Czy ja przesadzam

Zleciały się szumowiny kafeteryjne, żeby poubliżać ciężarnej. Jakim mętem trzeba być, by mając wybór i wolną wolę, czy odezwać się w tym temacie, czy przemilczeć, rzucać wulgaryzmami. Zawsze podświadomie czułam, że wobec takich kobiet trzeba być uprzejmym, empatycznym, szczególnie gdy mają huśtawkę nastojów przy pierwszej zagrożonej ciąży, a tu bydlęta bez zahamowań.

dziewczyno, tak to jest kiedy spodziewasz się dziecka nie z mężem a z facetem.

Ja na przykład próbuje Ci pomóc, ale też to średnio widzę. Zagrożenie dla Twojego dziecka, zagrożenie Twojego zdrowia i życia, a on wyjechał i nie chce się z Tobą kontaktować? To nie jest głupi wybryk, obawiam się. Na pewno nie jest to normalne. Każdej dziewczynie zapala się lampka ostrzegawcza, tylko nie Tobie.