Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czasnazmianyy

Jak żyć żeby nie przespać życia

Polecane posty

Gość czasnazmianyy

mam 30 lat, jestem samotniczką, 2 związki za sobą, więc już wiem, ze nie nadaję się do związku, od x lat sama, szczęśliwa, ale zapracowana, nie umiem czerpać nic z zycia dla siebie, tylko daję innym w swojej pracy. PYTANIE! Jak żyć, żeby nie przespać życia? i nie chodzi mi o rady typu, znajdź sobie faceta, bo wsystko napisałam wyżej. prosze o konstruktywne odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba najlepiej mieć kilka poznanych również samotnych osób i z nimi spędzać czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mas z czas na te zycie ? vz czy tylko robota i zmeczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie samą pracą człowiek żyje ... Skoro w pracy dajesz z siebie dla innych to po pracy bierz od życia dla siebie ...Robienie sobie przyjemności typu "prezenciki" tylko dla mnie i znajdz sobie hobby ,pasję .Masz 30 lat więc pora na jakieś małe extreem ...Coś co da Ci kopa .Nie będę pisać -latanie szybowcem bo Cię nie znam i nie wiem jaką Masz naturę ...ale przemyśl co Cię kręci ,na co Cię stać finansowo i działaj ...Mając pasję stajemy się ciekawszymi ludzmi i dla siebie i dla innych ...Powodzenia -szalona 40 ( żona i matka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
no właśnie narazie tylko robota i zmęczenie i nadeszła mnie refleksja że cas na zmiany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
jesli teraz nie będziesz umiała sobie z organizować życia to póżniej bedzie coraz gorzej mam podobnie i od kilku nastu miesiecy zaczełem bywać miedzy ludzmi fitnes baseny wycieczki rowerowe nawiązałem nowe znajomośći i zaczełem normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
ależ ja sobie ciągle sprawiam prezenciki i mam już całe mieszkanie zawalone reczami których nie potrzebuję, kupowanie sobie czego zapragne już przestało na mnie działac, jest puste, teraz bardziej skłaniam się do tego, zeby żyć a nie mieć... zrobiłam przegląd w swojej garderobie, wyniosłam 5 worków fajnych, dobrych, prawie nowiutkich rzeczy i oddałam je. Tak samo mam ze wszystkimi rzeczami w domu... biżu, buty, torebki... mam kilka pasji ale najważniejsze to skrzypce i malarstwo, nie rezygnuję z nich nigdy bo sa częscią mnie, one to ja i nie da się tego oddzielić. jednak godziny spędzone nad płótnem to już dla mnie za malo, chcę zyć tak, zeby niczego nie żałować, zeby nie obudzić się za 10 lat na przykład i żałowac, ze czegoś nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
jednak jak przychodzę do domu po 12 h pracy i życia w wiecznym biegu, to nawet trzymanie pędzla to wielkie wyzwanie... nie chcę tak dłuzej żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może wyprawa w góry? na początek sama zeby wszystko sobie przemyślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnie A
a nie myślałaś o dzidziusiu? Miałabyś jakiś cel w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
odnośnie pracy jest bardzo ważna ale po latach poświęcenia sie w firmie zostałem bardzo żle potraktowany i zwolniony i już nigdy sie tak nie poświęce a nawiasem mówiąc przez poświęcenie sie i dużej ilosci godzin żona odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to Ci powiedziałam ...małe extreem... Uważam,że Twoja pasja jest super ale jak sama widzisz nudzi Cię ( przecież wiadomo,że nie zrezygnujesz z grania czy malowania ) ale spróbuj czegoś nowego ...czegoś co trochę odmóżdża ale daje adrenalinę ..Nie wiem ,poszukaj jaki sport byłby dla Ciebie idealny ,pomyśl komu zazdościsz ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa ) jak widzisz np. wywiad w tv.i myślisz sobie - "Boże ja też tak bym chciała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
jak dzidziusia byś chciała to jestem do twojej dyspozycji. hehe dzieci dużo wnoszą w nasze życie wiec to chyba dobry pomysł mam ich troje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
no góry kocham i marzę, zeby tam sobie w koncu pojechac, bo juz dawno nie byłam,a le nie mam kiedy, ostatnio miałam urlop 5 lat temu :-( o dziecku nie będziemy rozmawiać, nie jestem egoistką, mam brac pierwszego lepszego i spłodzić sobie dziecko żeby zabić monotonię mojego życia? poza tym skąd mam niby to dziecko wziąć? a poza tym nawet nie wiem czy chciałabym je mieć... jest dobzre tak, jak jest teraz chodzi o cos zupełnie innego niż dziecko i rodzina, tylko jeszcze nie wiem o co mi chodzi... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro, jak piszesz, nie bardzo sobie radzisz na polu relacji międzyludzkich, może warto poświęcić czas na poznanie siebie, rozwój. Jest tyle ciekawych warsztatów dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz wolne weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
no własnie ja nikomu nie zazdroszczę w żadnym sensie, bo nigdy nie skupiałam się na niczyim zyciu. chciałabym wywalić tv z domu,przeprowadzić się do małego domku gdzieś w lesie z dala od ludzi... ale to chyba nie jest extreem :-D ale to pierwsze co mi przyszło do głowy... siedę w necie i szukam jakiejs fajnej wycieczki, w tropiki, ma być ciekawie i aktywnie... chyba wybiorę chiny, albo japonie, albo tajlandię ;-) mam ochotę kupić bilet juz na przyszły miesiąc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak żyć, żeby nie przespać życia? zyj świadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
poznaję siebie, uwielbiam tę dziedzinę, ale ona także wymaga czasu, bo to naprawdę ogromna sfera i im dalej w las... a ja mam naprawdę mało czasu. Weekendy miewam wolne, dziś pracowałam do 13, ale potem wróciłam do domu i siedze w necie, załatwiam różne sprawy (prowadzę jednoosobową firmę to jest co robić 24 h na dobę 7 dni w tyg.). Nie mam ochoty i siły wstać i nawet posprzatac w domu, a mam bałagan, nie lubie bałaganu :-( źle się czuję, a nie mam też siły posprzatać, czuję taką niemoc, czuję że wszystko mnie przeroslo i na niczym mi już nie zalezy, cięzko mi oddychac w tym syfie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro juz wiesz czego nie chcesz to jestes blizej tego- czegochcesz zwolnij nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
wyszło na to że chiny to tropiki :-D no moze jakis sport coś by pomógł, ale nic mnie nie rajcuje, wolę jogę :-D chociaz moze ścianka wspinaczkowa... ale pewnie w moim mieście tego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tobie brakuje celu. Tez tak mialam, wczesniej narzekalam ze praca, ze studia, ze drugie studia, ze wycieczki, ze nie mam na nic czasu, ale tak naprawde się w tym spełniałam i ciągle miałam jakiś cel przed sobą. Skonczylam studia i nagle depresja - dzien mijał za dniem i tyle ;/ Jesli marzysz o gorach - w piątek wieczor wsiadasz w pociąg, caly weekend chodzisz po gorach, wracasz naładowana energią na caly tydzien. Wczesniej planuj sobie weekendy, zeby miec na co czekac caly tydzien. Zobaczysz, to cię obudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a cisza i spokoj ? a nic nie robienie ? czas na bycie tu i teraz ? na oddech, i nicosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
własnie nie umiem zwolnić :-( dzisiaj przyłapałam się na tym, ze jak wróciłam do domu to zaczełam szukac kolejnych zleceń, a przeciez już teraz nie mam na nic czasu :-( nie wiem, czuję jakis straszny lęk przed tym że mogłabym odpuścić pracę, bo tylko ona daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo mogę w życiu liczyć tylko na siebie. można powiedziec, ze moje zycie to nic innego tylko praca, ale ja nawet lubię swoją pracę, naprawdę mam to szczęscie, że praca jest takze moją pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
Jesli marzysz o gorach - w piątek wieczor wsiadasz w pociąg, caly weekend chodzisz po gorach, wracasz naładowana energią na caly tydzien. Wczesniej planuj sobie weekendy, zeby miec na co czekac caly tydzien. Zobaczysz, to cię obudzi NAPRAWDE o tym marzę i w kazdy poniedziałek obiecuję sobie, ze własnie tak zrobię, ale ja przychodzi piątek to mam ochotę aszyć się w domu i siedziec w piżamie i w łóżku całe 2 dni i 2 noce, jestem fizycznie i psychicznie wycieńczona w kazdy piątek, dlatego tak cięzko mi się ruszyć z miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w górach nie chodzi się fajnie samemu, nawet to niebezpieczne. Chodziłam i sama i ze znajomymi i samotnych wycieczek nie polecam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli w naszym zyciu i naszym zyciem kieruje lęk... to oznaka ze gonimy za czyms to moze byc pragnienie akceptacji kogos to moze byc glod milosci to moze byc pragnie by spelniac czyjes oczekiwania pomysl czego sama pragniesz reszte odrzuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
tak czas na oddech na ciszę na medytację... teraz mi tego brakuje, mieszkam w bloku i szlag mnie trafia, bo przychodze do domu po 12 h i marzę o ciszy, a tu z każdej strony awantury, hałasy, trzaski, lanie wody, dzieciaki wyjące w dzień i w nocy :-( nie mam nawet 1 minuty ciszy w domu i to mnie wykańcza, nawet w nocy musi mi grac radio, bo jak słysze u sasiadów chodzaca mi za głową pralkę o 1 w nocy to dostaję cholery i czasem z bezsilnosci chce mi sie wyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sto zim i ani jedno lato a czasem okruch z twego stołu czekałam aż do bólu na to zmieniona w mała garść popiołu .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no to juz cos o sobie wiesz kiedy wsluc****my sie w siebie zyjemy w zgodzie ze soba kiedy pędzimy bez zastanowienia wtedy zamiast życ świadomie spimy na jawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×