Czy to normalne jeśli

Matka mnie wyzywa od gówniar i się na mnie drze tylko dlatego ,że miałam z nią iść na zakupy ( ciuchowe) dzisiaj ,a powiedziałam żebyśmy poszły jutro bo dzisiaj mi się nie chce? ( ona jutro wiem ,że ma czas). Czasem z nią wychodzę ,ale akurat dzisiaj zrezygnowała to powod żeby na kogoś krzyczeć?

a i jestem dorosła bo mam 19 lat... ona czesto jest nerwowa , póki co z nią mieszkam więc to dość uciążliwe. Już nie mówiąc,że jest często skrzywiona , zero uśmiechu optymizmu , bierze lekina nerwy... doceniam ,że mnie utrzymuje , pomaga mi w tym bo się uczę ,ale mam dość takich akcji

up

może ma jakiś powód do krzyku? choć wyzywania nic nie powinno usprawiedliwiać.