ktorego bysciwe wybrali

chlopak z ktorym jestem ponad 2 lata ukladalo sie roznie ale ostatni miesiac byl chamski olewczy, jednak kocham go, ale juz mnie nie ciagnie do niego jak dawniej 2-gi to spotykamy sie od niedawna dobrze sie dogadujemy, zalezy mu na mnie czuly, gdy z nim jestem zapominam o calym swiecie...jednak boje sie ze to chwilowe, boje sie wkroczyc w nowy zwiazek, bo moge zalowac ze porzucilam kogos kogo kocham... mam straszny dylemat obaj o mnie zabiegaja teraz, staraja sie.... musze ktoregos odrzucic, bo nie umiem tak zyc na dwa fronty.....

wiem co czujesz, ja wale na dwa fronty, strasznie to męczące, a kilka lat temu nawet byly trzy fronty, bardzo to wykancza psychicznie nie moc sie zdecydowac... gdyby chociaz ktorys sie oswiadczyl i wybral mnie, a tak to nie wiadomo.

najgorsze ze oni obaj o sobie wiedza:/ byli kolegami....juz z wiadomych przyczyn nie sa.... nie wiem co zrobic.... obecnego kocham boje sie stracic ale wiem ze jego rodzina mnie nie akceptuje nie ma to zbyt duzej przyszlosci? wiele razy zawiodl mnie.... a ten drugi nowy to ciagnie mnie cos do niego czuje sie cudownie jak z nim jestem, ale boje sie ze to chwilowe ze nie bedzie w stanie mi zaoferowac tyle co obecny

podpowiedzcie cos

Podpowiadam: jesteś nieuczciwa szmata! Ogarnij się a nie walisz w rogi