lekarz nie chcial mi wypisac nic na podtrzymanie

W 5 tyg wyladawalam w szpitalu z krwawieniem. Dostalam leki polezalam 7 dni na podtrzymaniu dostalam d*phaston co 8 godzin brac. Ginekolog w szpitalu powiedzial ze bede go brala najpewniej do 24 tyg ciazy a potem luteine do konca. Za 2 tyg po wyjsciu ze szpitala mialam isc na kontrole do lekarza. Udalam sie do poradni ginekologicznej w naszej przychodni pokazalam wypis ze szpitala itp lekarz zbadal powiedzial ze wszystko ok zalozyl ksiazeczke ciazy dal skierowanie na badania ale lekow juz nie wypisal. Pytam go co z d*phastonem ze kazali mi w szpitalu brac a juz nie mam a on ze nie widzi potrzeby bym brala ten lek bo nie plamie juz ze jak ciaza jest ok to sie sama utrzyma a jak cos nie tak to lek niepotrzebnie nieprawidlowy zarodek bedzie podtrzymywal. Skonczylo sie na tym ze musialam zaczac chodzic prywatnie do lekarza.

bo to prawda co powiedział ci lekarz,badali ci poziom progesteronu i wiesz ze masz go za mało ,bo tylko wtedy lek ten jest potrzebny

Poziom progesteronu byl ok ale mialam za soba poronienie spowodowane niskim progesteronem tzn niedobor byl przyczyna.

A mnie z kolei lekarz przepisywał d*phaston gdzieś tak właśnie do 24 tygodnia, ale powiedział, że jak z płodem jest coś faktycznie nie tak, to i tak to nie pomoże...

a jakie leki brałaś na podtrzymanie oprócz d*phastonu co 8 godzin?