Wykładowca jako potencjalny partner

Idę w tym roku na studia I.... Preferuję mężczyzn starszych ode mnie, tak ok. 10 do 20 lat. I tak się zastanawiałam, czy któraś z dziewczyn była w związku z wykładowca? Myślę baardzo hipotetycznie, bo po pierwsze, nie rzucam się na 1 lepszego faceta, ale jeśli przypadkiem spotkałabym takiego odpowiadającego mi, to co? A istnieje wyższe prawdopodobieństwo że może mi się spodobać wykładowca niż 19 letni czy nawet 24 letni chłopak ;). Proszę tylko o poważne odpowiedzi. I niech nie wypowiadają się dziewczyny, którym w starszych facetach podoba się głównie kasa (chociaż..ileż dostaje taki wykładowca). P.S idę na ścisły kierunek na uniwerku (duużo fizyki, chemii i magmy)

daj spokoj idiotko tym żonatym starym dziadom...

Miałam zajęcia z jednym brunetem mmmmmmmmmm ;) Jednak wykładowca to wykładowca i tak powinno pozostać.

dodam, że zawsze się depiluję, mam pojemny odbyt i głębokie gardło natomiast niestety chyba nie poradzę sobie z zajęciami:( więc jedno drugie uzupełni:)

umysł może masz ścisły ale poza tym to jesteś wielka idiotka .. tyle w temacie ..////// kretynko

ps i uwielbiam robić analny oralny i w każdej pozycji .... myślicie że jakiś wykładowca na to się skusi ?

Wykładowcy mają też po 30 lat, to nie tylko stare dziady :p a tacy wolni to jeszcze znośni tj może są normalnie :)

Oczywiście od razu jakis żałosny facet podszyw..

czyli uważacie że jak zaspokoję go seksualnie to mam szansę skończyć studia ? a może jakąś prace mi załatwi za to że codziennie zrobię mu loda ?

Chyba pójdę zapytać na normalniejszym forum bo tutaj to 10 letnie dzieci.

Głupie pytanie. To tak jakbyś spytała: idę do nowej pracy, nowy szef to potencjalny partner :) Wykładowca to nie twój kolega.

A jak faceci dopytują czy na tej i na tej uczelni są ładne laski, albo na takich kierunkach czy nawet widziałam kiedyś jak na uczelnianym forum dyskutowali o dziewczynach chodzących na języki, to jest okejka? Ja sobie postanowiłam, że też mam to gdzieś.. Ale mnie nie interesuje czy to mój kolega czy nie. Chociaż możliwe że oddzielenie 2 kwestii (uczelnia-związek) byłby cięższy.

Nie ma to jak równać do nizin zamiast aspirować wyżej ;)

no ja byłam. 21 lat różnicy. daj sobie spokój, czują się jak półbogowie dla nas, swoich półidiotek... serio. a słoma z butów większości wystaje ;-)

ja byłam, tzn oficjalnie to juz po skonczeniu studiów przeze mnie ;) ale był tylko 6 lat starszy ode mnie, także dramatu z różnicą wieku nie ma

serio tacy przemądrzalcy? noo, ponoć wszelaka kadra nauczycielska/profesorska jest lekko walnięta :P

nie polecam starsi faceci rozna sie postzeganiem swiata i w ogole 20 a 40 lat to jest przepasc.

Gość z 23:01 opisz dokłądniej ;).

kolejna co potem będzie narzekać, że zostawił ją dla młodszej a rówieśnicy jej nie chcą.

a) porzucona dla młodszej? dziwne to :). Sama jestem bardzo młoda póki co :D. b) czemu rówieśnicy mieliby mnie nie chcieć?

jeszcze na te studia nie poszła, a zamiast o nauce to już o d****h anonimowych wykładowców myśli.

poluuuu o ściśniętym umyśle.... (ścisły umysł napisałby o prawdopodobieństwie - "większe") Preferujesz "mężczyzn starszych". Wykładowców kiedy idziesz na studia. Farmaceutów kiedy idziesz do apteki, lekarzy kiedy idziesz do przychodni i rolników kiedy idziesz na rynek?