Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znajoma zabronila przyprowadzac do domu kolegow kolezanek syna

Polecane posty

Gość gość

W 1 klatce mieszka znajoma ma 7 letniego syna.Ja mam prawie 5 letnia corke. Nie ma tu za bardzo innych dzieci. wiec moja corka bardzo lubi sie bawic z tym chlopcem. Nie za czesto sie bawia bo jak wracaja o 18 to juz matka go nawet na powodworko na pare minut nie posci. A dzis ten chlopiec cos tam powiedzial do mojej corki. ze mam mu zabronila chodzic do nas a i on nie moze nikogo przyprowadzac nawet mojej corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie lubi jak jakies dzieci do niej przychodza, albo Twoja corka jest uciazliwa, moze upomina sie o jedzenie, o przekaski, moze piszczy, biega. Dlatego powiedziala synowi zwby bawil sie z dziecmi na dworzu a do domu nie przyprowadzal. Mi koledzy i kolezanki syna nie przeszkadzaja. Lubie jak przychodza, nawet jak halasuja czy balagania. Ale nie kazdy lubi obce dzieci, widocznie znajoma nie przepada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też ostatnio też powiedziałam synowi z że ma nie przyprowadzać kolegów i do nich chodzić ,z prostego powodu jest lato ,ostatnie dni wakacji a oni w domu przed komputerem by tylko siedzieli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej dziecko, jej mieszkanie, jej sprawa. a może mały tak powiedział na odczepnego, bo o to za frajda dla siedmiolatka bawić się z pięciolatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty ze znajoma nierozmawiasz....?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale widzisz bawi sie z nia na podoworku. np. jak nie bylo corki bo byla na wakacjach to caly czas sie pytal kiedy wraca. ze nie ma sie z kim bawic. dla mnie to zaden problem dzieci w domu. nawet jak jest wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczsniej czesciej a ostatnio wogole nie rozmawiamy. dzieciaki sie bawily a my na laweczce przed blokiem i gadalysmy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze przez to ze za chwile szkoła nie chce zeby ktoś przychodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ma wszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja patrze na corke i jakos przykro mi sie zrobilo. ze ta na chwile posci go na dwor. jedyne dziecko w bloku a corke ciagnie do dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za chwile pójdzie do przedszkola to pobawi sie z dziećmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na wsi mam duży dom z jeziorkiem i pół wsi przychodziło do syna ,spali i się bawili.Mając ok po 9 lat rozbijali latem namiot,a ci bardziej odważni nawet spali.Ja nie spałam bo musiałam wszystko kontrolować.A swoje dziecko nie puszczałam nigdzie ,wolałam się męczyć i nad wszystkim czuwać.Może ona taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie zapytala jego matki wprost dlaczego chlopiec nie moze przychodzic do was i jednoczesnie powiedz ze to dla ciebie nie jest problem a dzieci lubia sie bawic razem. Matka napewno wyjasni ci sytuacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego wies, jeziorko i nocleg pod namiotem a co i nego zabawa w mieszkaniu w bloku, nie widzisz roznicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja szwagierka miała taki
przypadek ze jej syn chętnie bawił sie z córką sąsiadów. Tylko dziewczynka jak tylko do nich przychodziła to robiła sie strasznie nieznosna. Przy swoich rodzicach sie tak nie zachowywała. Potrafiła biegac i krzyczec. Zabierac zabawki i rozrzucac po mieszkaniu. Wchodziła do kuchni i otwierała szafki i szukała czym by sie tu pobawic i nie słuchała zadnych uwag. Szwagierka wkoncu zabroniła jej synowi ją zapraszac i zeby syn tez do nich niechodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze lubia sie bawic razem tylko ona przyjezdza corka jest na powdorku i pozowli mu na chwile sie pobawic a po 15 minutach przychodzi i zabiera go do domu. kilka dni temu 18.30 a ona do syna zaraz idziesz sie kapac i spac. moze ona tak jest bo sama syna wychowuje. nawet maz zauwzyl ze jakas tak dzika sie sie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja szwagierka miała taki
Nawet jesli do syna szwagierki przychodzili inni koledzy to ona raczej niechętnie sie zgadzała bo przychodziła po całym dniu pracy do domu i zwyczajnie chciała odpocząc i mies spokój. Często miała migreny a wtedy jakikolwiek hałas jest jak tortura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś musiało sie stać skoro nie pozwala mu bawić sie z twoja córka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja szwagierka miała taki
faktycznie nakaz spania o godz 18 na 7 letniego dziecka to jest troche dziwne. A moze chłopiec duzo czasu poświeca na kąpiel i np czytanie bajek przed snem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś musiało sie stać skoro nie pozwala mu bawić sie z twoja córka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim zje kolacje, wykąpie się, ona mu poczyta,zejdzie do ósmej, więc godzina jak najbardziej ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze sama wychowuje syna. i napewno wraca zmeczona z pracy. ale ja tez pracuje ale wole dziecko np. poscic na dwor i moge cos spokojnie w domu zrobic a zerkam co jakis czas co corka robi. moja corka glosna jest. bardzo mocno okazuje radosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale to jest jej dziecko a nie twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimi98478
A może ta kobieta jest nieźle rypnięta i chce uwiązać do siebie syna? Może jest zazdrosna, że w jego życiu jest inna osoba (dziewczynka!), a ona chce mieć syna tylko i wyłącznie dla siebie? Może lubi się z nim "bawić" w "ten" sposób i dlatego go tak wcześnie ciągnie do domu? Różne są matki i może ona po prostu jest zboczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie lubi twojej córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba sama jestes zboczona :O A ty autorko,porozmawiaj ze znajoma,zamiast tez teorie tworzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu ma jej nie lubic. zawsze sie do niej usmiecha.zagaduje. nie raz dostawala od kamila- tak ma na imie ten hlopiec loda czy cos slodkiego to zawsze tez corka cos mu dala. a on wzial i uciekl do domu jagby sie wstydzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta znajoma sasiadka wczesniej siadala na lawce przed blokiem i znak zebym wyszla. a teraz jak przyjezdza tylko czesc cos tam powie i zaraz do domu ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och, nie dodawajcie tych nadinterpretacji, że lubi - nie lubi itd... Niektórzy po prostu nie są tak towarzyscy żeby zacieśniać kontakty, odwiedzać się na wzajem itd. Jednocześnie wiadomo że jeśli pozwala się swojemu dziecku odwiedzać inne dzieci, to te inne trzeba zaprosić do siebie. Jeśli pozwala się swojemu dziecku częstować czymś, brać coś, ugaszczać się, to trzeba się zrewanżować. Nie każdy tak umie, lubi, ma czas i możliwości. Łatwiej więc wytłumaczyć swojemu dziecko że ma kogoś nie odwiedzać w domu czy nie częstować się niż urządzać u siebie imprezy czy spodziewać gości znienacka. To nic osobistego, tylko taki model życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×