Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

po następnym porodzie będę chciała być w sali jednoosobowej

Polecane posty

Gość gość

po prostu teraz bylam w sali 4 osobowej. I wszystko byloby ok gdyby nie jedna jędza, która mi sie trafila. Ona miala czworga mlodszego rodzenstwa, ja nigdy nie mialam rodzenstwa ani kontaktu z niemowlakami, wiadomo na poczatku troszke "balam sie" coreczki, tzn przewijac ja, brac na rece itp. A ta sie ze mnie nabijala przy innych ze co ze mnie za matka, ze sie wlasnym dzieckiem nie potrafie zajac. I tak przez 1,5 dnia. Az w koncu nie wytrzymalam i powiedzialam jej zeby sie ode mnie i od mojej coreczki odp******ila bo jak nie to zaprosze ja do toalety i tam "sam na sam" inaczej sobie z nią porozmawiam. Poskutkowalo, dala mi spokoj ale drugi raz nie chcialabym miec takiej sytuacji. Bez pozdrowien jędzo jesli teraz mnie czytasz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja się właśnie tego boję. Rozwiązanie mam za 5 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lezalam na sali razem 7 innymi kobietami. CODZIENNIE o godzinie 21 zjezdzaly sie rodziny i przyjaciele tych kobiet i przez ok 2 godziny ani ja ani moj syn nie mielismy spokoju :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre Polki jak widać, nawet po porodzie, w połogu nie potrafią przestać być zdzirami. Autorko dobrze jej powiedzialas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie miała racje :o jak można bać się dziecka? Matką kieruje instynkt!!! Ja nie miałam młodszego rodzeństwa i jakos dawałam sobie radę. Nie trzeba tylko się nad sobą użalac i panikowac! Dziecko nie jest z porcelany i naprawdę wbrew pozorom ciężko mu zrobić krzywdę. Trzeba było lepiej się przygotowac do roli matki. może jakieś książki na ten temat? Albo ćwiczenie na lalce? Nie wiem, ale załamują mnie kobiety, które dzieckiem nie umieją się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to faktycznie świnia ,jak jak urodziłam pierwsze dziecko to bałam się go brać na ręce a leżała ze mną dziewczyna co urodziła drugie ,to chętnie mi pomagała ,podawała małego do karmienia ,nie martw nie przejmuj idiotkami zaraz będziesz wszystko potrafiła a przy następnym dziecku będziesz miała już wprawę ,między moimi dziećmi jest spora różnica ale ja urodził się drugi to na jednej ręce go nosiłam i nie bałam się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam takie obawy... i do tego wydaje mi się że jak moje dziecko bedzie płakało w nocy to inne matki beda na mnie zle ze budze je albo ich dzieci... a co jesli nie bede umiała sie nim zajac??? a nie można poprosci o przeniesienie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna z*****a, tez tak dosrywalas innym kobietą na porodowce ??? umiem sie zajmowac dzieckiem ale wiadomo pierwsze kontakty, szok po porodzie wzbudzaly troche lęk, i ani przez chwilę sie nad sobą nie uzalalam. A ta zdzira potem poryczala sie po rozmowie ze mnie, wielka menda delikatniutka i wrazliwa ale powiedziec jej slowo to juz ryk. Ty taka sama jestes ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne ze kobieta przy pierwszym dziecku ma stracha i nikt mi nie mowi, ze jest inaczej, strach przewinac pieluche nie mowiac juz o kąpieli... teraz bo 2 miesiącach moge juz przewinąc dziecko z przyslowiowym palcem w d***e ale na poczatku tez sie balam. A ta doswiadczona w opiece nad rodzenstwem zamiast Ci pomoc tylko sie nasmiewala. Nie martw sie to tylko o niej swiadczy, totalne chamidlo i prostak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umiec się zająć a bać się czymś zająć to zupełnie dwie różne sprawy i najłatwiej kogoś skrytykować ---- to do wpisu z godz. 15.58 ja przed pierwszym porodem wiele się naczytałam, chodziłam do szkoły rodzenia, ćwiczyłam na lalce, nosiłam bobasa koleżanki zmieniałam mu pieluchy i co , pierwsze godziny po porodzie wspominam jak nieustanny strach czy dobrze robię, czy dziecka nie uszkodzę, czy podnieść mam je tak czy siak, czy się najadło i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lezałam w sali 1 osobowej i było mi smutno,nie miałam do kogo sie odezwac.przy drugim porodzie miałam w pokoju 2 kolezanki i bylo nam wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja leżałam w dwójce i bardzo fajnie trafiłam. Dziewczyna miała już trzecie dziecko i ciągle ją o coś pytałam. Odwiedziny miała tylko jaz jednego dnia i raz drugiego, a gdy szłyśmy do łazienki to nawzajem pilnowałyśmy dzieci. Taki układ jest nawet lepszy niż jedynka, gdzie nie masz do kogo buzi otworzyć i nie ma kto na dziecko zerknąć gdy idziesz pod prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma mia torunianka
ja leżałam najpierw z 3 ciężarnymi, oczekując na poród. porażka. jedna mądrzejsza od drugiej. po porodzie ich dzieci wyły na zmianę. później do dyspozycji miałam 1os. pokoik, z dodatkowym łóżkiem dla męża - spał od pierwszej doby z nami :) był nawet wiatrak, rodziłam w wakacje ;) łazienka "na wyłączność" :) bardzo polecam. stan psychiczny kobiety po porodzie może być różny, dlatego każda powinna mieć taką możliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie wiadomo jak sytuacja wyglądała, bo Was tam nie było a zazwyczaj jak się jest w mocno emocjonującej sytuacji, może trochę przeinaczyć słowa, intencje, nie wiecie jak to jest? A Ty autorko zamiast 1,5 dnia przeżywać, trzeby było od razu spytać :czy w takim razie nie możesz mi pokazać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa1234
ja leżałam jeden dzień z taką jakąś dziwną panną (pokoje byly 2-osobowe) co jak próbowałam choćby zagadać to mnie zlewała i taka była drętwa atmosfera... ale na szczęście po jednej nocy znalazłam się w jednoosobowym, wraz z mężem, który mógł z nami spać, do tego rodzina mogła nas odwiedzać i wtedy czułam się super i nieskrępowana, na 100% przy kolejnej ciąży też będę się starała o taki pokój (tylko, że w szpitalu mieli takie 2, były kolejki no i były płatne, na szczęście pierwszeństwo miały kobiety po CC)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po obydwu porodach leżałam na 3-osobowych salach ale współokatorki trafiły mi się miłe i sympatyczne gorzej z ich dziećmi, trafiły im się egzemplarze wyjąco-płaczące nieustannie przez całą prawie dobę, moje dzieci to znowu by tylko spały i nie pamiętam aby choć raz zawyły wiec tamte dzieci budziły ciagle moje spiochy przez co byłam na nieustannym czuwaniu bo spania było kilka razy po 20 minut a 10 razy więcej czuwania i tak przez dwa dni aż wyszliśmy no ale to szczegól, wspominam sympatycznie, odliczanie jak najszybciej do domku i wtedy spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma mia torunianka
chociaż ja po drugim porodzie chyba po prostu wyjdę do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinga jasne, że po 2 porodzie bede juz wiedziec jak sie zajmowac niemowlaczkiem, przeciez teraz juz wiem, chodzilo mi tylko o pierwsze dni, pierwsze chwile z coreczką. tylko ja gdy bede tą "doswiadczoną" nie bedę sie nasmiewac z nowych mam, tylko jak bedzie potrzeba to będę im pomagac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże która szanująca się kobieta chce teraz rodzić w tak nieludzkich warunkach "4 osobowa sala poporodowa", naprawdę nie stać was na zaplacenie za sale 1 osobową??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruzylda
Naprawdę.........................................................................................................jaka jesteś nie wie nikt........................la la la la la la la la

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa1234
nie w każdym szpitalu są sale 1-osobowe i nie zawsze są wolne - tak jak ja pisałam, jedną noc musiałam być na 2-osobowej dopóki "jedynka" się nie zwolniła, bo nie ma tam opcji rezerwacji. Ale fakt, że płaci się grosze, bo dałam 100zł za cały pobyt, gdzie miałam ogromny pokój, sofa rozkładana do spania dla męża, swoja łazienka z normalnym prysznicem bez jakichś firanek itp - więc luksus, dlatego gorąco polecam inwestowanie w takie pokoje! zwłaszcza po CC gdy leży się kilka dni w szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościówa a w jakim szpitalu rodzilas w jakim miescie, bo tam gdzie ja rodzilam nie bylo niestety takich mozliwosci o ktorych piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana1982
Ja miałam sale jednoosobowa i płaciłam 100 zł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecamJEDYNKĘ
Ja byłam w szpitalu 8 dni, 3 dni przed porodem na sali dwuosobowej i 5 w jedynce i polecam salę komercyjną. Po pierwsze jeśli do szpitala trafia się we wczesnej fazie porodu to kładą cię na sali ogólnej, bo od razu na porodówkę nie biorą...męczysz się więc przy obcych ludziach i przy innej pacjentce i przy gościach ( w moim szpitalu odwiedziny są od 9 do 21...). Ja.sobie tego nie wyobrażam. PO DRUGIE - MĄŻ może być z tobą cały czas (w naszej sali była dodatkowa sofa dla osoby towarzyszącej), mąż spał z nami i spędzał u nas większość dnia, razem jedliśmy, itp. PO TRZECIE ŁAZIENKA tylko dla ciebie, mogłam poroskładać swoje kosmetyki, korzystać kiedy chciałam (nie zawsze można czekać, zwłaszcza po porodzie), a po porodzie brałam prysznić kilka razy dziennie; mogłam sobie śmigać do łazienki w ręczniku, a zdarzało mi się bez ;-) Ogólnie taka jedynka to prawie jak w domu, a nawet lepiej: jeść dadzą, posprzątają, dziecko pod okiem specjalistów...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×