Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Krępujący problem

Polecane posty

Gość gość

Witam, po raz pierwszy piszę na tym portalu. Może ktoś mi pomoże.. Przepraszam jeśli poruszam ten temat w nieodpowiednim dziale, ale ciężko mi go dopasować. Mam 20 lat, 2 lata temu poznałam wspaniałego mężczyznę. Zaczęliśmy się do siebie zbliżać, ale uznawaliśmy to za przyjaźń. Jak to w życiu bywa - od marca jesteśmy razem. Bardzo nam na sobie zależy. Dopiero niedawno zdecydowałam się na współżycie i do tej pory jest wspaniale. Niestety mam bardzo dużo kompleksów, on o tym wie. Mam 170 cm wzrostu i ważę około 72 kg, ale waga jest tutaj moim najmniejszym problemem, ponieważ, mimo 'boczkow' tu i tam, uważam się za ładną dziewczynę. Jestem wysoka, mam piękne i długie, czarne włosy, śliczne oczy, lubię nawet swój tyłek, nogi..spory biust. Piszę o tym ponieważ stan, w którym lubię siebie, bardzo łatwo się kończy. Jestem jednym wielkim kompleksem, kiedy nie mam na sobie ubrań. Wiem, że N. chciałby zobaczyć swoją wybrankę nago i nieraz o tym wspominał, chociaż nie naciska. Kiedy jest ciemno, nie mam problemów z tym, żeby leżeć obok niego bez ubrań, czy nawet chodzić po mieszkaniu. Jeśli kochamy się w dzień, to muszę mieć na sobie chociaż koszulkę. N. powtarza mi, że chciałby, żebym nie miała takich oporów przed pokazaniem się mu, że mu się podobam taka, jaka jestem, ale do tego stopnia nienawidzę swojego nagiego ciała, że nie wiem, czy kiedykolwiek dam radę mu się tak pokazać. Moje ciało ma wady na które nawet nie mam wpływu i to mnie przeraża. Dość szybko urosły mi piersi, a teraz widoczne są na nich spore rozstępy. Ciężko mi sobie z nimi poradzić i chyba nigdy mi się nie uda. Mimo tego, że dbam o piersi, codziennie masuje z pomocą balsamu ujędrniającego, są one mało jędrne. Najgorsze jest to, że piersi się od siebie różnią. Prawa jeszcze ujdzie, ale przecież nie mogę pokazywać mu tylko jednej piersi >.< Lewa nie ma takiego kształtu jak powinna, jest na niej 2x więcej rozstępów, jest większa i tak jakby.. sutek miał problemy z twardnieniem wtedy, kiedy powinien być twardy. Oprócz tego nie mam tak małych sutków, jak niektóre dziewczyny, ale to akurat ujdzie. Skoro mam duże piersi, to wiadomo, że reszta też nie będzie mała, ale wolałabym mniejsze i mniej 'rozlazłe'. Chodzi o to, że nienawidzę swoich piersi. Być może to, co napisałam, brzmi śmiesznie, ale może któraś z Was jeszcze ma takie problemy i mnie zrozumie. Teraz kolejna sprawa, a po niej dojdę do sedna sprawy. Mam cholerne włoski na ciele. Ręce depiluje i nie mam z tym problemu, z nogami też sobie radzę, ale włoski na brodzie, które raz na jakiś czas muszę sobie wyrywać, włoski na tyłku, brzuchu i dolnej części pleców mnie irytują. Nie wiem co mam zrobić. O włoskach na nerkach wie, bo tylko o tym byłam w stanie mu powiedzieć tak, żeby obrócić to w żart. Ale co z włoskami na brzuchu, na pupie? Nie jest to sierść, ale jednak jestem brunetką i nawet delikatne bardzo włoski są widoczne na moim ciele -.- Chciałabym w końcu przestać się bać o to, że kiedy zobaczy mnie w świetle, kiedy zobaczy wszystko to, czego w sobie nienawidzę, będzie żałował, że wybrał właśnie mnie i coś się zmieni. Ja często mam po prostu depresje przez to, że może nie jestem dla niego wystarczająco dobra, że może zasługuje na kogoś ładniejszego ode mnie. Wiem, to głupie, ale tak jest, tak właśnie uważam. To mnie dołuje, chociaż wiem, że lubi mnie taką jaką jestem. No, ale o tych wszystkich rzeczach nie wie. Jak mam to załatwić? Wiem, że jeśli chodzi o włoski, to mogłabym to jakoś wyleczyć, pójść do lekarza i to załatwić, ale wątpię, żeby to rozwiązało problem, bo jest on w mojej głowie. Panikuję nawet, jeśli podnosi mi lekko koszulkę i widać kawałek mojego brzuszka. Chciałabym, żeby on nie zauważał tego wszystkiego, ale obawiam się, że to niemożliwe. Wiec może mogłabym opowiedzieć mu o tych wszystkich kompleksach, może jednak nie będzie mu to wszystko przeszkadzać, jeśli mu na mnie zależy? Czy któraś z Was miała problem z kompleksami podobnymi do moich albo innymi i udało się Wam je pokonać z pomocą partnera? Pewnie będzie mi łatwiej, kiedy N. już zobaczy wszystko to, co spędza mi sen z powiek i powie mi, że mu to nie przeszkadza, że to akceptuje, że dla niego i tak jestem piękna.. Myślicie, że powinnam z nim o tym porozmawiać i to pomoże mi otworzyć się przed nim i w końcu potrafiłabym pokazać się mu nago? Dziękuję, jeśli ktoś przeczyta ten długi post i odpowie. Jeśli komuś wyda się on śmieszny, to bardzo proszę o nie komentowanie go negatywnie, bo na prawdę potrzebuję rady i pomocy. Dość mam wiecznego stresu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ginekolog-endokrynolog-kosmetyczka. a poza tym porozmawiaj z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam super figury, za mały biust (i nierowny w dodatku), za duzy tyłek, rozstępy po okresie dojrzewania (oraz wahaniach wagi), a nie krępowałam się latac przy moim (byłym juz co prawda, ale powodem rozstania nie były moje powyzsze niedoskonalosci :P) facecie goła. Mysle, że jesli mu na Tobie zależy, to zaakceptuje Cie w pelni, sam pewnie tez ma jakies tam kompleksy, chyba jak kazdy. Jeśli nie masz smiałości od razu wyskoczyć z koszulki, to spróbuj metody krok po kroku, odsłaniaj stopniowo coraz więcej ciała. Głowa do góry i powodzenia. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macy33
a myślisz, że facet jak jesteś goła to tak analizuje Twoje ciało? coś Ty, napala sie i mysli tylko o jednym : żeby w Ciebie wejść. Faceci nie są jacys szczegółowi więc nie masz czym sie martwić. fajnie sie tylko wypachnij i to starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Zapomniałam jeszcze dodać, że mam problem z taką dziwną 'gęsią skórką' na pośladkach, czasem wyskakują mi na nich jakieś krostki. Eh.. :( Pewnie macie rację, że mężczyźni nie zwracają uwagi na takie rzeczy, że może tylko ja je widzę i wyolbrzymiam, tylko o nich myślę, zamiast skupiać się na samej bliskości i na nim. Zdecydowanie z nim porozmawiam, bardzo szczerze i po prostu powiem z czym mam problem, przecież mnie nie wyśmieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macy33
nie rozmawiaj z nim tak dokładnie bo będzie Ci się przyglądał. ogólnie, że się krępujesz i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macy33
polecam peeling cukrowy Bielendy, po pierwszym użyciu wygładza skórę więc możesz spróbować z pośladkami. dodatkowo pięknie pachnie. Pamiętaj o perfumach, ale fajnie pachnącym balsami. Pomaluj sobie paznokcie u stóp. depilacja to wiadomo: nogi, pachy,bikini. i starczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 VIII
A ja Cię świetnie rozumiem, bo sama jestem jednym wielkim kompleksem. Będąc jednak na Twoim miejscu nie mówiłabym chłopakowi o wszystkich swoich niedoskonałościach, bo sami często patrzymy na siebie o wiele bardziej krytycznie, a mówi się, że facet nie zauważy fałdek, rozstępów czy cellulitu dopóki kobieta sama mu o nich nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie musisz z nim o tym rozmawiać, a już na pewno bez szczegółów. Po prostu jak już ktoś pisał powiedz mu, że się krępujesz i stopniowo zacznij się pokazywać :) Nie sądze, żeby jakoś szczególnie analizował wygląd Twojej skóry centymet po centymetrze. Najważniejsze jest to, żebyś Ty czuła się pewnie - to też facetów kręci ;) Nie stresuj się tak - prawie każda kobieta ma nierówne piersi i inne niedoskonałości. Spróbuj nie myśleć o tym jak wyglądasz i ciesz się chwilą - za każdym razem powinno być już łatwiej. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macy33
dokładnie. nie ma symetrycznych ludzi, u każdej kobiety pierś lewa jest inna od prawej. Zawsze na początek możesz wykorzystać wygodne dla siebie pozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Hm, tak, wiem, że jeśli już bym się przełamała i zdecydowała się kochać z moim N. w dzień, to na początek najlepiej będzie, jeśli leżałabym po prostu na pleckach. Pewnie czułabym się trochę pewniej. Może jeszcze zasłoniłabym rolety, nie będzie wtedy ciemno jak w nocy, ale może poczuję się pewniej.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
A co do pośladków, to używam peelingu Ziaja Pro z mikrogranulkami. Bardzo pomógł mi z trądzikiem na plecach i dekolcie, właściwie nie ma już po nim śladu, ale z pupą nie daje sobie rady :( Może wypróbuję ten peeling cukrowy, nie zaszkodzi użyć czegoś nowego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 VIII
Hm... A może zamiast tego wieczorem zgaś światło i zapal kilka świec, słyszałam wielokrotnie, że w ich blasku kobiece ciało prezentuje się o wiele ładniej a rozstępów nie widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macy33
cukrowy peeling jest mocny i skuteczny, a te z bielendy super pachną. Pamiętaj, pozycja na pieska: wciągnij brzuch, . będzie widziła Cie od tyłu, czuł w dotyku piersi i będziesz dla niego IDEAŁEM Pozycja jak leżysz, to zawsze spłaszcza brzuch, pupy nie dotknie :) Najbardziej odkrywcza jest na jeźdźca, na nią się zdecyduj na sam koniec seksu jak juz będzie tak odjechany że nic nie będzie widział. No i pochyl się nad nim a nie siedź taka wyprostowana wtedy ukryjesz brzuszek, a jego będą kręciły Twoje ruszające się piersi. Faceci sa prości w obsłudze :) nie muszą wiedzieć, że nie jesteśmy idealne ;) hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
O, też myślałam o tym, żeby zapalić trochę świec i w ten sposób go 'zaskoczyć'. To dobry pomysł. Myślałam też o tym, żeby wygonić go gdzieś na chwilę, żeby mieć czas na przygotowanie i przyciemnić pokój, ubrać jego koszulę i po prostu tak go przywitać :D W jego koszuli też musiałabym wyglądać ładnie i może sama poczułabym się na tyle seksownie, że bariery by trochę zmalały:D Szczerze mówiąc, właśnie pozycja na pieska jest dla mnie najprzyjemniejsza i najpewniej się czuję, ale tutaj właśnie wyłania się mój problem z tymi cholernymi pośladkami i włoskami :D Hm coś czuję, że będę musiała go bardzo mocno rozpalić, a wtedy będę już wiedziała, że nie zwraca uwagi na takie niedoskonałości. Kurczę, dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi. Serio mi pomogły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macy33
autorko- rozpalony facet nie zauważa żadnych szczegółów. to jest najlepsza metoda, zanim się rozbierzesz to go właśnie tak podrajcuj. ja tez mam kompleksy, mam np okropny brzuch i dlatego właśnie dla swojego dobrego samopoczucia "opracowałam" , że na jeźdźca tylko na koniec.. on nic nie widzi heheh ;) albo na jeźdźca tylko jak mam sukienkę i po prostu podciągam ja do góry a ona się tak jakoś zwija, że mi ten brzuch zasłania trochę. jego to rajcuje ,a ja czuję się pewniej ;) My kobiety musimy sobie jakoś radzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarusiaLALA
a ja nie lubię swojej pupy to zainwestowałam w takie majtki z dziurą w kroku .. na początku to taką żenadę czułam jak je kupowałam na allegro i w ogóle czułam się śmieszna. Ale tak go to podkręciło, a moje plecy ( i malutkie włoski przy nerkach) były zakryte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×