Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takasobie212kldjkk

czy jestem dobra mama a moze robie straszne bledy pomocy

Polecane posty

Gość takasobie212kldjkk

jak powinno sie traktowac /wychowywac roczne dziecko? moj maz uwaza ze jestem straszna matka, ze nie potrafie jej wychowac, ze nie mysle...a ja juz glupieje i nie wiem czy z nim jest cos nie tak, czy faktycznie ze mna. juz nawet mam wyrzuty ze moze cos robie zle... nie chce sie upierac ze jestem tak idealna. ale tak sie staralam...wszystko z milosci robilam tak jak czulam ze powinnam jako mama. teraz jednak dopuszczam mysl ze moze robilam zle? sprawa wyglada tak. ze moja roczna coreczka jest jeszcze na piersi, znaczy czasem daje jej na zadanie - czytalam ze tak sie powinno dawac, ze ma byc normalnie karmiona a pomiedzy posilkami mleko kiedy tylko ma ochote , czasem 2 razy w ciagu dnia, czasem 3.. ale je na sniadanie zawsze kaszke, pozniej jakis jogurcik albo piers tylko - bo nie zasypia inaczej nawet w ciagu dnia, tylko przy piersi. dlatego ze to ja nie pracuje, jestem w domu z dzieckiem wiec zwykle nie ma potrzeby zeby usypial ja ktos inny. uspac ja inaczej byloby klopotem moze nawet, choc czesto nawet zasypia sama w wozku na spacerze, ostanio nawet zaczela zasypiac w samochodzie sama w foteliku po drodze, jednak dalej roznie to bywa bo czasem i w samochodzie wola cycy. jak jedziemy gdzies ponad 20 minut drogi a ona bardzo marudzi albo domaga sie piersi, to dostaje. zwykle wtedy sie uspokaja i nie ma z nia problemu.. a po 2 sprawia mi przyjemnosc karmienie jej nadal i ona jeszcze tego potrzebuje, nawet potrafi powiedziec 'mama cycy' jak jest spiaca, albo poprostu jak ma ochote na mleko, albo potrzebuje sie przytulic. nie jest to dla mnie uciazliwe. coreczka ma problem z jedzeniem obiadow. czasem zje jak ma humor cala miske, czasem pare lyzek, a czasem za nic na swiecie nie chce zjesc nawet lyzeczki.... wtedy probuje po godzinie podgrzac czasami, ale jak nadal nie chce musze czyms ten obiad zastapic. wtedy dostaje zazwyczaj jakies owoce, biszkopta, czasami maly jogurt i mleko, oczywiscie z piersi. poza mlekiem pije mało, ale zazwyczaj napije sie choc troche na caly dzien zwyklej wody albo pomieszanej z sokiem. powoli tez inne jedzenie jej doaje posmakowac, jakas kanapke , albo obiad ze swojego talerza, pare kesow jajecznicy... jak ma smak to dam jej wiecej, raz nawet zjadla pol kanapki z pomidorem prawie. kolejny problem to ... wszystko co dopadnie bierze do buzi. nie tylko zabawki. wszytskie dzieci tak robia ? czasem zeby nie wiercila sie za bardzo np przy zmianie pampersa albo cos dawalam jej pitrzymac krem, oczywiscie tez brala go zaraz do buzi. czasem jak byla marudna a dopadla jakas rzecz ktora mozna wziac do buzi - uspokajala sie. jak bylo to cos nieszkodliwego pozwalalam, a jak cos czego jej nie wolno to oczywiscie zabieralam - byl placz i zlosc. staralam sie wtedy szybko zajac ja czyms innym. No i ogolnie kiedy cos chce, czego ja jej nie powalam placze i sie zlosci, mimo ze powtarzam ciagle juz dluzszy czas nie nie wolno i tlumacze dlaczego, proponuje inna rzecz czesto jest zlosc. wtedy maz mowi ze to moja wina bo nie umie jej wychowac. moja wina ze budzi sie w nocy kilka razy na cyca, moja wina ze daje jej w ciagu dnia jak ma ochote, moja wina ze ona placze ,bywa marudna i bierze wszystko do buzi. moja wina ze nie zasypia sama, ze czasem placze w samochodzie w foteliku podczas dluzszej podrozy i ze czasem nie chce jezdzic w wozku i marudzi. tak jest wedlug mojego meza, bo wszystko to kwestia wychowania i nauki. moja wina jest takze to ze czasem jak weznie cos do reki to nie chce nikomu tego dac, (ze nie potrafi sie dzielic),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie212kldjkk
i jeszcze uwaza ze to moja wina ze ona nie potrafi wysiedziec spokojnie przy stole dluzszej chwili, ze od razu gdzies sie rwie, cos chce, ze nie zna "spokojnego siedzenia na pupie" bo moj maz uwaza ze jej tego nie nauczylam i mam za swoje. przyklad ; jak np siedzimy przy sniadaniu, moj maz je i trzyma ja na kolanach po to zeby mozna bylo zjesc a nie biegac za nia po calym pokoju...a ona sie wierci, jak on ja przytrzymuje i mowi ze musi spokojnie posiedziec, bo jak jej nikt tego nie nauczyl to on ja nauczy to zlosci sie i buntuje po chwili. to tez moja wina ? to moze byc czyjas wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie212kldjkk
no i czasem wierci sie przy ubieraniu, marudzi, ale nie ma histerii, poprostu sie wierci i marudzi. sa na to sposoby ? zeby roczne dziecko cos zakodowalo ? bylo ulozone? nie bunotowalo sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie212kldjkk
no i przede wszystkim zeby roczne dziecko wiedzialo co je wolno a czego jej nie wolno? zeby nie chciala cycka zamiast obiadu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma racje ! Nie zje obiadu, to nie powinna nic dostac. Roczne dziecko powinno jesc normalnie. Zachowania przy stole tez nie pochwalam, dziecko powinno byc nauczone ze pora na posilek to pora na posilek a nie czas na uciekanie. Kiedy Ty chcesz wyrobic w dziecku dobre nawyki? z czasem bedzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez sie wydaje ze mąż ma racje. Z tej miłości, czasem troche zle pojętej robisz jej krzywde a przede wszystkim sobie na teraz i na przyszlość.Po twoim topiku na pewno zauważyłam u ciebie brak konsekwencji co przy wychowaniu dziecka bardzo szybko sie mści niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj maz ma niezle fantazje
jak wiekszosc facet, nie przejmuj sie wiec. to bajki o rocznym dziecku ktore siedzi grzecznie przy stole, rozumie co wolno a czego nie, nie jest nerwowe, pozwala sie ubrac , nie zrzuca bucikow i czapki, nie marudzi w wozku i w foteliku. a co do karmienia piersia , karmienie zaleca sie do 2-3 lat, przez caly ten czas ten cyc jednak bedzie na porzadku dziennym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż to idiota! :D Nie zwracaj uwagi na jego krytykę bo roczne dziecko jest pelne energii którą musi gdzieś sprzytkowac. Dziecko wkładając wszystko do buzi poznaje świat,bada go. Nie da nauczyc się rocznego dziecka spokojnego siedzenia na pupie chyba że np: kupicie jej fotelik do karmienia i przypniecie pasami żeby nie wypadla :) Jeśli chodzi o karmienie piersią to jestli Tobie i dziecku sprawia to przyjemnośc to karm jak najdlużej tylko pamiętaj że dzieko w tym wieku bardziej potrzebuje się przytulic do Twojego cyca poczyc Twój zapach i bliskośc niż napic się pleka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja inaczej karmiłam dziecko i mój jak miał roczek to jajecznica czy kanapka były jednymi z normalnych posiłków, a nie ewentualnie do spróbowania parę kęsów a tat papki czy biszkopt. Moim zdaniem nieodpowiednia dieta, ale twoja sprawa, nikt święty nie jest. Co do karmienia piersią... tobie to pasuje, może jesteś takim typem że jeszcze kolejny rok będziesz traktowała karmienie piersią jak szczęście i okazje do bliskości, ale skoro mąż mówi że to mu przeszkadza to raczej z jakiegoś powodu. On też powinien miec kontakt z dzieckiem, móc położyć małą spac, wyjść z nią na dłużej- teraz nie wyjdzie bo córeczka będzie się po pół godzinie awanturować o pierś... Jej płacz w nocy pewnie i jego budzi. Nie mówiąc już o tym że pewnie do żony też chce mieć dostęp, wyjść z Tobą, uprawiać wieczorem seks i spokojnie we dwójkę pospać do rana, a nie nasłuchiwać czy zaraz się nie zerwiesz karmić. Że bierze wszystko wszystko do buzi i wierci się to akurat zupełnie normalne, dziecko tak poznaje świat i nie wiem w czym to komuś przeszkadza. Z pozwalaniem trzeba być stanowczym, taki czas na badanie granic, przejdzie szybko jak będziesz stanowcza i konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skiwjaa
nie czepiajcie sie diety, jesli dziecko jest zdrowe i ma prawidlowa wage. mleko mamy to wiekszy skarb niz wszystkie inne rzeczy w tym jajka ktore juz w koncu sa kurze a nie produkowane przez cialo mamy specjalnie dla malucha ;) nie czepialabym sie ze dziecko nie ma w porzadku dziennym w diecie jajecznicy ! moja julcia miala akurat problem z gryzieniem wiekszych kawalkow, twardszych rzeczy i biszkopty to jadla jak skonczyla rok i 8 miesiecy! wszystko z nia w porzadku dzis nie mamy problemow z jedzeniem,ciagle karmie ja piersia miedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz z tym cycem jestem za karmieniem piersią, też długo karmiłam ale ty przesadzasz. u ciebie pierś nie jest do karmienia ale do uspokajania, zasypiania, przytulania. nie dziwię sie flustarcji męża bo on jako że nie ma cyca nie może córki uspokoić nawet, czuje się odsuniety. za dużo tej piersi, nie dziwne ze ona tak mało je normalnych rzeczy. oj narobiłas sobie kłopotów już, ciężko ci ją bedzie odstawić i nie bedzie chciała jeść normalnych rzeczy tylko papki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie ze karmiłaś córkę rok ale uwazam ze powinnaś juz ją od piersi odstawić i to dla dobra swojego dziecka i waszego małżeństwa! przez to karmienie mąż nie moze córki uśpić, uspokoić, czy wyjść nawet na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób tak jak ci serce podpowiada. Według mnie to mąż ma problem. Ty robisz ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mąż ma problem, bo ani ona ani córka nie mają, wystarcza im jak mają siebie nawzajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chcesz dale karmic piersia to ok ale Twoja mala naduzywa tej piersi - do usypiania, do przytulenia itp bedzie Ci potem bardzo Ciezko ją odzwyczaic dieta - roczne dziecko je juz normalne posilki, prawie tak jak dorosli, piers jest tylko do popicia mleka Twoje dziecko juz powinno jesc jajecznice, kanapki, normalne zupki, mieso z warzywami, jogurt, twarozek, owoce itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mysle i za chwile autorka założy topik ze wali jej sie małżeństwo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog dzieciaca z ozu
madra matka postepuje celem dobra dziecka. pani mąż dzieckiem nie jest. nie powinien stawać na drodze miedzy matka a córką, wprowadzajac jakies zasady, rygory, nauki, ktorych roczne dziecko nie pojmie. powinien za to wspierać mame dziecka, dbac zeby w rodzinie byla dobra atmosfera, żeby mama czuła się kochana a co za tym idzie silna, nie nerwowa, nie wykończona, nie nieszczęśliwa - bo te wszystkie złe emocje z matki zbierze dziecko ! rolą dobrego ojca jest dbanie o rodzine, o jej stabilnosc, bezpieczenstwo i spokój. Niczym kary godnym nie jest karmienie piersia rocznego dziecka, starajac sie jednoczesnie wprowadzac stopniowo (kazde dziecko ma wlasne tempo) nowe pokarmy. niczym kary godnym nie jest podawanie piersi , kiedy dziecko jest zdenerwowane lub przestraszone. cały ten czas karmienia piersia dziecko bedzie sie domagalo matczynej piersi w roznych okolicznościach. a co do samego faktu nerwowosci dziecka przy roznych czynnosciach np. przy ubieraniu, czy przy siedzeniu przy stole, roczne dziecko jest nieokrzesane, pelne energii, dojrzewaja jego zmysly - to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A karmisz córcię łyżeczką czy sama je ? Mój syn ma roczek i sam zajada obiadki, po prostu sadzam go do krzesła, daję jedzonko i je rączkami czasem się uda łyżeczką i wtedy jest zadowolony. Jak ja go karmię to zaraz wszystko w ookol go interesuje tylko nie jedzenie. Może też powinnaś wprowadzić jakiś rytuał związany z jedzeniem obiadku, typu idziemy myć rączki, siadamy do krzesła i tak codziennie o tej samej porze ? A co do tego że w miejscu nie usiedzi to normalne !! Mój synek to też żywe srebro, minuty nie usiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i myślę że to bardzo dobrze, że karmisz piersią. Ale ani Ty ani córcia nie powinnyście traktować piersi jako uspokajacza czy usypiacza. Tata też powinien mieć możliwośc uspokoić córkę, czy uśpić. A dzięki temu i Ciebie czasem odciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze sama nie zasnie
to niestety tylko i wylacznie Twoja wina, Tez karmilam corke piersia do 17 miesiaca i nigdy nie pozwalalam jej na usypianie przy piersi. Nauczylam ja bardzo szybko samodzielnego zasypiania w lozeczku i uwazam ze byla to najlepsza rzecz jaka moglam zrobic - dziecko, ktore samo potrafi zasnac, nawet jak w nocy sie wybudzi to potrafi samo zasnac a nie placze bo potrzebuje piersi do ponownego usniecia. Corka jak skonczyla 3 miesiace zaczela przesypiac cale noce do 8 rano - wiele razy slyszalam ze cos sobie pomrukuje w nocy ale nigdy nie plakala i sama zasypiala. jak nie wiesz od czego zaczac to polecam swietna ksiazke Tracy Hogg "Jezyk niemowlat" - tam masz opisane jak nauczyc dziecko zasypiania choc powiem Ci ze z rocznym dzieckiem to nie pojdzie Ci tak latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialabym zastrzezenia jedynie do tego karmienia piersia, zeby karmic w samochodzie, bo roczne dziecko tego zazada? Tez uwazam, ze dla roczniaka ewentualna piers (bo wg mnie rok karmienia to za dlugo, ale to akurat kwestia indywidualna) powinna byc dodatkiem, a nie glownym posilkiem. Poza tym moj syn od poczatku byl uczony, ze je sie w krzeselku do karmienia i dzieki temu, mimo ze poza tym ciezko mu usiedziec minute, je siedzac spokojnie, ale rocznego dziecka ciezko Ci chyba bedzie tego nauczyc. Ale niech maz nie wymaga od rocznego dziecka, zeby spokojnie sie ubieralo, nie bralo niczego do ust-no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze sama nie zasnie
ja moja corka miala rok to juz normalne kanapki jadla i wyszstk ogryzla - zadnych papek nie jadla tylko to co my mielismy na obiad akurat. Nigdy nie pila z buletki tylko od razu z kubeczkow i szybko nauczyla sie pic z normalnego "doroslego" kubeczka albo przez slomke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×