Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezmleczna

Czy takie katowanie dla troche swojego mleka ma sens wogole

Polecane posty

Gość bezmleczna
Do dwoch powyższych wpisow - ja to wiem, pisałam o tym w postach. Prosze przeczytac też inne moje wpisy a nie tylko pierwszy. I starszego dzieecka nie karmiłam wogole piersia, to tez pisałam wyzej ale powtórze. Nie bylo czym - słowa ludzi ze szpitala w którym rodziłam, od poczatku juz w szpitalu bylo na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem zwolenniczką karmienia piersią, ale jesli nie dajesz rady zostaw to i nie katuj się, zajmij się lepiej swoimi dziećmi one potrzebują szczęśliwej mamy a nie zestresowanej. Nie miej wyrzutów sumienia. a w to mleko to ja tak do końca tez nie wierzę mój syn prawie półtora roku karmiony piersią a jak poszedł do przedszkola to najwięcej chorował z rówieśników. Życze powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiaca mamsia4165453432
no wiec ja tylko nie rozumiem dlaczego odciagasz mleko a nie przystawiasz... przepraszam jezeli gdzies poiminelam ten watek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Bo zaraz po urodzeniu, w szpitalu dziecie mi tak poranilo brodawki ze do dzis je lecze, zanim przyszła połozna do domu dobilam je. A w szpitalu twierdzili (na koniec pobytu) ze juz dobrze przystawiam, na poczatku dzien dwa nie szlo. Polozna jak mi obejrzała piersi za glowe sie zlapała choc jak pisałam przystawianie było ok ale te rany... Ja nie miałam tylko popekanych brodawek, miałam obie dookoła naderwane! Rodzinny mnie chirurgiem postraszył ale dzieki tej poloznej powoli zaleczam ale jeszcze mam szramy krwawiace i lekka saczace ropa. I nie sadze zebym juz po wygojeniu sie przełamała, boje sie poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Wiec niech mi nikt nie wpiera ze nie chciałam i nie próbowałam - te rany same przez sie mówia ze chciałam. I łatwo mówic czesciej przystawiaj czesciej niz 24h sie nie da a tak wygladalo karmienie, do wc potrafiłam isc z cyckiem na wierzchu i dzieckiem wiszacym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie niektóre dziewczyny są podłe. Przez róże komentarze można się załamać. To jest pierdzielenie, że źle dziecko przystawiasz.... używasz laktatora i dlatego nie masz mleka... Owszem czasami to prawda ale to nie reguła. Na początku nawet jak dziecko dobrze ssie to sutki jeszcze nie są zahartowane. Znam masę kobiet, które używały laktatora i rozkręciły z jego pomocą laktację. Czasami jest nieodpowiedni sprzęt a czasami taka nasza natura, że za nic laktacji nie da się pobudzić. Rozumiem Cię świetnie. Jestem matką czteromiesięcznego chłopca. Karmiłam przez 2,5 miesiąca systemem mieszanym. Nic nie pomogło -herbatki, witaminy, tabletki, laktator ani kilka dni spędzonych w łóżku z maleństwem. Podobno laktacja jest w głowie. Mnie też bardzo męczyła ta sytuacja, byłam nerwowa i z czasem zamiast cieszyć się dzieckiem chodziłam sfrustrowana, nie miałam na nic czasu. W końcu podjęłam decyzję, że niestety trzeba wybrać albo to albo to. Z trudem mi to przyszło ale zakończyłam "karierę" z karmieniem. Z pustego nawet Salomon nie naleje. Też obawiałam się zapalenia itp. Sciągałam mleko jak czułam, że piersi są twarde/robiły mi się guzki/ Oczywiście nie ściągałam mleka do końca tylko do poczucia ulgi. Drugiego dnia użyłam raz laktatora i kolejnego chyba też raz i tyle. Czasami się zdarzało, że w nocy stanik przeciekał ale wkładki pomagały. Pamiętaj najważniejsze jest, żebyś była szczęśliwa bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Może załóż sobie, że jeszcze tydzień i zobaczysz czy nastąpi jakaś poprawa- jeżeli nie to odpuść.? Nie to, czy karmisz piersią jest wyznacznikiem macierzyństwa. Niestety w Polsce wielokrotnie kobiety nie karmiące piersią są zaszczute.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zahartowanie sutków najlepsze jest rozsmarowanie mleka po skończonym przez dziecko posiłku. Należy wtedy zostawić piersi do weschnięcia mleka i już. Wiem z doświadczenia, że to pomaga. Czasami jak miałam poranione/nie wiedziałam wtedy jeszcze o metodzie z mlekiem/ to używałam bepantenu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmuszaj się...bardzo Cię proszę. Ja miałam tak samo. Udało mi się karmić 3 tygodnie ale ile wycierpiałam przez ten czas!! Ciągły ból, rany, płacz....a na pewno byłam pod dobrą opieką, bo mój mąż jest pediatrą, a moja teściowa położną. Przeczytałam również wiele ciekawych książek i uwierz mi ale zrobiłam wszystko co było w mojej mocy. Ja chciałam się jeszcze męczyć( w imię czego? bo mleko matki daje odporność dziecku na ten czas gdy jest nim karmione) ale mój mąż i teściowa namówili mnie, żebym odpuściła. Mam dodatkowo nerwicę, więc to pogorszyło mój stan i nie mogłam się z tym uporać, gdyby nie pomoc najbliższych to wpadłabym chyba w depresję. Społeczeństwem przestałam się przejmować, bo stał za mną mąż i lekarz. A gdy moja kuzynka, która karmiła dziecko 1, 5 roku paląc przy tym jak smok często mi wytykała, że ona karmi NATURALNIE, a ja nie, dostawałam szału, bo niby czemu to ja mam być ta gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana po pierwsze się rozluźnij i odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz karmić piersią czy nie?Jeżeli tak to uprzedz domowników że będziesz potrzebowała pomocy, niech ktoś na kilka dni zajmie się domem i starszym synkem poroś mame męża, teściową. A ty zaszyj się z maleństwem w sypialni i połóż sie na łóżku i przystawiaj maleństwo nawet jakby miało ssać cały dzień. Najlepszy sposób na zwiększenie laktacji to własnie przystawianie jak najczęsiej a na to musisz miec duzo spokoju, ze trzy dni powinny wystarczyć pamiętaj też o pićiu przynajmniej 2l dziennie. Jeżeli maleństwo rani ci sutki to znaczy że jest źle przystawiane musi złapać sutek wraz z otoczką. jeżeli bedzie za płytko łapać to ani się nie naje a tobie bedzie sprawiać to ból obolałe sutki smaruj swoim mlekiem ( to wszystko z mojego doświadczenia ) A jeżeli nie chcesz karmić jest to dla ciebie męka i stres to odpuśc kup mleko i dawaj butle po co się meczyć maleństwo to wszystko czuje i też bedzie zestresowane. Mleka teraz są bardo dobrej jakości i zaspokajaja wszelkie potrzeby maluchów. Macierzyństwo powinno sprawiać ci radość a nie przykrość. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aga a ty czytać umiesz? jak ma przystawiać skoro ma poranione naderwane ropne brodawki ! miejcie troche rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak bylo z pierwszym dzieckiem? nie karmilas piersia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Pisze tak w ramach zakończenia watku. * Pierwszego dziecka nie karmiłam. * * Była dzisiaj u mnie położna i może nie, że mnie namawiała na odstawienie ale biorąc pod uwage sytuacje - m.in i brak pokarmu i kłopot ze starszym dzieckiem itd itd - mam przejscwg niej całkiem na mm "bo zajade i siebie i dziecko (starsze)" . Poleciła odciągnąć tą reszte, bo zrobił mi sie kamień w piersiach i spróbować owinąć się bandażem. Obserwoować. I tyle. * Dzieki za wypowiedzi. I pamietajcie że czasem i salomon z pustego nie naleje a same checi to nie wszystko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zeszzzz
Powalaja mnie te teksty typu: "podjęłam walkę o laktacje", "walczylam o każda krople", "poddalam sie i przegralam walkę". Strasznie duzo tu w tym teatralnego dramatyzmu. Jaka walka?? Albo probujesz na spokojnie, a jak nie wychodzi przechodzisz na mm. W czym problem, po co to całe dramatyzowanie i zachowywanie sie jak Amazonki na wojnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×