Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy żadna mama już sama nie gotuje tylko gotowe kaszki słiczki i soczki

Polecane posty

Gość gość

Mój 7 mc dostaje zwykłą kaszkę lub kukurydzianą, wcina zupki, rosołki i prawie wszystkie warzywa i owoce, pije ZWYKŁĄ herbatkę (tzw słomkę) lub kompot. Dostaje kromki od chleba, biszkopty, chrupki i herbatniki. Wcina ryż , budyń, kisiel. Od moich sąsiadek słyszę tylko gluten, wysypka, kolka, rzadkie kupki i SŁOICZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, pewnie że mogłam gotować dla dziecka :) tylko po co? Wolałam w tym czasie wyjść z dzieckiem na spacer, pobawić się...albo zająć jednym z moich licznych hobby. Oczywiście rozumiem, że jak ktoś nie ma innego zajęcia i myśli TYLKO o dziecku będzie sie bawił w gotowanie pół szklanki zupki i będzie go kręciło to, że robi to samodzielnie ze "zdrowych" składników...w końcu każdy do czegos przywiązuje większą wagę kosztem czego innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja gotowałam i gotuję, słoiczków nie daję 2 dziecko w drodze i tez będę gotować, mi to sparwia przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gotuje sama, Corka tez je chetnie owoce i warzywa (takze w kawalkach do reki). Nie daje gotowych kaszek a zwykle jaglane, orkiszowe itp z owocami. Nie daje parowek (sama pieke mieso na kanapki) i slodkich jogurtow (a naturalny). Sama pieke owsiane ciasteczka dladziecka a do picia daje wode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zdrowe" składniki mam z działki, a te w słoiczkach sa zupełnie bezwartosciowe, nie szkodzą, ale i nie pomagają moje gotowanie trwa krótko i nawet jeśli połowa witamin sie wygotuje to i tak dziecko zyska a ielż to ugotować zupkę, można też raz na dwa dni zrobić i też będzie dobrze ja raniutko wstawiałam mięsko, pogotwało sie, potem szybciutko warzywa, trwało to moze 5 minut zemleć to tez nie trwa pół dnia i gotowe + troszkę maśła lub oliwy z oliwek faktycznie wielki wyczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, a ile zajmuje obranie jednej marchewki i pietruszki, jednego buraka i ziemniaka? Wrzucenie do gara kawalka pora, natki, koperku? 5 min. A zupy na 2 dni. Wyskoczylas z tym hobby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie gotuję. I tak nie mam dostępu do warzyw z działki, więc jaka to różnica czy dam słoiczek czy gotowaną marchewkę ze sklepu. A dzięki temu oszczędzam czas i moge spokojnie pobawić się z dzieckiem i również zadbać o siebie i swoje hobby:) Nie zamierzam siedzieć w kuchni godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kinga gotuje moze pół dnia, to wiadomo, ze woli spacery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biella23
Każdy jest inny - zrozumcie to. Jednemu sprawia przyjemność przecieranie zupek dla niemowlaka i ma zamiłowanie w robieniu własnych potraw używając jak najmniej przetworzonych składników, a inni z kolei nie lubią bądź nie chcą tego robić, nie mają czasu, są zapracowani, zabiegani i słoik to najprostsze rozwiązanie. Dajcie ludziom zyc jak chcą , co Was obchodzi, czy ktoś kupuje słoiki czy robi swoje zupy. Uważacie, że to żaden wyczyn coś ugotować, a ktoś inny uważa, że wyczyn i uszanujcie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no itak duzo tracisz przez te parę minut? lenie jesteście i tyle, labo gotowac nie potarficie, to już zrozumiem a zdrowa marchewka ze słoiczka to taka sama jak ze sklepu moje panie oj naiwne jesteście, naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytajcienajpierw jak sie robi gotowe obiadki. Sa sterylne ale witamin tam niewiele... Poza tym co to za sklad zupki: woda, marchew, ziemniak, i gdzies na koncu kalafior np - a zupa z nazwy kalafiorowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biella23
Ale co Ciebie to obchodzi, czy ktoś jest leń czy nie i czy umie gotować czy nie. Jego sprawa, a nie Twoja, żeby obgadywać takich na forum. Masz ochotę, to stój nad garami i nie zaglądaj innym ludziom do kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trzeba wcale gotowac"pol szklanki zupki".taka zupke mozna zamrazac w porcjach i jest na kilka dni.40 min roboty.i tak jest roznica miedzy sloiczkiem a zupka robiona ze 'sklepowych warzyw'.soczki zazwyczaj kupuje ale zupka czy deser ze sloiczka u mnie nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale się mądrzycie - widać gotujące mamy jesteście nie dowartościowane - to że teraz dziecku nic nie jest bo jada chleb i rosół to nie znaczy że później się ujawni się celiakia czy problemy z nerkami.. każdy niech sobie robi jak chce i trzyma się własnego podwórka - ja dawałam słoiki do 10 m-ca - potem gotowałam - i tak chyba najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, ze jesteśmy lenie? Boli cię, ze ktoś woli odpocząc czy zając się zainteresowaniami niz stac przy garach?:D Ja tam dobrze czuję się ze swoim lenistwem, przynajmniej jestem szczęśliwa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sie tak rzucasz bella dla mnie to lenie jakie to stanie nad garami dla niemowlaka maleńki garnuszek, gotowania parę minut ale dla lenia zawsze wytłumaczenie się znajdzie jest temat to piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nic nie boli najwyżej noga mam gdzieś wasze dzieci, bo są wasze, moje na szczęście jadło gotowane normalne dania i to moja sprawa a takie lenie to dla mnie lenie i tyle, cóz w tym dziwnego? wystawiłam swoją opinię w tej sprawie bardziej wy bronicie sowjego lenistwa niż ja, mi sie śmiać chce z waszego tłumaczenia, ze spędzicie pół życia nad garnuszkiem dla własnego dziecka, rzeczywiscie buhahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba ci jednak żal d**ę ściska, skoro się produkujesz:P Jak moja koleżanka, co cały dzień od świtu do nocy pracuje w domu i jest wielce oburzona, że ja nie prasuję ubrań i ręczników oraz ścierek:D I że kupuję dżemy zamiast sama zrobić przetwory:) Można i tak, ona jest wiecznie urobiona po łokcie i strasznie zgryźliwa, ja za to mam czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hikary tam wcale nie ma witamin, bo warzywa sa mrożone, gotowane, pasteryzowane, przerabiane żeby jakas obiecywana wit c tam był, to musieliby ppo wszelkiej obróbce dodać sok naturalny z zawartoscią wit c, a niestety na to producenta już nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi ściska że zaraz sie zesram ty raczej sie produkujesz jak mozesz żeby dopiec nie psizemy o prasowaniu czy robieniu przetworów, to już jest zreczywiście praco i czasochłonne, ale żeby się gęsto tłumaczyć z niegotowania to rozśmiesza mnie to strasznie to twoje dziecko i jego żołądek, twój wybór i wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki_
ja na twoim miejscu bardziej przyjrzałabym sie jadłospisowi dziecka zwykła herbata dla niemowlaka??? czarna???? herbatniki zawierają tłuszcz utwardzony który jest bardzo szkodliwy. jak jesteś taka zaradna to upiekłabyś dziecku kawałek zdrowego ciasta a nie karmiła gotowcami. rosołek.... wątpliwa sprawa.... a poaz tym widać że od poczatku karmiłaś mieszanką, dziecko na piersi ma diete rozszerzaną w 6 miesiącu i a ty juz wszystko dajesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki_
"tak mi ściska że zaraz sie zesram" xxxxxxxxxxxxx i tak sie wyraża kobieta matka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty matką pewnie nie jesteś skoro piszesz, ze żal mi d**ę śckska dla ciebie to normalna gadka co ty chcesz mi dziecino udowodnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" dziecko na piersi ma diete rozszerzaną w 6 miesiącu i a ty juz wszystko dajesz...." Zaleca sie rozszerzac po 6 miesiacu ale mozna po 4. Nawet moja lekarka,ktkra jest b.dobra na wizycie na koniec 4 miesiaca informuje,ze jezeli mama sobie zyczy to moze podac dziecku np.marchewke albo jabluszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście tylko ja najpierw nałabym jabłko, ziemniaka i dopiero marchewkę myślicie, ze w piersi to tyle jest dobra, a tego nie wiemy, zależy jeszcze jak sie odżywiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez daje ze sloika,co to za roznica,marchew z lidla czy kirczak z hormonami,to samo jest w sloiku Tesciowa wciska swoje obiady malemu bo niby zdrowe,jasne kirczak z lodla za 10 zl jest strasznie zdrowh,ale walcze z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy pamietacie ale kiedys byly sloiczki 'od 4 mca'(czyli po skonczeniu trzech) i 'po 4 mcu'(po skonczeniu czterech).tych 'od czwartego juz nigdzie nie widac.znowu tabele zywieniowe zmieniali dla dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×