namolna kolezanka

pisze bo juz sama nie wiem jak mam sie zachowywac zwiazku z moja kolezanka. Zawsze myslala tylko o sobie a ja glupek bylam na jej skinienie bo mialam samochod, bo wiedzialam ze juz coraz mniej ma znajomych i ogolnie kiedys mnie wykorzystywala a raczej moja pomoc- przy przeprowadzce , zeby ja odwiesc do domu o 1 wnocy kiedy umuwila sie z chlopakiem bo nie chcialo sie jej sprawdzic o ktorej ma ost autobus. Wsumie po co-jak wiedziala ze ja mam samochod;). Ale to sie skonczylo odkad oklamala mnie zeby nie przyjsc na moje wesele. Powiedziala ze nie moze bo ma wyjazd ze szkoly itp. Mimo ze jej juz tak nie pomagam, to teraz caly czas dzwoni i pelnie mam takie wrazenie- role spowiednika. Caly czas albo slysze o jej chlopaku co on zrobil i jak ja oklamal, albo caly czas wydzwania zeby sie spotkac. Dlugo sie juz nie widzialysmy i to tym razem z mojego powodu, bo sama nie wiem czy utrzumywac jeszcze ta znajomosc- chociaz widze ze kolezanka zaczyna sie troche zmieniac, po tyjm jak juz nie ma rzadnych znajomych... juz sama nie wiem czy kolegowac ise z nia czy dac wiecej luzu tej znajomosci?

Zerwij znajomość. Nie odpowiadaj na telefony ani smsy. Odetnij się całkowicie, bo inaczej harpia nie wypuści cię ze swoich szpon. Żadne pólśrodki, tylko całkowite odcięcie.

jak ty nie wiesz to nikt za ciebie wiedzial nie bedzie

ja czuje ze mam jej dosyc -nawet to slysze od rodziny i znajomych.Po co Ty sie znia zadajesz-mowia. Ale z drugiej strony nie poklocilysmy sie, wiedze ze ona sie teraz troche zmienia , nie ma do mnie juz prosb-dlatego jest mi sciezko bez porady innych