NO I OD JUTRA SZKOŁA

cieszycie sie?, ja tak, moje dziecko tez, stęsknilo sie za kolegami:)

W końcu! Bogu dzięki!

tak ale niestety to będzie bardzo stresujący rok

czemu stresujący?:)

matura

dla mnie ten rok to będzie masakra :o Najmłodszy idzie do 1 klasy Córka do czwartej (jakoś mi się najgorzej kojarzy czwarta klasa ze wszystkimi dziećmi i z moją edukacją ;P) Średni syn do pierwszej gimnazjum Najstarszy do ostatniej gimnazjum Chyba se poszukam jakiego psychoterapeuty,żeby przetrwać ;P Ale dzieci już się doczekać nie mogą. Stęsknili się za zajęciami dodatkowymi, za kolegami...

mogę wtrącić słówko-ale sobie narobiłaś dzieciaków!!!!!!!!!masakra współczuje.

moj idzie do 1 gimnazjum, tez sie cieszy, 8 osob z bylej klasy bedzie razem z nim w gimnazjum w tej samej klasie wiec luzik

A to już nie twój interes. Jak będę chciała to sobie jeszcze tuzin naprodukuję ;P

U nas szczęśliwie gimnazjum jest przy podstawówce, więc mimo,że im klasy wymieszali to wszyscy się znają i z nowego podziału są zadowoleni :D

i świetnie, może w końcu przestaną mi się drzeć pod balkonem jak dzień długi.

u nas nie, ale bedzie bliżej mial i czyms pozytecznym sie znajmie wkońcu:)

Ciesze się i tak i nie dlatego ze nauka spowrotem już bd w 3 zawodowej klasie i czeka mnie egzamin końcowy a z drugiej strony to odświerzyc znajomosci szkolne i po uczyc się troche trzeba a tez na piwko z kumplami zajarac co nie co prawda

u nas już dwa tyg. pierwszej klasy minęły, ale to takie przystosowawcze - na pół gwizdka - 2,3h dziennie, od jutra 'cały etat' 6h, a syn dopiero sobie zaczął zdawac sprawę, że jest inaczej niż w przedszkolu... czekam na pierwszy powazny bunt pt. mamo ja nie idę do szkoły!;) ogólnie to sie cieszę, a za dwa lata to już w ogóle szał - będzie sobie można spokojnie 5h dziennie popracować!

Hihi, mój mały już dziś powiedział, że idzie z tytą i się wypisuje ;P Babcia kupiła dla obu pierwszoklasistów (mój i siostry) tyty 90 cm Nawet nie mają siły ich utrzymać :D :D :D

własnie kilka dni temu usłyszałam pierwszy raz o tej tycie;) czy jak to się odmienia - u nas na Pomorzu nie było czegoś takiego:)

No a ja się dopiero niedawno dowiedziałam,że tylko na Śląsku one są (no pewnie jeszcze gdzieś, ale sporadycznie) Fajny zwyczaj :-) Zamiast straszyć dzieci od początku szkołą to czekają na tytę ;P ;P ;P Za naszych czasów to się zbierało słodycze do niej kilka miesięcy :D gdzieś po znajomych z efu, bo niewiele dało się wsadzić do niej,żeby ładnie wyglądało ;P A teraz jaka wielka by nie była to i tak niedosyt,że wszystko co by chcieli się nie zmieści :D

i dziś własnie był ten dzień: mamooo ja nie chcę iść do szkoły!

Ja jesem z Dolnego Śląska i u nas tyty żadnej tez nie ma :O

Ja jesem z Dolnego Śląska i u nas tyty żadnej tez nie ma :O

Moj jutro zaczyna zerowke. Nie wiem czy sie ciesze czy nie :D poddenerwowana troche jestem :D nie martwie sie o placz bo chodzil dwa lata do przedszkola wiec zostac powinien bez problemu ( ale kto go tam wie ;) ). Tyle ze nowa szkola, nowe zupelnie dzieci, nie znam nauczycielki, nie widzialam klasy ( jutro zobacze) i troszke sie denerwuje jak sie odnajdzie, czy polubi nowe miejsce, kolegow, nauczycielke itd. Ale jestem pozytywnie nastawiona. Idzie do bardzo dobrej szkoly, slyszalam bardzo duzo dobrych opinii, mysle ze bedzie dobrze. Tyle ze nowe miejsce wiec mam troche stresa ;)

Jestem z okolic Katowic i u nas są rogi obfitości

hehehehe fiuty z*********ć do szkoły c***ee yebaneee