jestem zalamana

Rok temu przyjechalam z Anglii z synkiem 11-letnim,bo paszport jego ważność stracił,i musiałam w Polsce sadownie walczyć o paszport,i wywalczyłam,poznałam koleżanki brata,on38 lat,Ja 34,zakochalismy w sobie,tego roku w marcu jechałam do Anglii z synkiem,żeby nadal pracować i żyć,jednak Krzysiek po nas przyjechał,i prosił żebyśmy w Polsce ukladali sobie życie,on ma firmę budowlaną i bedzie ok,ale nie bylo,wrocilismy do Polski,do niego zamieezkalismy i mieszkamy razem,pół roku,ale sie nie układa,alkohol psuje wszystko,on lubi sobie wypić czasami ja też,nie pijemy codziennie,ale co jakiś czas i klocimy sie,jestem zalamana bo co kłótnia on każe mi sie wynosić z domu pozniej on tego żałuję i tak ciągle jest,psychicznie nie wytrzymuje,ani pracy w Polsce,a do Anglii nie mam już do kogo wrócić,jestem zalamana,