Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy ta trzecia wprowadza sie do Twojego domu zaraz po Twojej wyprowadzce

Polecane posty

Gość gość

Pare miesiecy temu moj chlopak rozstal sie ze mna po 3 latach zwiazku. Mielismy pierwszy kryzys, sygnalizowalam to jemu kilkukrotnie, ale On ze mna nie rozmawial. W koncu zdecydowal, ze sie rozstajemy bo mamy inne oczekiwania, "sama wiesz jakie". Mowil, ze mnie kocha, ale w tym samym czasie nie chce mnie kochac bo nie chce mnie ranic. Cierpialam, ale staralam sie to zaakceptowac, wyprowadzilam sie z domu, gdyz samej trudno byloby mi utrzymac cale mieszkanie a do konca naszej umowy zostalo pare miesiecy. Po jakims czasie dowiedzialam sie przez przypadek od znajomego, ze moj ex w zasadzie od razu zaczal spotykac sie z kolezanka z pracy, o ktora wczesniej bylam zazdrosna, gdyz widzialam, ze ciagle sie kolo niego kreci (pomimo, ze miala wtedy swojego faceta). Nim zabralam z domu wszystkie swoje rzeczy okazalo sie, ze Ona ciagle w nim przebywa, spi, uzywa moich "recznikow". Wszystko w tym mieszkaniu bylo nasze wspolne. Po wygasnieciu naszej umowy, wprowadzila sie do niego (3 miesiecy spotykania sie z moim ex). On jest d*pkiem. Nie powiedzial mi szczerze dlaczego sie rozstajemy, co sie stalo. W ogole ze mna na temat nie rozmawial, "inne oczekiwania". Staralam sie zrozumiec ta dziewczyne i nie myslec o niej zle. To nie jej wina, jesli sie zakochala. Tylko boli fakt, ze nie miala zadnego problemu, zeby wprowadzic sie na moje miejsce, na zastepstwo i uzywac moich rzeczy jakby nie bylo. Pare miesiecy temu mieszkala z innym facetem a nagle wprowadza sie do nastepnego, nie majac zadnego szacunku dla jego bylej. Dlatego mam do niej o to zal i nie mam do niej szacunku. Dziewczyna poszla na latwizne, przyszla na gotowe. Nie zalezalo jej na zmianie mieszkania na "ich wlasne". Mieliscie podobne doswiadczenia? Moze to ja mam jakies stare, konserwatywne poglady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie luksus
trzeba bylo nie mieszkac na kocia lape tylko mieszkac kazde osobno a zamieszkac dopiero po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że masz żel do niej! poświęciłaś temu pół wypowiedzi - natomiast o żalu do niego tylko jedno zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parampapapa
już jej współczuje. Skoro Ciebie facet zostawił dla niej zapewne ją zostawi dla jeszcze innej. Osobiście nie chciałabym zdobyć faceta w ten sposób. Nigdy nie wchodziłabym z butami w czyjś związek. A ona? Dostanie pewnie po garbie. Szkoda tylko ze facet taki nieszczery. Obawiał się powiedzieć prawdy? To normalne. Bał się twojej reakcji -płaczu, histerii. Tak myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie o zalu do niego, gdyz to jest nawet nie do opisania. Nie zasluguje nawet na kiwniecie mojego palca. Nie chce miec z nim nic do czynienia. Probuje sobie tylko poradzic z zalem do niej. Krecila sie kolo niego nawet w mojej obecnosci. Jakby nie chcial, toby nie poszedl. To nie ulega watpliwosci. Czuje sie tylko przez nia dodatkowo upokorzona. I probuje zaradzic niecheci do dziewczyny, ktora nie ma szacunku dla innej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem czemu walczysz z niechęcią do niej - to twoje uczucia- - w pełni uzasadnione! Pozwól sobie być sobą, a łatwiej przez to przejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troszke ten swiat na psy schodzi, kiedys sie mieszkalo ze soba po slubie i bylo git. A teraz osoba nim sie hajtnie mieszka z 3 ,4 partnerami;) to chyba niedokonca dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem czemu się jej uczepiłaś i rozdrapujesz tę sytuację? ona ma w d***e twoje żale i to czy ją szanujesz czy nie - ona ciebie też nie szanuje,a facet nie szanował ciebie nigdy! zacznij żyć swoim życiem a ich zostaw w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzacie z tym ślubem. Mój były mąż na 2 tygodnie przed drugą rocznicą ślubu powiedział mi że nie tak wyobrażał sobie małżeństwo i że on chce się rozstać (pominę szok jaki przeszłam, bo nie zapowiadało się na nic takiego, nie rozmawiał ze mną wcześniej że coś jest nie tak, ni z gruchy ni z pietruchy mi to zakomunikował). W związku z powyższym KAZAŁ mi się wyprowadzić :) Dom był jego, ale pakowałam sporo swoich pieniędzy w remonty, meble i wyposażenie. Myślę że uzbierałoby się jakieś 40-50 tys przez ten czas kiedy byliśmy razem. Ponieważ moje prośby o to żeby rozmawiać, ratować małżeństwo itd wręcz wyśmiewał (on na terapie przecież nie pójdzie jak jakiś świr) wyprowadziłam się do rodziców mając nadzieję, ze jeszcze się ogarnie i chociaż będzie chciał rozmawiać, wytłumaczyć mi co się w ogóle stało... Ja sobie wpadałam w depresję u rodziców, a do niego po 3 tygodniach wprowadziła sie koleżanka z pracy, z która kręcił od dłuższego czasu :) (dodam, że tez mężatka, wówczas z problemami w związku) Tak, że też miałam fajnie. Dziś się cieszę że nie marnuje z nim życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parampapapa
ja bym sie nie wyprowadziła. W życiu. I co z tego że dom jego? Nie ma prawa Cie wywalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawa może i nie miał, ale co z tego. I tak nie wyprowadziłam się z dnia na dzień, tylko po jakichś 3 tygodniach. Próbowałam przez ten czas z całych sił ratować to wszystko jeszcze, ale jakbym rzucała grochem o ścianę. Wszystko przyniosło wręcz odwrotny skutek, zmienił się z dnia na dzień, zrobił się chamski, prześmiewczy, kpił z wszystkiego, mówił mi żebym sobie darowała już bo zaczynam być żałosna, no to dałam spokój... Nie chciałam się upokarzać. Jak pokazało życie tylko dobrze na tym wyszłam :D Nie żal mi tej kasy, żal mi tylko zmarnowanego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parampapapa ja bym sie nie wyprowadziła. W życiu. I co z tego że dom jego? Nie ma prawa Cie wywalić. xxxxxxxxxxxxxxxxx oczywiście, że ma prawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ot życie... po prostu mu się znudziłaś, brutalne ale prawdziwe i znalazl sobie nową panienkę do lozka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka". Jak traktujesz ludzi, tak ludzie będą traktowali Ciebie. Życie pokaże kto na tym lepiej wyjdzie. Oni czy Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×