Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fajtłapa

WIERNOSC malo kto zna dzis znaczenie tego slowa

Polecane posty

rozmowa jest niemozliwa przy takim potencjale intelektualnym jaki wspolnie z helojza stanowicie, ale jak przyjdzie njunmjunmun czy jak jej tam, wsparta o bozene, no to moze byc grubo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS moment - naleję sobie chyba Caberneta z tej okazji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam zacząłeś :) Mam w głębokim poszanowaniu kto patrzy. Rzadko wynurzam się poza tematy Njuni, bo nie mam czasu po prostu, więc jedyną osobą która może jutro poczytać wyciągi ze swoich wypowiedzi jesteś Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery, a co Ci we mnie przeszkadza?? rozumiem, że dla Ciebie wierność to tylko seks, tak? a jakbyś miał partnerkę, która jest wierna fizycznie, ale ma wielu przyjaciół i o ważnych dla niej sprawach często najpierw dowiaduje się ktoś inny, częściej jest na przyjęciach, grillach, imprezach niż z Tobą, rzadko patrzy Ci w oczy, zapomina spytać co u Ciebie i w ogóle rzadko czujesz, że jesteś naprawdę z nia, ale Cie nie zdradza, to jest seks tylko z Tobą. przy czym równie wielką miłością kocha też przyjaciół, niektórych towarzystwo nawet woli niż twoje i z niektórymi lepiej sie dogaduje, towarzystwo złożone ma z płci obojga, oczywiście to co, uważasz, że to wierność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS jak możesz ? Rejterada ? Wróć :) Serio :) Kto da radę w tych potyczkach jeśli nie Ty ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa
Najlepsze w tym wszystkim jest szukanie usprawiedliwienia; boona mnie zaniedbuje, bo on jest zawsze zmeczony, bo nie spi juz ze mna tak czesto jak kiedys ale najlepsze jest jak slysze bo on/a kiedys taki/a nie byl/a. Zawsze wina obarczana jest druga osoba ale przeciez to nie ta druga osoba dopuscila sie zdrady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łajtłapo :) Gdzie żeś był ? To już dawno nie jest temat o zdradzie :) Zakładasz ? Pilnuj bo ukradną :P Z góry przepraszam. Co lego to nie ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa
Wlasnie przegralem negocjacje z 10 letnim dzieckiem... z roku na rok jest co raz trudniej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa
...ukradna.. tylko niech w tym czasie uwazaja zeby im ktos zon/mezow nie ukradl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ukradła, miało być zdaje się ;) dziesięciolatki to ciężcy zawodnicy, nie rób sobie wyrzutów ;) spokojnych snów po raz enty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa
Powitac wszystkich! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa
Moze ktos zezdradzajacych wypowiedzial by sie na ten temat!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abelardus_tractatus
Heloiza ma rację. Mówię to w oparciu o własne doświadczenia. Niestety, facet, który kocha swoje dziecko taką sytuację akceptuje i cieszy się, że syn czy córka ma naprawdę dobrą matkę. Dzisiejszym kobietom z trudem przychodzi zrozumieć co oznacza miłość do dziecka, nie mówiąc już o tym, że w naturalny sposób powinny ją dzielić z biologicznym ojcem. Od momentu urodzenia syna godzę się z tym, że jestem nr 2. W pierwszym okresie człowiekowi się wydaje, że to instynkt macierzyński nie zrównoważony przez rozsądek działa w ten sposób i tak właśnie działać musi. Tyle że w moim przypadku trwa to już 7 lat. I tak się cieszę, bo wolę to niż odwrotne exemplum, gdzie kobieta traktuje dziecko jak dodatek do związku. Skrajnym przypadkiem są tu dzieciobójczynie. Ogólnie kobiety nie znają pojęcia równowagi, zawsze szukają kozła ofiarnego, który usprawiedliwi ich niezadowolenie z życia. Raz jest to mąż, raz dzieci. Dojrzały facet woli zbierać niezasłużone razy byle nie odbiło się to na dziecku. Myślę, że wynika to z tego, że kobiety postrzegają świat wyłącznie w kategoriach panowania-uległości i nie są zdolne do nieidiosynkratycznego podziwu. Wszystko w ich przekonaniu musi spełniać absolutny wymóg celowości. I stając się ojcem, jesteś już tylko ojcem, a jeśli na chwilę powrócisz w jej myślach jako kochanek ucierpi na tym dziecko, które bezczelnie niszczy przypomnianą przez twoją nieuwagę przyjemność. Słowem: nigdy nie dowiecie się czego naprawdę chcecie, gałązki na wietrze. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abelardus_tractatus
I żeby nie było: sam żony nigdy nie zdradziłem chociaż miałem parę okazji. Natomiast ona ma na sumieniu drobne grzeszki. Ale irytujące jest co innego, ona niejako poprzez fakt, że w 90% zajmuje się dzieckiem przyznaje sobie prawo do różnych nieakceptowalnych z mojej perspektywy zachowań. Biedna, uwięziona w domu kobietka, która postanowiła poflirtować z obcym facetem i mu o*******ć po godzinie znajomości, bo cytuję: potrzebowała bliskości, która tydzień później wyżywa się na swoim facecie, że za mało czasu spędza z dzieckiem (kto z nim był, kiedy ssałaś obcego fiuta?). Czytać Weiningera Panowie póki nie jest za późno. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w końcu odbijam się od dna po zdradzie , którą dał mi w prezencie mój mąż - to on nie ma szacunku do mnie a co dopiero do siebie - wiem , że zło wyrządzone obróci się a dobro w końcu do mnie powróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abelardusie rozumiem Cię ... dzieci wypełniają wszystko a tak naprawdę zapominamy o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abelardus_tractatus
Oczywiście niewierność sama w sobie jest czymś naturalnym i nikt rozsądny nie będzie miał pretensji do partnerki/partnera o to, że myśli o innych facetach/kobietach. Problem leży gdzie indziej - otóż traktujecie najbliższych wam ludzi jak konfesjonał, gdzie wykrzykuje się wyrzuty sumienia. Albo się ich pozbądźcie, albo nauczcie się kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek uczy się na błędach...później jest mądrzejszy ale życie jest wieczną nauką ....to mnie wiele nauczyło , zaczęłam dostrzegać w tym wszystkim siebie - ja jestem też ważna i wartościowa .... wiem , że jestem....i uczę się od nowa być szczęśliwą choć nigdy nie byłam...bo brakowało mnie samej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ,że myślałam aby zrobić ten sam krok co on, nie jest warte-ja nie czuję aby się zemścić - dziękuję bo to otwarło mi w końcu oczy na życie... ludzi... uczucia ...i to co nas otacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abelardus_tractatus
,,Pozbądźcie'' - dotyczyło, rzecz jasna, ,,wyrzutów sumienia''. ;) @wiara3 A ja właśnie tego nie potrafię zrozumieć. To nie jest jakieś tam dziecko, do którego uśmiechnę się na ulicy, bo właśnie powiedziało coś śmiesznego, ale NASZE DZIECKO. Nie jest to też tylko MOJE dziecko. Pary, które obserwuję wokół siebie funkcjonują na ogół w oparciu o 2 schematy: 1) są ukochane dzieci, a nasz związek stał się rodzajem kontraktu ; 2) dzieci zniszczyły nam życie i gramy wspólnie przeciw nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem to o czym myślisz i interpretujesz... może , że jestem kobieta i matką - 2 dzieci ale ile ma się dzieci - nie ma znaczenia , ten kto nie ma wyrzutów sumienia - nie ma uczuć ... nie zrozumiał i nie przyznał się przed samym sobą , że gdzieś popełnił błąd .... i że ktoś jest tylko winny... a dzieci w moim rozumiewaniu nie są przetargiem ani kartami do gry tylko czasem zatracasz siebie w całkowitym poświęcaniu się rodzinie i gubisz po drodze życia te swoje JA JESTEM...I TEŻ SIĘ LICZĘ- nie oceniam nikogo ale wiem i próbuję odzyskać swoje poczucie wartości po zdradzie a ona może mieć różne oblicza...dzieci wogóle w to nie mieszam - żadna matka która kocha swoje dzieci nie zagra nimi przeciwko komuś i na coś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec - kocha swoje dzieci i Matka - kocha swoje dzieci....Są naszą miłością a to , że poddajesz się uczuciu naturalnemu jak stwierdziłeś , jest tylko twoim wyborem i to ktoś żyje w poczuciu winny a ja się przyznałam przed samym sobą , że popełniłam po drodze życia błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×