Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anikasta

co robicie aby wasze dzieci miały szczęśliwe dzieciństwo

Polecane posty

Gość anikasta

każda z nas dzieciństwo ma za sobą wiemy co było fajne, a co nas bolało co robicie, może coś poświęcacie, aby wasze maluchy miały szczęśliwe dzieciństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie popełniam błędów moich rodziców....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim ma czas dla swoich dzieci. Kiedy coś mówią, słucham uważnie. Gdy pytam, to po to by poznać odpowiedź. Stosując się do określonych zasad, sprawiam że czują się bezpiecznie. Nie biję a jeśli zdarza mi się nakrzyczeć i to bez powodu ( każdy czasem ma zły dzień), przepraszam, tłumaczę czemu tak zareagowałam. Szanuję zdanie moich dzieci, co oczywiście nie oznacza że robię to co chcą. Ale wiedzą, że zawsze ich argumenty są wysłuchane i brane pod uwagę. Chwalę za nawet najdrobniejsze osiągnięcia. To chyba taka podstawa... :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo, myślę że o to chodzi, aby dziecku szacunek okazywać, ale musi też czuc respekt przed rodzicem, to jest bardzo ważne, aby był kiedys dobrym człowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprostu kocham je i im to okazuje, mam umiechniéte pogodne dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bajki disney!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikasta
wiem i rozumiem, że kochamy nasz dzieci ale konkretnie co robicie, czego unikacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są bajki. to co piszemy nie oznacza, że nasze dzieci nie płaczą, nie krzyczą, nie psocą...Takich dzieci nie ma. My dorośli popełniamy błędy, czasem takie że wstyd się przyznać a od dzieci oczekujemy, że będą idealne. Ja tak jak napisałam czasem krzyczę, ale nigdy nie wyzywam, nie ubliżam, nie daje dziecku poczucia że jestem rodzicem i wszystko mogę a ono nic. Chcę aby uczyły się podejmować decyzje i brać za to odpowiedzialność. Nie chodzi przecież o to by strofować dziecko co 5 minut a potem narzekać za 20-30 lat,że nie umie sobie w życiu poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikasta
ja też tak mojego maluszka wychowuję, staram się mu dać szacunek, którego mi raczej brakowało... jak się buntuję, staram sie kierowac go tak aby sam wybrał ( zawsze tylko 2 możliwości, tyle na wiek 3 latka jest ok), ale czasem kare ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego unikam? Wielu rodziców na prawdę nie ma czasu dla swoich dzieci. Kiedy z nimi "rozmawiają" myślą o swoich problemach, sprawach do załatwienia. A ja na prawdę staram się wczuć w problemy swoich dzieci. Nawet przedszkolaka. A jeśli chodzi o nasze kłótnie, to bardzo ważne jest by rodzic umiał się przyznać do błędu. By nauczyć tego nasze dzieci. Bo twierdzenie, że rodzic jest dorosły i wszystko mu wolno jest błędem. Bo przecież i dziecko i rodzic to człowiek, który czuje ból, złość, smutek, żal...Nie można zbesztać dziecka bo się miało zły dzień w pracy i wmówić mu jeszcze, że to jego wina. To porażka normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikasta
wiecie, bo ostatnio widziałam ( najpierw słyszałam) parę jak sie wydziera na około 2 latka, masakra: przekleństwa itp. jak tak mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anikasta To dobrze, że Twoje dziecko ma wybór. Kary też w tym wieku muszą być. Bardzo ważne jest przede wszystkim,. by nie ulegać dzieciom gdy histerycznie się czegoś domagają. I przede wszystkim nie pozwalać im na coś lub zakazywać w zależności od własnego humoru. Weźmy pod uwagę np zakupy, gdzie najczęściej dochodzi do histerii dzieci :D. to my decydujemy kiedy coś dziecku kupujemy. Ono może pokazać, powiedzieć co by chciało, ale decyzja jest nasza. I z doświadczenia wiem, że nie należy zbyt często ulegać nawet prośbie malucha, nawet gdy jest słodki i nie wymusza. Gdy zacznie histeryzować, należy mieć w nosie otoczenie- i tych co by chcieli przylać dziecku i tych, co by chcieli dać mu wszystko, byle by tylko przestało wrzeszczeć. Najlepszy sposób, to ignorancja :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikasta
mój maluch jest nauczony, że moze wybrac na zakupach tylko jedną rzecz... śmiejcie się, ale czasem wybiera... bułkę (jedzenia mu nie brakuje), ale lubi wcinac świeże:) i ma poczucie, ze sam wybrał co chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma podeszła ostatnio do mnie do pracy. Córcia jej marudziła- ma 6 lat. I pada tekst- "Czego ty kór..a jeszcze chcesz. Zaraz jej dopier..le. Nie wytrzymam z tym bahorem". Mi zrobiło się wstyd przed szefową, że to moja znajoma ( powiedziałyśmy sobie "cześć", gdy weszła) i przede wszystkim żal tej dziewczynki. Jak można ŻĄDAĆ szacunku i posłuszeństwa od dziecka, do którego rodzic się tak zwraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikasta
mnie tez to razi, ale też boli, że tak można do dziecka podchodzić, masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że ciężko jest dotrzeć do takich ludzi, uświadomić im coś...Ja tej dziewczynie zwracałam nie raz uwagę, ale ona zawsze w tedy ma taki uśmieszek na twarzy...I wiem że totalnie ma w nosie moje uwagi. Jedni tłumaczą się biedą, inni zapracowaniem...I nie wiele osób z zewnątrz reaguje na takie zachowanie. Nie ma ze strony społeczeństwa widocznej negacji takich osób. Nikt nic nie mówi, jak by nic się nie działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm,bylam dzis u pewnej kobiety,co ma 3 dzieci.Dwoch chlopakow mnie ciagle bilo i kilka razy w brzuch,a jestem w ciazy.Potem jeden zaczal wrzeszczec,bym sie wynosila stad i pokazal mi z mina,jakby mial mnie zamordowac,srodkowy palec.Nastepnie,znow,zaczeli mnie okladac. Co matka?Kompletnie sobie rady nie dawala.Krzyczala,a oni swoje. Nie dopuszcze,by dziecko robilo,co chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezstresowe wychowanie... ja uznaję, ale bez przesady jeśli moje dziecko ma być szczęścliwym człowiekiem, to bezstresowo się nie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram,bo wejdzie na glowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wejdzie na głowę... ale musi umieć sobie radzic w sytuacjach, gdy nie moze czegos mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma bezstresowego wychowywania, bo jest to wówczas brak wychowania. Jeśli te dzieci tak się zachowywały, to najwyraźniej już wcześniej powinny dostawać kary za złe zachowanie. Dziecko trzeba od początku uczyć szacunku do innych. Ja sobie nie wyobrażam by mój przedszkolak uderzył kogoś...Kary dostawał już jak miał 1,5 roku. To była raptem minuta siedzenia na łóżku bez ruchu i rozmów, albo zabrałam jego ulubioną książeczkę,ale wiem że było to dla niego ciężkie. Teraz wystarczy, że powiem "kara", to zaraz się poprawia w zachowaniu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikasta
mój też od 1.5 roku miał kary, siedzenie w "kącie" na początku darl sie w niebogłosy a potem wiedził, ze jak pozbiera zabawki, które rozrzucił ze złosią to koniec kary - działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spędzam z córką dużo czasu, szaleje z nią, chociaż czasem nie mam siły i po prostu mi się nie chce... i żadnego bezstresowego wychowania - tzn nie mam tu na myśli bicia jak niektórzy zaraz pomyślą, ale dyscyplinę odstępstw nie ma, są jasne twarde reguły i wtedy nie ma rozczulania się nad dzieckiem bo płaczę - tym bardziej że to zwyczajny płacz na pokaz. + obowiązki domowe pomimo 4 lat - sprzątanie zabawek wynoszenie po sobie talerza do kuchni gdy jemy razem to sprzątamy razem ona co jest w stanie unieść Nigdy nie wprowadzę czegoś takiego twoim obowiązkiem jest tylko nauka ... oj nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsekwencja, dbamy o to by był zarówno dobry kontakt z mama jak i z taka, poczucie bezpieczeństwa , wyglupy, zabawy i place zabaw, wycieczki, kontakty z innymi dziećmi idziadkami, gotowanie pysznosci, reagowanie na płacz i zle dni , staramy się nie okazywać zniecierpliwienia, staramy się nie krzyczeć, nie dolowac, pokazujemy miłość i czułość tzn przytulamy się i.balujemy to tak z grubsza. Pozwalamy na dużą do wieku samodzielność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość rzeczy czerpię ze swojego dzieciństwa. Nie miałam lekko ;) Moje dzieci mają 6, 10, 13 i 15 lat (najstarsi to chłopcy) Jeśli są z kolegami na podwórku i mówią,że się świetnie bawią, to nie mam oporów pozwalać im być poza domem nawet po 22 ;) oczywiście jak wiem gdzie są i na drugi dzień nie ma lekcji Pozwalam się brudzić, skakać po kałużach, eksperymentować, zwiedzać dziwne miejsca Budujemy szałasy, robimy kapelusze z sitowia, chodzimy na ryby i bawimy się w jakieś zabawy Dostęp do komputera mają za dobre oceny i za pracę w domu (negocjują ze mną co zrobią za ile czasu na kompie ;P) Chodzą na zajęcia pozalekcyjne, które sami sobie wybiorą, nie wtrącam się. Córka czasem przesadza i jej czasu brakuje, ale pozwalam jej dojrzeć do decyzji, że jednak musi z czegoś zrezygnować :) Nie wymagam od nich najlepszych ocen. Każdy z nich jest ponadprzeciętnie uzdolniony sportowo i cieszę się ich sukcesami (koszykówka, piłka nożna, pływanie, siatkówka...) Proszę ich tylko, żeby zwrócili uwagę na wywiady ze sportowcami i wzięli pod uwagę,że jednak czasem ważne co kto ma w głowie, bo się potem w wywiadach będą kompromitować :D :D :D Oj dużo by pisać ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze bo ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_ mateusza
ja takze nie popelniam błędow moich rodzicow, moje dziecko ma ze mna zayebiście, zebym ja tak miala to moglabym stwierdzic,ze bylam najszczesliwszym dzieckiem na swiecie, anie bylam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko jest bezstresowo wychowywane,ma wszystko czego chce i mam gdziesz czy bedzie szanowalo innych,ma szanowac siebie i kase bo tylko to sie w zyciu liczy i wszystko i wszyscy sa na sprzedaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa dyskusja
no ciekawa teoria:D, czyli Twoje dziecko tez kiedys bedzie sprzedawac ludzi za kasę:D(jesli rozumiesz o co mi chodzi:D) ale szczerze wątpie to takim wpisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×