Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tryczka

Chore dziecko po pierwszym dniu w przedszkolu

Polecane posty

Gość tryczka

Na wstępie napiszę, że na syna nigdy nie chuchaliśmy, nie dmuchaliśmy, ani nic z tych rzeczy. Wręcz odwrotnie, zawsze wszędzie z nami jeździł, chodził, latał po deszczu, w domu przeciągi, nigdy nie przegrzewany, raczej konkretnie hartowany. Dziś pierwszy dzień poszedł do przedszkola. W grupie jest jeszcze jeden Piotr, także jest ich dwóch. Jednak wszystkie ubrania podpisane, kapcie też. Syn się zsikał i został przebrany w nie swoje rzeczy, tylko tego drugiego Piotra (majtki, spodnie). Spał w nie swojej pościeli. A pod swoją koszulką miał koszulkę jakiegoś Olgierda (co się okazało przy rozbieraniu w domu). Wychowawczyni zapytana o to czy się zasikał powiedziała, że nie, że jest w innych spodniach, bo pewnie inne dziecko wzięło jego (a spodnie i majtki naszego przecież leżały zasikane na szafce tamtego drugiego Piotra, czyli SIĘ ZASIKAŁ). Młody ma gile po sam pępek, zakichany totalnie. Przegrzany? Nockę mam w plecy, bo budzi się co chwila. I tu pytanie, pójść jutro do wychowawczyni i pokazać jak się rozróżnia dzieci? Przecież to jakieś chore... A nie jestem z tych przewrażliwionych mamusiek, do takiej mi baaaardzo daleko. Czy tylko zadzwonić i powiedzieć, że chory, że go nie będzie. Z drugiej strony nie mogę tak tego zostawić, nie mogę pozwolić, żeby syn śmigał w cudzych rzeczach, zwłaszcza, że wystarczy spojrzeć na kapcie i wiadomo kto jest kto, bo są podpisane jak wół na samym czubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś nieogarnięte to wasze przedszkole. 10 lat miałam dzieci w przedszkolu (4 sztuki;P) i tylko raz dziecko wróciło w innych rzeczach, jak nie mogłam się urwać z pracy i on ubrał 3 latka w rzeczy z szafki, którą mu mały pokazał ;P A jak dziecko się polało czymś to po prostu miało swoje rzeczy, lub coś z rzeczy przedszkolnych (u nas mają takie zapasy :)) ) Wtedy sama pani mi mówiła,że ma przedszkolną rzecz i żeby przynieść po wypraniu.. A co do choroby to możesz być pewna,że w przedszkolu przegrzewają :o to jest największa zmora przedszkoli. Za gorąco, potem szybki przeciąg, bo przecież nie otworzą okna jak są dzieci ;P i potem połowa grupy chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana gile to nie od tego jednego dnia:D zadne chorobsko tak sie mega szybko nie rozwija,nie ma tak szybkiego okresu wylegania.po prostu byla jego kolej i sie rozlozyl. Predzej zmeczenie ma tu cos do rzeczy,ze organizm w koncu sie poddal. Ale musial walczyc juz kilka dni,tylko ty tego nie widzialas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, wczoraj sie zeszczal a dzisiaj gile :D Jakas nierozfgarnieta babo jestes..Pod twoja opieka bachor sie rozchorowal. Przedszkolankom troche sie nie dziwie - w pierwszy dzien, kiedy wiekszosc bachorow ryczy, jeszcze latac i na ciuchy uwazac.....nie tylko twoj szczeniak jest w przedszkolu. W dodatku zaszczany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam jeszcze ze swojego przedszkola, że tylko największe cymbały lały w gacie. Inne dzieci jakos wiedziały, ze trzeba pójść do toalety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jednym dniu i chory :D to wczesniej cos go dopadlo.spora czesc kobiet nie powinna miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj odbierałam dziecko ,i w do szatani przyszedł tata z synem 4 -latkiem mały cały się trząsł ,cały czas gadał zimo mi zimno ale kurde jakoś tak dziwnie nieobecny ,ojciec mówił że młody ma gorączkę .pewnie wczoraj przedszkole tylko go doprawiło ,bo pewnie wcześnie coś mu się rozkręcało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorączka i osłabienie organizmu może być tez od stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Wasze matki nie powinny się rozmnażać, bo tacy ludzie jak Wy są zbędni. A Wy myślicie, że to dla mnie nie dziwne?? Że jeden dzień w przedszkolu i zakichany jak cholera? Przedziwne, bo mi dziecko w ciągu tych niespełna 3 lat zachorowało 2 razy raptem. Wiem, że przedszkole to wylęgarnia chorób i, że pierwsze pół roku to będzie walka z wiatrakami, doskonale zdaję sobie z tego sprawę i biorę na to poprawkę. W przedszkolu chodził w dwóch koszulkach, gdzie w domu lata w samych majtkach, na Boga, baby czytać nie umiecie? Dziś młody wstał jeszcze z gilami, ale mniejszymi, jednak do przedszkola już nie, bo zakichańca nie wolno prowadzać. Jutro idzie jednak, bo jak widać to jest jedynie osłabienie spowodowane stresem, tak jak któraś z Pań tu pisała. Wczoraj jak wstał przed przedszkolem to jakoś nos był czysty, więc to ewidentnie reakcja nerwowa. I ja rozumiem, że one mają tam masę dzieci, jednak nie widzę problemu w przeczytaniu imienia i nazwiska z metek bądź kapci,co by dzieciak jednak w swoim majtkach chodził, a nie w cudzych. Ciekawe czy byłybyście tak zadowolone, gdyby Waszym dzieciom założyć cudze gacie. A jak nie widzicie w tym nic niefajnego to pożyczajcie sobie z sąsiadkami majtasy, przecież to nic takiego. Nie skaczę nad nim, wychowuję dość surowo, ale higiena musi być choćby nie wiem co. Skoro wszystkie rzeczy są podpisane, więc chcę, aby moje dziecko spało w swojej pościeli, w swojej piżamie i żeby chodziło w swoich gaciach, to takie dziwne? ----- Dziś mąż poszedł i powiedział, że pomyliły dzieci i pokazał gdzie jest szafka naszego. Kobity przyjęły do wiadomości. ----- A zasikana była połowa grupy prawie. Mój 3 lata kończy w grudniu, wypadki się zdarzają jeszcze niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko masz rację, ja też zawsze byłam zła jak moje dziecko wracało w nie swoich rzeczach, zawsze mówiłam paniom że pomyliły, w nie swojej bieliźnie- obrzydliwe. masz zupełną rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes chora kobieto nie ma mozliwosci zeby twoj smierdzacy zaszczany gnoj rozchorowal sie po jednym dniu,jestes niedouczonym pol glowkiem :D Twoj dzieciak w wieku 3 lat nie potrafi zawolac siku i ze takie szczochy chodza do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za to Ty "gościu" błyszczysz inteligencją i klasą. Jak Ty się wysławiasz ;/ Nie zapominaj, że sama byłaś jednym z takich "śmierdzących zaszczanych gnoi". Taka to radość pisać o dzieciach w takich słowach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×