dochodzę wolniej od niej

Otoz mam pewien problem - za dlugo dochodze. Mamy po 17 lat z moja dziewczyna. Nie uprawialismy jeszcze seksu bo jak narazie oboje mowimy ze ne zalezy nam az tak na tym i ne musimy sie spieszyc jestesmy dopiero 4 miesiace razem. Ale robimy sobie dobrze rekoma i jest w porzadku gdyby nie moje dlugie dochodzenie. Potrafie ja doprowadzic do orgazmu w kilka minut i jest super ale jak ona sie za to zabiera to zajmuje to bardzo dlugo. czasami jest juz zbyt zmeczona zeby kontynuowac, po 30 minutach sie poddaje i nie obwiniam jej za to. Nie masturbuje se juz sam bo slyszalem ze to pomoze ale nic z tego. Nie chodzi o podniecenie bo jak ona zaczyna mnie calowac to juz czuje tam na dole ze ejstem gotowy i o jej umiejetnosci tez nie chodzi bo jest bardzo przyjemnie i wszystko robi dobrze. Zna ktos moze przyczyne albo co moge z tym zrobc?

Zamknij tibie.

Twoja prostata nie produkuje optymalnej ilości zawiesiny dla plemników i zbyt mała jej ilość nie jest zdolna uruchomić receptorów wytrysku nasienia. Najpierw wal do lekarza, bo może już w tym wieku masz gruczolaka stercza, a jeśli nie masz, to spróbuj dobrze się odżywiać i równolegle zażywaj permen na zwiększenie ejakulatu. Dziwne, żeby w tym wieku być już impotentem? A w ogóle czy Ci siurek stoi i jest twardy czy sflaczały? Ja bym dała se spokój z seksem dziecięcym aż do 21 rż, a walenie konia ograniczyć do raz/tydz., gdyż narząd nieużywany zanika.