Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwiazunia23

Jak to u was jest z tymi wizytami w przychodni z dzieciaczkami

Polecane posty

Dlatego ja rozumiem, że z małymi dziećmi trzeba czasami na siłę, no ale bez przesady. Nie pchać szpatułki aż do gardła, żeby mała szeroko buźkę otworzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano jestem mądra...i d*pe zawracam żeby z głodu nie padli...bo do przychodni nie chodzę do tych ciarachów w kitlach....przyjeżdżają mi do domu....jakby takich jak ja nie było to tą szpatułką by jadła zupe bo by jej na łyżkę stać nie było....niestety lekarze na nas zarabiają i na naszych dzieciach głównie prywatnie bo za pensje w przychodniach to by sobie nie pożyli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak wg. ciebie powinna otworzyć Księżniczce buzię? Może znasz jakiś sposób? Dodam, że mam dziecko o którego zdrowie bardzo się martwiłam, ale taka nawiedzona nie byłam. Wyrośnie ci księżniczka to zobaczysz. .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może po prostu 'namówić' ją do uśmiechnięcia się. Albo jeśli już musi zrobić to siłą to niech chociaż będzie delikatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszy masza
"Albo jeśli już musi zrobić to siłą to niech chociaż będzie delikatna." hahaha dobre sobie sila i delikatnosc to przeciwienstwo. Myslisz, ze lekarz ma czas aby sie cackac z ksiezniczkami bo buzi nie chca otworzyc? lekarz jest od badania a nie zabawiania, przesadzasz i panikujesz niepotrzebnie, jak bedziesz tak sie srala na kazdym kroku nad swoja corka to wyrosnie z niej niezle ciele, ktore sobie w zyciu nie da rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej...no jak cholera z pewnością ciele będzie bo jakaś p***a delikatnie badać nie potrafi...ale masz przepowiadanie przyszłości...wróżką zostań a nie na forum siedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczysz jak jej będziesz smarki wysysała po dobroci i podawała niedobre antybiotyki "po dobroci" i zakrapiała oczy po dobroci i pędzlowała usta po dobroci... kobieto jesteś przewrażliwiona i nie wiesz jeszcze że czasem żeby pomóc swemu dziecku trzeba być twardzielem i przełknąć łzy które niesie z sobą ich krzyk niezgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z gosciem z 21.07... Jakby Ci lekarka nie zbadala dokladnie corki, to tez bys byla zla, ze wykonala swoja prace na odwal sie, pisalabys: moja corka jest wczesniakiem, jest chora, a lekarka nawet jej do gardla nie zajrzala, osluchiwala ja moze minute! Poza tym tak jak we wspomnianym poscie- nie unikniesz sytuacji, gdy potrzebna bedzie stanowczosc, czasem uzycie sily. Syn mial dwa razy serie zastrzykow, ostatnio przeswietlenie nogi- uwierz, ze moja milosc, lagodne podejscie pielegniarek, cuda na kiju nie pomoglyby, mialam mu odpuscic zastrzyki/zdjecie rtg, bo trzeba bylo uzyc sily? Nie, bo to bylo zlo konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takie wlasnie przewrazliwione matki wychowuja potem okropne rozwydrzone bachory, ktore terroryzuja wszytskich dookola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam że delikatnośc i odrobinę przyjemniejszy ton nie przeszkodziłby pani doktor w rzetelnej ocenie stanu zdrowia dziecka. Pewnie że nic sie strasznego dziecku nie stało... ale po co to? Jak moja byla taka mała to zwykle ryczała u lekarza i wtedy żaden jej nic do buzi nie pchał - szerzej jak przy placzu to trudno buzie otworzyć - a paru tych lekarzy zaliczyła. Wyśmiewanie młodych przewrażliwonych mam tez mnie drażni - chyba można zrozumieć że niektóre osoby są bardziej wrażliwe niż inne a pediatra nie jest psychologiem zeby leczyć na siłe lęki mamusi (zwłaszcza przez wyśmiewanie). Ma te wątpilowsci rozwiać albo przez przeprowadzenie badania albo przez wytłumaczenie rzeczowe dlaczego nie ma potrzeby badania wykonywać. Za to ma płacone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle, że warto odróżnic sytuacje, kiedy bez uzycia siły nie da sie czegoś zrobic od takich gdzie mozna sie troche bardziej postarac i niepotrzebnie dziecka nie męczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może niektórzy mają racje, jestem przewrażliwiona, ale ja chciałam tylko, żeby ta lekarka była bardziej przyjazna dzieciom, a tu jest najeżdżanie na mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak- bardziej przyjazna? Miała uśmiechać się, gaworzyć a w zębach grzechotkę trzymać? Sama piszesz że wcześniak, ma problemy zdrowotne i powinnaś się cieszyć że lekarz bada dokładnie. Miała odpuścić obejrzenie gardła tak jak trzeba? Widocznie to jak otwierała buzię sama nie wystarczyło, a gdyby coś przeoczyła potem byłby płacz że nie zauważyła chorego gardła... Wykonuje swoje obowiązki, mogłabyś mieć pretensje jakby je zaniedbywała albo zachowywała się chamsko, ale nie możesz się skarżyć jak nie robi więcej niż musi. Zresztą ją pewnie też do szału doprowadzają mamusie komentujące pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Danii i tutaj lekarze na siłę nie zaglądają do gardła dziecka,jeśli ono nie chce otworzyć.I to jest wielki błąd.Mój synek trzy razy był u lekarza,oczywiście nie otworzył buzi.Dostał tylko panodil.Po dwóch tygodniach przestał chodzić,wtedy wezwałam prywatnie polskiego lekarza,na siłę zajrzał do gardła i okazało się,że ma ropne czopy,zaawansowana angina z przerzutami na mięśnie.Koszmar.Udało się go wyleczyć silnym antybiotykiem.Piszę to,bo niektórzy piszą tutaj o jakiejś przemocy podczas badań.Uwierzcie,polscy lekarze wiedzą co robią.Pozdrawiam.Czasem ludzie nie doceniają tego co mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badają jest źle, nie badają też jest źle. Powiem ci jak to wygląda z perspektywy pediatry mającego dyżur w przychodni. We wtorki mój dyżur wynosi dwie godziny w przychodni przyszpitalnej. Przedwczoraj przychodzę po karty zarejestrowanych pacjentów i co dostaję? 17 kart! Wychodzi średnio 7 minut na każdy przypadek i nie ma że mogę przekazać kartę innemu lekarzowi bo wszystkie dzieci były zarejestrowane na mnie. Mając tak mało czasu nie mogę bawic sie w "zachęcanie do uśmiechania" (jak w ogóle można to zrobić?!) zaś moim priorytetem jest postawienie poprawnej diagnozy i wdrożenie odpowiedniego leczenia. Jeżeli badanie wiąże się z chwilowym dyskomfortem mówi się trudno. Moim zdaniem będzie lepiej gdy wsadzę szpatułkę do gardła niż jakbym miała przegapić stan zapalny który nieleczony możne wywołać poważne komplikacje. Dodam, że kiedy robiłam specjalizację to ulubioną metodą mojego opiekuna na otwieranie ust niemowlakom było delikatne uciśnięcie gardła A na koniec jeszcze wam opowiem o sytuacji z SORu która miała miejsce parę miesięcy temu. Mamusia przywiozła 4-letniego synka który spadł z trzepaka na chodnik i uderzył sie w głowę. Widać było guza wiec dla świętego spokoju zawieźli go do szpitala. Na miejscu chłopak zaczał się drzeć i wierzgać tak mocno, że nie było mowy o pobraniu krwi nie mówiąc już o zrobieniu prostego rentgena. Co zrobiła mamusia? Podeszła do lekarza dyzurującego, stwierdziła że jej synuś jest zestresowany, oni tylko to pogarszają i że wrócą jutro jak sie uspokoi. Lekarz popatrzył na nią jak na kosmitkę, podszedł do dziecka i jak mu za przeproszeniem wp*******ł na tyłek to zaraz była cisza jak makiem zasiał i badania już nie były problemem. Dodam, że rentgen wykazał pęknięcie kości czaszki i dzieciak musiał zostać tydzień w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Lekarz popatrzył na nią jak na kosmitkę, podszedł do dziecka i jak mu za przeproszeniem wp*******ł na tyłek " jaki prawem lekarz uderzył dziecko ? rozumiem przytrzymanie dziecka na sile ale uderzenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×