiesz co w*********e sa takie kolesiówy jak ty znacie tyle lat to o czym przez te lata rozmawialiście? nie planowalicie dzieci? może gdyby wiedział wcześniej że ty dzieci nie chcesz nie wiązał by się z tobą a tak co on ma zrobić marzył,pewno o rodzinie a tu masz ona nie bo sie boi nie ty pierwsza się boisz każdy ma obawy