Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pierwsze dziecko w rodzinie a teściowa pijaczka

Polecane posty

Gość gość

witajcie dziewczyny. Jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem. Mieszkamy z teściami w jednym domu ale mamy wszystko oddzielnie-oni na dole, my na górze. Moja teściowa jest aktywną alkoholiczką. Wiedziałam niby na co sie pisze wychodząc za mojego męża, za bardzo go kocham by jego matka była dla mnie przeszkodą. Niestety do niej nic nie dociera. Ani prośbą, ani groźbą. Ciągle pije ;( Owszem ma chwile trzeźwości. Ostatnio jednak potrafiła pić non stop przez miesiąc i użądzać przy tym teściowi awantury. Niec chce się leczyć, bo nie widzi problemu u siebie. Nie był dla niej argumentem nasz ślub - mogła naprawić relacje rodzinne. Zamiast tego robiła sceny na weselu. Strasznie się wstydziłam- a ta małpa popsuła mi wesele. Nie jest dla niej argumentem, że spodziewamy się dziecka, że będzie miała wnuka. Nic tylko picie. Mąż już nie ma siły na walkę z jej alkoholizmem. Teść jest taka klucha i nic absolutnie nie robi - pozwala jej na to. W mojej rodzinie nie było nigdy alkoholików. To co ja widzę w domu jest dla mnie straszne. Nie wyobrażam sobie by ją dopuścić do dziecka. A później - jak dziecko będzie większe - co ja mu powiem? Dlaczego babci nie ma? Bo jest głupią pijaczką, która niszczy rodzinę? A może ciągle będziemy powtarzać, że babcia jest "chora". Niestety nie mamy możliwości wyprowadzenia się gdzieś do bloków. Już sama nie wiem co mogę zrobić. Mam nadzieję, że podniesiecie mnie jakoś na duchu - a nie zlinczujecie na zasadzie "głupia - wyprowadź się" albo "po co się wżeniałaś w taką rodzinę". Kocham męża nad życie - i chcę mu dać normalną, kochającą się rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko oddzielnie mają, taak. W jednym domu jesteście tak naprawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy oddzielne wejście, oddzielną kuchnię i łazienkę. Fakt, mamy wspólne ściany domu i wspólny ogród. Dom nie jest tylko własnością teściów, bo mój mąż ma prawnie połowę domu. Łożymy kase na dom, na remonty zewnętrzne i wewnętrzne. Teściowa dostaje zasiłek, który cały przepija. Teść natomiast ma emeryturę, która nie pozwoliłaby mu na samodzielne utrzymanie domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego,ja nie widze problemu skoro mieszkacie oddzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia jestes zrobiłas sobie bachora i wpakowałas obcym do domu jesczsze ci zle i niedobrze , trzeba było myslec głowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie możesz zrobić. alkoholizm to choroba i bardzo rzadko można z niej wyjść a jeśli teściowa nie chce się leczyć nie ma na to szans. ona sie nie zmieni, jedyne co możece zrobić aby dziecko na to nie patrzyło to sie wyprowadzić. nie ma inneh rady wynajmijcie coś, weźcie kredyt. jeśli nie to pozostaje wam sie pogodzić z tą sytuacją i patrzeć na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do twoich rodziców nie mozecie się wprowadzić???j ja tu jedyne wyjście widzę w wyprowadzce. może wynajem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteeeee
pytaj o radę ale nikt ci nic dobrego nie doradzi, ponieważ jesteście w sytuacji patowej. Nie wyprowadzicie się, bo teściów nie stać na utrzymanie domu, a wy wpakowaliście dużo pieniędzy i nie zostawicie tego na zmarnowanie. Tak więc pozostaje robienie dobrej miny do złej gry, bo jeśli teściowa sama nie zacznie się leczyć to nie ma szans na normalne życie. Powiem co ja bym zrobiła: jesteś w ciąży, dla ciebie i dla dziecka ważny jest SPOKÓJ ja bym rzuciła to w cholerę i poszłabym na kawalerkę byleby z daleka od tej awanturnicy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem jak mozna pakowac pieniądze w dom w którym wspólne mieszkanie juz na początku było wątpliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z moimi rodzicami nie możemy zamieszkać bo nie ma tam miejsca. tu było niezagospodarowane piętro, które zrobiliśmy całe. Proponowałam mężowi byśmy coś wynajęli czy coś, a to pietro wynajęli. Tylko skoro mi nie mieszka się tu najlepiej to co dopiero ludziom obcym. Często wieczorami słychać jak ta pijaczka się na dole awanturuje, jak dobija się do drzwi od pokoju teścia. Mój mąż nie chce zostawiać ojca samego z tą pijaczką, bo wie że ten sobie nie poradzi sam. Nie wiem czy odmieni mu się jak się dziecko urodzi. On jest dobrym człowiekiem - zupełnie innym niż jego matka. Moi rodzice traktują go jak własne dziecko - bo widzą jaki jest. Tak jak pisałam - ja chcę dać mężowi normalną, pełną miłości rodzinę, dlatego zdecydowaliśmy się na dziecko! Jego matka nawet mu ciasta na urodziny nie robiła jak był dzieckiem. A jakbym mieszkała w bloku i piętro niżej lub mieszkanie obok byli jacyś alkoholicy też nie byłoby przyjemnie. Ale tutaj teściowa to jednak będzie babcią naszego dziecka - i to jest problem, że ona nie chce przestać pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale wiedzialas, ze ona jest alkoholiczka. Jezeli zdecydowalas sie na zycie w patologicznym domu to do kogo teraz masz pretensje? W zyciu bym na cos takiego nie poszla. Ty sadzilas, ze alkoholiczka przestanie pic bo syn slub wzial? :D Albo, ze dziecko bedzie mial? :D Jej to NIC nie obchodzi. To jest chora kobieta i wszelkie rzeczowe argumenty ma gleboko w d***e. Wyprowadzcie sie z tego patologicznego domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co Wam zostaje to poradzić się jakiegoś specjalisty. Alkoholik musi sam chcieć przestać pić, jeśli nie chce to nie pomoże nic, ani prośby, ani groźby ani dzieci ani wnuki. Mam ojca alkoholika więc wiem co mówię, musiał się stoczyć zupełnie na dno żeby zrozumieć że pice go niszczy, stracił pracę, znajomych i wiele bliskich mu osób. Na szczęście obecnie nie pije od kilku lat. Tam gdzie spotykają się anonimowi alkoholicy zwykle są też poradnie dla rodzin osób pijących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz chociaż osobne wejście. My mieszkamy z moimi rodzicami. Ojciec jest alkoholikiem, a jak są awantury ti moja matka nie pozwala mi zadzwonić na policję. Aha. Też jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam bardzo podobnie.tez mieszkamy w domu ale tylko tesciowa na dole a my na gorze.i mamy troje dzieci.tez pije non stop ale u nas tym gorzej ze jej syn przychodzi albo corka i pija jest glosno czasem byly sytuacje ze sasiedzi po nocy policje wzywali.niejeden raz przez nia wywalali nas z mieszkania.bo wynajmujemy.teraz tez wynajelismy dom pietrowy ale pewnie do czasu bo zaraz znow sie zacznie.a nie mozemy bez niej nigdzie isc bo nie mialaby gdzie mieszkac.i w kolko jest to samo.wczesniej mieszkalismy sami w bloku ale ona odkad stracila prace mieszka z nami i tak jest od roku.w ciagu tego roku 3 razy mieszkanie zmienialismy.to jest nie do zniesienia ale ja nie poradze nic bo mezowi szkoda jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i moja matka tak samo jest alkoholiczka ale od ponad roku nie pije chodzila na terapie a matka meza nie widzi problemu.i nie ma dnia zeby czegos nie wypila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 10.36 Pomyśl o swoich dzieciach. To jest osoba dorosła i powinna ponosić odpowiedzialność za swoje zachowanie. Nie możecie poświęcać spokoju swojej rodziny. Ja rozumiem, że to jest matka/teściowa/babcia, ale jak będziecie ciągle ratować jej tyłek to nigdy nie zrozumie, że źle robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A jakbym mieszkała w bloku i piętro niżej lub mieszkanie obok byli jacyś alkoholicy też nie byłoby przyjemnie" marny argument musiałabys mieć totalnego pecha zeby tak trafić a poza tym zawsze w takiej syt mogłabyś poszukać innego mieszkania pod wynajem. wyprowadzcie sie wszyscy, weźcie ojaca ze sobą może to na nią podziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby to było takie proste - to pewnie byśmy zabrali teścia i się wyprowadzili, ale.. to jest dom rodzinny mojego męża i prawnie mąż ma połowę domu; jakbyśmy się w 3 wyprowadzili -to ta pijaczka zrobiłaby z wyremontowanego domu melinę albo by sprzedała co się da (później sąd jeszcze kazałby nam na nia alimenty placic. Wystarczy, że raz musieliśmy kredyt spłacać...Wiadomo jakie jest polskie prawo); teść jej nie zostawi bo ją kocha (swoją drogą go nie rozumiem bo ona go poniża, gnoi go a on nic) a do tego jest ciepła klucha i nie potrafi jej do pionu ustawić; a mąż nie chce by jego ojciec został sam z tą pijaczką, bo sobie nie da rady ani finansowo ani psychicznie. do gościa z 9:36 : wiedziałam, że ma problem z alkoholem ale nie był on wówczas aż tak silny. Niestety równia pochyła. Ja się nie decydowałam na życie w patologicznym domu - bo na naszym piętrze patologii nie ma. Patologią jest moja porąbana teściowa. Na co liczyłam? Na mojego męża bo to z nim tworzę rodzinę a nie z nią. Dla mnie ona jest śmieciem! Jedynym dobrem jakim od niej odświadczyłam jest to, że ileś lat temu urodziła mojego męża. kiedyś jak jeszcze mniej piła - zapomnieliśmy drzwi zamknąć. A ona co zrobiła - weszła do nas na górę i nas okradła. Zabrała 2 butelki alkoholu co nam ze ślubu na specjalną okazję zostały i zabrała jeszcze pieniądze z naszej skarbonki świnki. Powtórzyło się to jeszcze 2 razy. Teraz zamykamy się na górze i tyle. Dla mnie bolesne jest, że moje dziecko będzie miało taką babcię. Bo nie wierzę w jej nawrócenie się. Jest głupią pijaczką. Mąż szukał pomocy wszędzie. Nawet kiedyś sądownie zmusili ją do odwyku i co? W dzień wyjścia z odwyku nachlała się jak świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może spróbujcie się pozbyć teściowej - może jak ją z domu wyrzucicie to się ogarnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie chcecie sie wyprowadzić to musicie tak żyć nie ma wyjścia z tej syt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym normalnie i stanowczo porozmawiala z nia,g dy będzie trzeźwa. Powiedzcie jej, że jeżeli nie zacznie się leczyć, to nigdy nie wexmie swojego wnuka na rece i nie będzie miała wstępu do Was. Moze to do niej przemówi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Położna Angelika
Zapraszam do wypełniania ankiety Kobiet, które urodziły dziecko w latach 2011-2013. Po wypełnieniu ankiety na końcu będą mogły Panie zobaczyć wyniki, jak odpowiadały inne kobiety. http://moje-ankiety.pl/respond-51280.html Ankieta dotyczy przestrzegania praw kobiet w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odizolujcie się od teściów na ile to możliwe, wycisz ściany, nie dopuszczaj jej do dziecka jak się już urodzi. Jest jak jest, skoro nic nie zmienisz to trzeba się czesciowo pogodzić z tą sytuacją. Pomyślcie też nad ubezwłasnowolnieniem jej, bo faktycznie może narobić długów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurzają mnie takie dziadówki jak autorka. Co druga tu płacze,ze mieszka ze złą teściową. Nie podoba się to do mamusi,a jak pochodzi z dziadowskiej rodziny,że mamusia nic nie dała to papę zamknąc i dziękować teściom za możliwość mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech teściowie młodym dziękują, że dom im pomagają utrzymywać, bo podejrzewam, że z emerytury teścia to tego domu by nie utrzymali za bardzo...już nie mówiąc o remontach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie myślałam o tym - by jak się dziecko już urodzi to powiedzieć jej wprost, że jak nie skończy chlać - to nie będzie mieć w ogóle kontaktu z wnukiem. Potraktować mieszkanie w tym domu jak mieszkanie w domu typu bliźniak - z obcymi ludźmi za ścianą. Tylko teścia bym mogła do dziecka dopuścić. Mimo, że to ciepła klucha - to dobry człowiek. z ubezwłasnowolnieniem teściowej nie jest tak łatwo, bo przecież jak nie pije to jest świetną aktorką do gościa z 10:10 - nie pochodzę z dziadowskiej rodziny! Nie wyzywam Cię od dziadów więc nie życzę sobie byś ty mi tu ubliżała.Takie zachowanie świadczy o braku kultury osobistej! Nie mówię, że mam złą teściową. Mam teściową alkoholiczkę. Może jakbyś sama miała taką - to byś coś niecoś empatią się wykazała. W moim domu rodzinnym nie ma miejsca byśmy się z mężem i dzieckiem wprowadzili, poza rodzicami mieszka tam mój brat. A mieszkać w 3kę w jednym pokoju - to nie są warunki dla małżeństwa z dzieckiem. Teściom nic nie zawdzięczam - raczej oni mi. Mamy kasę na wynajem mieszkania - ale jakbyś czytała wszystkie moje wpisy zrozumiałabyś, że nie możemy się wyprowadzić. zgadza się - teściów nie byłoby stać na remonty gdyby nie my. Trzeba było dach naprawić, kanalizacje podłączyć, dom ocieplić - za wszystko zapłaciliśmy. Płacimy 3/4 rachunków, dokładamy im do życia - bo teściowa cały swój zasiłek przepija i z emerytury teścia by się nie utrzymali. Nie mają drugiego dziecka, więc mój mąż i ja- czuje się w obowiązku pomóc - ze względu na teścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no już nie rób z siebie takiej wspaniałej synowej... i nie pisz bzdur że bez ciebie dom by w ruine popadł a teściowie z głodu umarli :) wpakowałaś im sie do domu i jeszcze narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytałam wszystkie posty...wspólczuje ,wiem co przezywasz..ale nie wiesz jeszcze co bedzie dalej..to jest jeden dom,dopoki dziecko bedzie mialo do 4 lat nei zrozumie nic,ale potem zacznie widziec wszystko,mieszkam w takim domu gdzie tesciowa pije od 7 lat,moja córka ma wlasnie 7, od dwoch lat szukam mieszkania ,bo to staje sie nie do wytrzymania..dodatkow nie mam wsparcia od meza,gdyz udaje ze nie widzi problemu. Matka ktora swoim piciem wychowala czlowieka niewrazliwego na takie zjawiska,dla niego to norma. otoz,do czego zmierzam. Dziewczyno,zrób wszystko zeby wyjsc z tamtego domu,jesli tylko masz wsparcie w męzu,zrob to najszybciej jak mozesz,nei bedzi elepiej,bedzie tylko gorzej,Ty sie wykonczysz i twoje dziecko bedzie patrzec na bacie alkoholiczke,zaczna sie pytania,bedzie chcialo DO BABCI,dlaczego nie mogę Mamo??? i co mu powiesz?? ze babcia to alkoholiczka?? widze ze jestes mądrą dziewczyna,powinnas jeszcze oki jestes w ciązy uciekac stamtad,wynajac cokolwiek,reszta sie ułozy,zabrac meza ze soba a tesc ..hm,poradzi sobie,skoro tyle lat jest ze swoja zoną, i skoro dotad na to pozwalał. Jestem w identycznej sytuacji i dzisiaj,moja córka byla swiadkiem kłotni,malo powiedziane,byla swiadkiem tego jak jej kochana babcia krzyczala i wyzywala Jej Mamę..i Mamo dlaczego ??? wytłumaczysz?? wątpię. Po co narazac dziecko na takie sytuacje,nie ma dobrych odpowiedzi,psychika zostaje na zawsze skaleczona.Wiem co mowie.Nie da sie uniknąc kontaktu,dzecko samo bedzie lgnęlo do Babci, na poczatku poki bedziesz mogla bedziesz powstrzymac kontakt,potem juz nei bedziesz miala na to wpływu..nie wspomne tujuz o głupotach ktore babcia zacznie opowiadac dziecku, i dziecko bedzie śłuchac z otwarta buzia i wierzyc,nawet nei bedziesz wiedziec jak bardzo bedzie słuchac i wierzyc,,jak takei babcie potrafia zniszczyc cały Twoj trud wychowawczy,wszystko co chcialas stworzyc,jak potrafia wykonczyc psychicznei co odbije si ena Twoim zdrowiu,serce,zołądek,coraz mniej chęci do zycia..Ja zgubilam moment kiedy moglam to wszystko zmienic,kiedy moglam sie wyprowadzic razem z ojcem dziecka..Przez caly ten czas probowalam chronic dziecko,probowlam walczyc z tym alkoholizmem,nie da sie walczyc z wiatrakami..moglabym pisac duzo ,7 lat to dłuuuga historia.Moja wypowiedz jest bardzo chaotyczna,powodowana emocjami,brakuje słow.Dziewczyno,uciekaj stamtad poki z mezem jest dobrze...bo potem zaczna sie problemy i z Mężem na tym tle,przez alkoholizm jego matki..tego nei da sie uniknąc.a Ty wykonczysz sie psychicznie.wychowasz dziecko wypaczone psychicznie. Ja wyladowalm w szpitalu na podtrzymanie przez ten stres,dziecko urodzilo sie zdrowe ale jest bardzo nerwowa,jest inna,r***liwa,energiczna,wrazliwa,widzi i rozumie wszystko majac te 7 lat..Jesli zostaniesz, za kilka lat zrozumiesz o czym teraz chcialam Ci powiedziec.....uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja trudna.Jednak wcale nie odkrylas nagle alkoholizmu,czyli powaznej choroby,tesciowej z ktora mieszkacie w jednym domu.Dlatego twoje podejscie ma w sobie cos irytujacego,wlaczajac tytul.Czego oczekujesz..?Rady jak pozbyc sie tesciowej...? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jesteś głupia i pusta
Tak to sobie tłumacz że mieszkacie tam bo teście by bez was zginęli :O Prawda jest taka że was na nic innego nie stać :O Teściowa nie chla bo chce :O Nie jest pijaczką. Jest alkoholiczką-JEST CHORA-PIJE BO MUSI! I groźba że jej nie dasz wnuka da tyle co umarłemu kadzidło. Alkoholiczka miała przestać pić bo ślub brałaś? :D Wesele Ci bidulko zepsuła? Oj widać głupie wiejskie dziewcze z Ciebie :( Alkoholizm to choroba- śmiertelna i nieuleczalna. Nawet jeżeli ktoś przestanie pić to do końca życia będzie alkoholikiem tylko trzeźwym. ale wystarczy jeden kieliszek, jedno piwo i wróci do nałogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×