pytanie do facetów Pomóżcie

Postaram się napisać zwięzle. Jestem z facetem 4 lata od roku mieszkamy ze sobą. Od kiedy zamieszkaliśmy zaczęło się psuć. Chociaż wcześniej tez były spięcia.Ostatnio jak byliśmy na wakacjach pierwszego dnia poszliśmy w nocy na plaże i o jakaś pierołe pokłóciliśmy się. I on zostawił mnie w nocy poszedł do domu. Ja bez klucza bez pieniędzy. A że to był pierwszy dzień nie mołam trafic do domu. W konćy po jakiś 2 godz błądzenia trafiłam. On nawet nie przeprosil i twierdzi że przesadzam.Ciągle o tym myśle i nie czuje się przy nim bezpiecznie. Czy ja faktycznie przesadzam czy to może z nim jest coś nie tak???

facetem nie jestem, ale jako kobieta wiem że jak się przy facecie nie czujesz bezpiecznie to coś jest nie tak...

o co poszło?

Nie przesadzasz. Zachował się jak kutas.

o głupotę. On chciał iść dalej a ja nie bo zimno było. Wyprzedził mnie i idzie a jak zobaczył ze ja nie doganiam go to wrocił się do mnie powiedział ze ma tego wszystkiego dosyć i idzie do domu.A dzień przed wyjazdem to już była atmosfera bo zapomniałam o jego imieninach i dopiero wieczorem mu żłożyłam mu życzenia a on na to że teraz to możesz mnie pocałować w ch.... Obraziłam się na niego a on na 2 dzień tez mnie nie przeprosił i jeszcze się wypierał ze tak do mnie nie powiedział.

wypowie się ktoś jeszcze?

Dlaczego zwracasz sie tylko do facetow ? Jakiej odpowiedzi oczekujesz ?

Daj sobie z ńim spokój dziewczyno, to jakaś c**a a nie facet

z tym pocałowaniem w ch... to może takiego prezentu oczekiwał. Wiesz, najlepiej to takimi głupotami się nie przejmować. Choć pozostawienie Cię w nocy na plaży było czynem karygodnym.

Zostawił Cię samą na tej plaży czy gdzieś tam...-uważam, że na taką okoliczność składa się napewno kilka/wiele rzeczy, które wydarzyły się przed samym zajściem, o którym piszesz. Samo ocenianie jednej sytuacji to głupota, choć fakt, że zostawiając Cię samą kiedy nie znasz okolicy wydaje się trochę nieładne... Pogadaj ze swoim M zamiast wylewać żale na forum.

Bo chce poznac ich punkt widzenia i może zrozumiem dlaczego on tak się zachowuje. Już nie wiem jak mam z nim postępować.

"Postepowac" ?

Najgorsze jest to że on nie widzi ze coś źle robi a jeszcze się tergo wypiera że tak nie powiedział i nie ma tematu.A we mnie narazsta złość i sprawa jest nie rozwiazana

jak mam z nim rozmawiać?

Ja bym chciała żeby było dobrze i żeby on coś zrozumiał i inaczej się zachowywał.

Wygarnij mu co Cię boli i albo się dogadacie albo niech spada . Pomiatać sobą nie pozwól

Mówiłam mu a on uważa że przesadzam. Już się w tym wszystkim pogubiłam

Wypowie się ktoś jeszcze?

Powiem tylko tyle - syndrom Piotrusia Pana. Zawsze jak będzie nie po jego myśli ona albo będzie strzelał focha, albo wyzywał,a później się wszystkiego wyprze. On się nie zmieni jeżeli na to liczysz, nie ma c***a w wsi,żeby się zmienił. Teraz musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcesz z nim być i mieć tak do końca życia, czy może czasem nie zasługujesz na coś lepszego

Z tymi fochami to się zgadza tylko było ich mniej i ja się z tego śmiałam i mu mówiłam że się foszy jak baba. A teraz jest ich więcej i zaczęło mi to przeszkadzać

normalnie się wkurzył, że nie pamiętałaś o nim, w y macie pretensje , że nie pamiętamy o waszych rocznicach a ty sięnie popisałaś , zostawił cię bo cały czas o tym mysli, zwłaszcza , że ty uważasz ,że nic się nie stało

Ale ja nie zapomniałam calkiem tylko ok godz 16 złożyłam mu życzenia o on myślał że rano mu złoże

no pewnie, że to niedopuszczalne. Nie rozumiem, dlaczego kierujesz się tym, co on twierdzi o tej sytuacji - że przesadzasz. Jak Ci przyłoży i powie, że to nic takiego, to też mu uwierzysz?... Polegasz tylko na opinii faceta? Trochę pewności siebie! Intuicja i rozsądek jak najsłuszniej podpowiadają Ci, że nie możesz na niego liczyć.

on mnie wpędza w poczucie winy i już sama nie wiem czy to moja czy jego wina.

Jak z nim będziesz to zapewne często będziesz musiała znosić jego fochy i epitety.Zastanów się czy tego chcesz i czy będąc dalej z nim będziesz szczęśliwa?Nie daj sobą pomiatać jak śmieciem.Powiedz mu co ci leży na sercu ,jesli cię zbędzie to jest znak że w ogóle go nie obchodzisz.A jeśli tak jest to daj sobie z nim spokój.Dochodzę do wniosku ,że lepiej być samej niż znosić wszystkie fochy faceta.Facet jak już ma kobietę w domu to traci nią zainteresowanie.

Zauważyłam że jak zamieszkaliśmy to coraz więcej było tych fochów. Wszystko musiało być po jego myśli. Chyba poczuł się bardziej pewny.

Nie mozesz dac mu nad soba przewagi. Zerwalabym

Wiesz ,po takim numerze jak ci zrobił zerwałabym z nim.Błądziłaś dwie godziny a on miał to w d.pie czy ci się coś stanie czy nie bo jego foch jest najważniejszy!To jest egoista i jeszcze to nie raz odczujesz na własnej skórze jeśli z nim zostaniesz.Znajdź sobie normalnego faceta i daj sobie spokój ,po co Ci takie życie?Jeszcze się zadręczasz że to twoja wina?kobieto otrząśnij się

jak autorko sprawy się potoczyły?