Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czasnazmianyy

Jak żyć żeby nie przespać życia

Polecane posty

Gość czasnazmianyy
yeez rozumiem co piszesz, tylko problem w tym, ze żyję jakby poza sobą, jakbym straciła kontakt z sobą, własnie nie wiem czego chcę, czego potzrebuję, czego mi brakuje... nie umiem odnaleźc w sobie tej prawdy, jestem jakby poza swoim życiem, po rpostu lewituję nad nim, zeby utrzymac się na powierzchni :-( i czuję, ze tam gdzies głeboko jest ŻYCIE, ale nie wiem jak tam dojść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
Jest mi tak ciężko samej, często płaczę...jest mi źle i smutno. Kolega mnie ostatnio zapytał, czy ma mnie jakoś pocieszyć...Boże, jak ja bym chciała kogoś mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
po prostu nie potrafię nic już z siebie wykrzesać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
21:39 widze że mój podszyw równie sfrustrowany co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze potrafisz tylko wrzuc na luz i daj sobie tyle czasu ile potrzebujsz bez tzw. kija nad soba bez presji poczujesz czego chcesz zwolnij , nie gon , nie spelniaj cudzych oczekiwan koczaj siebie i sluchaj siebie a wszystko sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw pokochaj siebie od nowa -wiesz ,że jesteś ważna i wartościowa .W sobie znajdziesz tylko przyjaciela by nie czuć się samotnym nikt inny ci tego niezapewni...uwierz w siebie , naucz się od nowa siebie szanować i poprostu polubić - ja teraz taką metamorfozę przechodzę a wydawałoby się , że jest gorzej niż źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
ale ja już dawno mam to za sobą, akceptuję siebie i lubię swoje towarzystwo :-D nikogo mi nie brakuje, najlepiej czuję się w samotnosci i o tym już dawno wiem.. chodzi o coś innego, ale jeszcze nie wiem o co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
yeez wlasnie nie umiem wrzucic na luz, ciągle w kazdej dziedzinie wymagam od siebie perfekcji i widzę, ze mam juz tego dość :-( nawet bałagan w domu mnie rozprasza, demotywuje , przygnebia, sprawia że czuję się taka rozchwiana, nieuporządkowana, jak mam czysto to czuję ład i harmonie i zawsze tak było, ale od jakiś 3 miesięcy wszystko zaczeło mi się wymykac spod kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz wiesz co ci nie daje zyc dązenie do perfekcji walcz z tym nie ma innej drogo wroc kto od ciebie wymagal bys byla perfekcyjna pomysl co ci dazenio do perfekcji pomaga zagluszyc w sobie itd. mysl, czuj ..... i wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamien musze... na chce musze.... nie, nie chce :) nie teraz jutro za cwile :) rozumiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
ale ja uwielbiam swoja perfekcję, tj. ład i harmonie wokół siebie; jak w pracy mam wszystko poukładane, wszystkei sprawy załatwione, a w domu porządek w każdej szafce to czuję się wolna i szczęsliwa, ale jak się jedna rzecz delikatnie zawali, to juz tracę harmonię w e wszystkim i już nie widzę sensu dbania o resztę.. nie wiem dlaczego tak jest nie wiem czy ktokolwiek wymagał ode mnie perfekcji, raczej byłam dzieckiem, na które cięzko wpłynąc, zawsze chodziłam swoimi ścieżkami i wiedziałam czgeo chcę nie wiem co mi pomaga zagłuszyć to dązenie do perfekcji, ale dobre pytanie, dziękuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
rozumiem ale mam taki wewnętrzny silny imperatyw który wymaga ode mnie bycie perfect w kazdym calu, ciezko będzie wmówić sobie coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pilnuj stanu świadomosci w sobie to droga do siebie a reszta sie ulozy skoro perfekcja daje cie poczucie bezpieczenstwa to balagan to burzy znajdz zloty srodek miedzy jednym a drugim i naucz sie wybaczac sobie :) chwile balaganu to minie i tamto minie to tylko na chwile rozumiesz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
rozumiem,a le stąd już tylko krok do tego, ze chwilą tez jest życie, które przeminie i nie wróci, ze wszystko sie skończy i tak oto docieram do ściany z wiecznym pytaniem i po co to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perfekcja to dazenie do zaspokojenia swoich lub cudzych wygorowanych oczekiwan cudze oczekiawania wyslij do diabla a wlasne obiniz....z pelna świadomościa tego co czynisz i kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to co bylo nie wroci poszlo sobie ale bedzie cos nowego dajac sobie wolne wpuszczasz cos nowego do swojego zycia :) a to nowe moze ci sie spodobac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strach boisz sie cZEGO SIE boisz ?ze co sie stanie jak zapanuje balagan ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
dzięki :-) tak ciezko spotkac kogoś, kto nie ocenia tylko próbuje pomóc i rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
jak panuje bałagan wokół mnie to automatycznie mam chaos w głowie,wszystko jest na wariackich papierach, nie na miejscu i w złym czasie, wszystko jest źle i bardzo źle się z tym czuję. nie wiem co jeszcze, nie umiem odszukac tego w sobie, nie umiem zrozumieć ani opisac, co by się mogło stać... sama świadomosc chaosu juz wyprowadza mnie z równowagi, obniża samopoczucie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
jak panuje bałagan to jestem zablokowana, zamknięta na świat i na wszytsko, tracę kreatywnosć i wszystko staje się jałowe, dosłownie nie moge nabrac oddechu, dusze się tak to czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
tak naprawde to czytam twoje posty i mysle że ty masz coś nie pokolei jesteś samolubna lubisz swoje towarzystwo nic cie nie cieszy wszyscy cie denerwują a sex wogóle wiesz co to jest? biada temu komuś co sie w tobie kiedyś nie szczęsliwie zakocha i bedzie musiał przez resztę życia podzielać twój los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
o tym własnie pisałam... nie zrozumiesz mnie nigdy, bo nie jestes w stanie mnie zrozumieć, bo mi chodzi ożycie, o egzystencję a ty jak na faceta przystało wszystko sprowadzasz do fiuta i jeszcze się martwisz o fiuta innego ... z takimi jak ty az żal dyskutować, nie jestes w stanie niczego wnieśc w moje zycie, to co piszesz ani mnie ziębi ani gzreje,jestes zwykłym chłoptasiem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
starałem sie pojąć ale chyba jestem za płytki albo ty za bardzo skomplikowana. nie jestem jakimś tam chłoptasiem mam troje dzieci jedno prawie dorosłe napotykałem na wiele przeszkód w życiu czasem było tragicznie ale jakoś nigdy tak nie miałem żeby nie wiedzieć czego tak naprawde chcem a z twoich postów wynika że za czas jakiś przejdziesz załamanie psychiczne. wez sie w garść laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
nie wiedziałam, ze posiadanie dzieci jest wyznacznikiem dojrzałosci emocjonalnej i życiowej. nie twierdze, ze jestem prosta, wręcz przeciwnie widzę ze jestem inna, widze to juz od wielu lat, nie walcze z tym, bo taka jestem, lubie siebie, rozumem i akceptuję, bo inni jak widac mają z tym problem. w realu tez tak jest dlatego wcale mnie to nie dziwi i dlatgeo wole swoje samotnicze życie, bo jest spokojne i harmonijne, tzn. tak było do niedawna. nie musze zabiegać o niczyje względy, nie musz e się nikomu podobać czy dostosowywać, mam to gdzieś, zyje tak jak ja chcę i tak jest mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
jakoś nie widze siebie aby być tak mało zdecydowanym i zapatrzonym w siebie rozumiem co to jest praca ale nie rozumiem jak można przestać kożystać z życia dla jakiejś marnej złotówki. to jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
i widzisz, znowu mnie nie rozumiesz, a jakbys czytał ze zrozumieniem to bys wiedział, ze nie pracuję dla pieniędzy (większość rzeczy, które mam - oddaje, mam coraz mniej rzeczy w domu, nie zyje ponad stan itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
żyj jak chcesz i jak ci sie podoba i nie szukaj zrozumienia u innych bo twój przypadek jest za bardzo skomplikowany i chyba raczej nikt nie jest ci w stanie dać dobrą rade bo przecież ty jesteś najlepszym doradcą dla siebie. życze ci wszystkiego dobrego naprawde od serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 5
a jak tam relacje z rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
dzięki, ja Tobie również nigdzie nie napisałam , ze szukam zrozumienia szukałam inspiracji, pomysłów tylko tyle, a akurat yeez trafila się przypadkiem i dała trochę motywujących wskazówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasnazmianyy
prosze Cię, nie uskuteczniaj mi tu psychoanalizy, bo jak juz ustalilismy nie działamy na tych samych płaszczyznach pojmowania świata. Przeczytaj proszę tytuł a nastepnie jak masz ochote to dorzuć cos w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×