Czy sukces finansowy kompletnego brzydala moze byc ciosem dla

niektórych atrakcyjnych ludzi? Wiadomo jakie było przeznaczenie, brzydal niech wegetuje i żyje jako podczłowiek, atrakcyjny niech czerpie z życia wszystko co najlepsze. Pytam zatem, czy gdy taki brzydal nad brzydale osiągnie wielki sukces finansowy i taki 30letni przystojniak widzi, jak taki brzydal wychodzi z nowiutkiego Bentleya w garniturze na który ten atrakcyjny musiałby pracować przez 2 miesiące, to czy czuje on choć troszkę zazdrości, złości, irytacji, że takie brzydkie gówno ma coś, czego on nie ma?

nie czasami widzi tylko zal ze ktos przykrywa kompleksy statusem finansowym

nie bo i tak kobiety go będą zdradzać z tym atrakcyjnym.

Czyli jak kogoś stać na Bentleya i egzotyczne podróże, to jeżeli kupuje jedno i drugie, to: - jak jest brzydki to przykrywa kompleksy - jak jest atrakcyjny to się spełnia zawodowo, jest wspaniały i cudowny ??? Pytanie nie dotyczyło rywalizacji o kobiety. Przecież żaden zamożny brzydal nie będzie się wiązał z kobietą, bo będzie wiedział, że ta jest z nim wyłącznie dla kasy i zdradzi go przy pierwszej lepszej okazji. Skoro życie erotyczne i towarzyskie to ten brzydal będzie miał na światowym poziomie to na co mu stała fałszywa siksa? :)

no właśnie i taki samotny brzydal będzie zawsze samotny, a atrakcyjny i tak będzie r****ł, a wszystkie będą się przed nim płaszczyć :D a przed tobą nie brzydalu, oj nie.... :P

Ja uważam, że wielu zazdrość i żal zżera. Podczas gdy taki przystojniak skończył jako dajmy na to przedstawiciel klasy średniej i widzi w jakim luksusie i przepychu żyje jakiś brzydal którego razem z ładnymi kolegami i koleżankami obrażali i poniżali w młodości, to coś tam się w nich burzy ;)

Nie będzie samotny. Co najwyżej osamotniony. I dlaczego wszystko ograniczacie do tego, że ten atrakcyjny będzie r****ł? To tylko dowód jak prostymi i prymitywnymi zwierzętami są kobiety. Skoro ten brzydal nawet nie zauważy strat pieniężnych na sponsoring i prostytutki i codziennie w jego łóżku będę dwie ładne studentki, będące gotowe odegrać teatrzyk życia aby jemu się spodobało i dobrze zapłacił, to po co mu inne kobiety? Seks to seks.

musi udawać biednego, by znaleźć wartościową kobietę, jak w bajkach, kiedyś.

Jak brzydal nie ma szacunku dla kobiet, z powodu ich skłonności do oddawania się pierwszym lepszym r****czom, to seks za pieniądze będzie dla niego po stokroć lepszym przeżyciem, bo będzie wiedział, że kobiety z którymi to robi, robi za to co osiągnął, a nie kim się urodził. Czyli de facto d****a - studentka jest przykładem kobiety o mistycznej wartości typu "liczy się dla mnie wnętrze", w przeciwieństwie do jej rówieśniczej studentki nied****i typu " dla mnie to facet musi mieć kutasa jak maczuga i wyglądać jak facet z okładki men's health.

Nie ma wartościowych kobiet. Wszystkie to stworzenia biologiczne i wszystkie mają te same wymagania. Jak ktoś jest strasznie brzydki TO NIGDY NIKT GO NIE POKOCHA. Za pieniądze może zdobyć co najwyżej zainteresowanie suk, dla których wygoda życia jest warta udawania miłości, oczywiście zdrada jest tu pewna.

Każda kobieta na tym świecie, mając do wyboru na stałego partnera dobrze zarabiającego modela, który jest lekko opóźniony w rozwoju i ma wredny charakter i milionera brzydala o złotym sercu, wybierze tego pierwszego. Taka jest natura, nie ma tu jeńców czy wyjątków :)

ładny nawet biedny ma przyjemniej w życiu, a taki brzydal,nawet bogaty, hmmm... p*****a d****i, wypije drogiego szampana, poleci na Karaiby... i co z tego... jak i tak codziennie musi widzieć się w lustrze i dołować. nikt mu niczego nie będzie zazdrościł w życiu, bo już na starcie przej****e i pod górkę. a taki ładny to i sympatię wzbudza, podoba się, komplementy słyszy, ma dobry humor jak się widzi w lustrze :) tak, tak....

Czyli brzydki ma sobie z miejsca w łeb strzelić, nie mieć ambicji, porzucić moralność i etykę (która faworyzuje atrakcyjnych) i tyle? Wiadome, że bycie ładnym to najważniejsze co można w życiu dostać i nic tego nie zastąpi, bo ładny może być głupi, biedny i chamski a jego życie i tak będzie jak z bajki. Chodzi o to, żeby choć troszkę taki brzydal, siłą woli, determinacją, ciężką pracą mógł zdobyć to co ładny ma za darmo. Kiedyś ceniło się upór, wytrwałość, ciężką pracę, dzisiaj też się to ceni, ale tylko u atrakcyjnych, bo brzydki co by nie zrobił, to wszyscy najchętniej by na niego nasrali, połamali mu nogi, ręce i wp********i do jakiejś dziury, żeby zdechł z głodu.

no cóż... takie życie!

Poza tym w drugiej części życia człowieka, atrakcyjność w znacznym stopniu się ściera, wtedy status społeczny, finansowy, będzie pełnił dużo istotniejszą rolę niż wygląd, który przestanie pomagać.

Nie boisz się, że jak ludzie zrozumieją, że "takie jest życie" to dojdzie do poważnych konsekwencji? Wiesz ilu "brzydkich" ludzi jest ludźmi wpływowymi, ważnymi dla rozwoju i stabilności cywilizacji? Przecież brzydka dziewczyna, która i tak najlepiej byłoby jakby miała się zabić, nie mając nic do tracenia, czując, co jej ci ładni zabrali, może im zacząć zagrażać.

"czy czuje on choć troszkę zazdrości, złości, irytacji" - jeśli ma poczucie własnej wartości to nie. Ja się cieszę widząc, że ktoś się bogaci, stać go na więcej i tak dalej. Jak ludzie wokół są szczęśliwi, realizują marzenia (te materialne także) to i ja też jestem bardziej szczęśliwy. Cechy charakteru typu zazdrość, złość, zawiść itp. biorą się głównie z kompleksów i niskiego poczucia własnej wartości.

Nie tyle kompleksów, co fizycznych defektów, dysproporcji, które powoduje odrzucenie społeczne, szkalowanie, życie na krawędzi, to z kolei prowadzi do niskiego poczucia własnej wartości. Jeżeli ktoś jest nieatrakcyjny, to jedynym sposób na zbudowanie tego poczucia, to osiągnięcie wysokiego statusu finansowego, bo z zasady, z założenia, obiektywnie, taki brzydki NIE MA ŻADNEJ WARTOŚCI, więc jak sam ma się czuć wartościowy?

to niech się k***a zoperują. co ty tak panikujesz? to niech se będą bogaci. ale muszą powiedzieć papa wspomnieniom, ktorych nigdy nie będą mieli. no chyba że d****i i karaiby za kasę. ale biologicznie, jak ktoś napisał, są zerem, złym niechcianym niepożadanym m nieudanym genem

tylko zakon i życie mnicha dla brzydali, to kara od Boga, karma, za to, że byli źli i muszą teraz pokutować, mieć dobre serce i dużo pokory, pomagać starszym ludziom, albo zwierzętom. ja wiem, że to skrajności,:)

Co sobie zoperują? Nieatrakcyjność to niemal zawsze, nie jeden ściśle określony defekt, ale całokształt. Brzydka twarz nie będzie piękna, bo operacji nosa i ust. Z tym nieudanym genem to źle rozumiesz. Atrakcyjność sugeruje nam, że partner jest zdrowy, dlatego nam się podoba. Dzisiaj wiemy, że jako takiej między atrakcyjnością i zdrowiem nie ma korelacji, podobnie jak nie ma korelacji między atrakcyjnością i inteligencją. Ruch eugeniczny, na celu nie miał stworzenie świata z pięknymi ludźmi, ale ludźmi zdrowymi, silnymi o bardzo wysokim ilorazie inteligencji. Taki Ronaldo czy Bieber (dzięski milionów fanek które z miejsca dałby mu się przelecieć), współczesne męski ideały, mógłby dla Hitlera, osobę która eugenikę wprowadziła praktycznie, nie mieć "dobrych" genów.

Nie ma czegoś takiego jak Bóg czy Karma... teraz pokazałaś, że jesteś idiotką, a myślałem, że mam do czynienia z rozmówcą na poziomie. Zło rodzi zło, jak ktoś urodził się brzydki, to będzie zły, bo jest źle traktowany. To psychologia, nie bajeczki dla naiwnych.

Zwierzętom pomagać? Starszym ludziom? Piszesz kretynko o złych genach, więc starsi jako niepotrzebni społeczeństwo powinni być eksterminowani jeszcze przed brzydkimi, bo taki stary dziadek ciężkich prac fizycznych nie wykona i jego zdolności intelektualne są niskie. Z zwierzęta? Zwierzęta stawiasz nad brzydkimi? Haha zwierzęta służą człowiekowi, jak kogoś bawi kopanie psa, czy zabijanie kotów w mikrofalówce, to świetnie, bo to jego sprawa.

Jeżeli jesteś wierząca, to mam nadzieję, że takim Papieżem gardzisz niesamowicie, bo nie dość, że stary to jeszcze brzydki. Czujesz wstręt i złość, jak takie ścierwo prawi nauki moralne, jakim prawem - pytasz, jakim prawem to gówno genetyczne ma mi mówić jak postępować. :)

nie gardzę brzydkimi... ale nie mają lekko... i już. nie wiem co bym zrobiła, będąc brzydka.

nie wiem jak interpretować brzydotę, nie wiem, czemu tak jest i co powinno się wtedy robić, pisałam trochę żartobliwie, ale widzę, że dla Ciebie to bardzo poważny temat, więc ja się wyłączam,musisz znaleźć bardziej zaangażowanego rozmówcę. a o tym zakonie i pomaganiu to był żart. no chociaż z tymi zwierzętami... to pies, który nie widzi brzydoty, jest dobra opcją dla brzydala. nawet tego niebogatego. pozdrawiam

no co tam autorze?

A co ma być? Może teraz pożartujemy urodzonych z chorobami genetycznymi? Widzę, ze ciebie tego typu sprawy bardzo bawią.

Najlepszy pies nie da brzydalowi przez całe życie tego, co może dać prostytutka z wyższej półki w ciągu godziny, nawet gdyby mieli nie uprawiać w tym czasie seksu.

a co mu może dać prostytutka?.... :O czytam książke i natknęłam się na ładny cytat i skojarzył mi się z Tobą. chcesz?