Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana1234

mieszkanie razem a mnieeeej kasy

Polecane posty

Gość zalamana1234

nie wiem czy dobrze zrobilam ale od poczatku. mam 24 lata, wczesniej mieszkalam z rodzicami, pracuje wiec stac mnie bylo na wszystko. czasem cos do domu kupilam ale rodzice nie wymagali tego ode mnie bo dobrze im sie powodzi. bylo mnie stac na wakacje, wyjazdy weekendowe, wyjscia, ciuchy, zeby uzbierac sobie na samochod itp... jednak w ktorys dzien moj chlopak zaproponowal mi wspolne mieszkanie razem- wynajem. po dluzszym wahaniu zgodzilam sie, myslalam ze to bedzie ciut inaczej wygladalo. a wyglada to tak ze placimy na pol, z tym ze ja mam stale zarobki a on raz wiecej zarobi, raz mniej. ale co nie zmienia faktu ze prawie 2 tys miesiecznie nam idzie na samo mieszkanie, nie liczac o jedzeniu i podstawowych potrzebach. w tym roku nigdzie nie wyjezdzamy:( nie stac nas na to, nie ide dalej na studia bo wole miec wiecej pieniedzy, musze liczyc sie z kazdym groszem. z 1 strony sie ciesze ze z nim zamieszkalam bo lubie zasypiac obok niego, mimo niektorych klotni to dobrze mi sie z nim mieszka itp. ale z 2 strony musialam nagle wydoroslec, oplacac wszystko, robic zakupy itp.. w dodatku wywalamy tyle kasy nie na swoje mieszkanie, nie mamy mozliwosci kupna, ani nie chce zebysmy razem zamieszkali u moich rodzicow, to nie wchodzi w gre. mam nie raz mysli ze bym wrocila do rodzicow, ale z 2 strony moj by musial sobie wtedy jakis pokoj znalezc bo nie ma gdzie isc (mieszka daleeeeko a i tak nie jest tam juz zameldowany), a wiadomo jak to w pokojach z obcymi, pewnie imprezki ze studentami itp... a gniesc sie z nim w 1 pokoju z innymi ludzmi tez bym nie chciala... wiec wpakowalam sie w sytuacje bez wyjscia. co Wy byscie zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
stara sie, duzo pracuje ale wiadomo jakie zycie drogie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w świecie dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a macie jakies wspolne plany na przyszlosc? bo jak nie to ty na tym tracisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
gdybysmy nie mieli to bym z nim nie zamieszkala. nie wiem, moze mysle troche egoistycznie ale czasem sie wkurzam, ze gdyby nie nalegal na to mieszkanie razem to bym miala wiecej kasy, bym poszla na 2 kierunek studiow, kupila sobie samochod a takto zyje od wyplaty do wyplaty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 24 lata i nie wiedziałaś, ze wyprowadzając się z domu i wynajmując coś będziesz miała duże wydatki??? W życiu nie ma nic za darmo niestety. Trzeba było skalkulować wcześniej zanim się wyprowadziłaś z domu. Poza tym nie za bardo rozumiem, co oznacza, ze twoj facet raz zarabia więcej raz mniej? Jak mniej to tylko ty koszty ponosisz? Niezły układ byłby... On mieszka a ty za to płacisz, bo bidulek nie miałby gdzie mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile konkretnie zarabiasz ty a ile on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy się wysilić i znależć tańsze lokum, a można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro planujecie wspolna przyszlosc to chyba trzeba sie wyprowadzic z domu rodzinnego! Moze powinniscie poszukac tanszego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy kim chcesz być bardziej, kobieta, partnerką dla swojego mężczyzny, być może jego zoną, wtedy zostań, tak jak żyjecie żyje większość Polaków, nie jest to nić nadzwyczaj złego, zakupy, praca, gotowanie, to obowiązki zwykłego człowieka, pytanie czy do nich dorosłaś jeśli chcesz być nadal przede wszystkim dzieckiem swoich rodziców, którym się dobrze powodzi, to wracaj do domu rodzinnego, rodzice cię utrzymają, będziesz się nadal kształcić, a za to co ewentualnie zarobisz nakupujesz sobie drogich zabawek typu samochód zastanów się a potem dokonaj wyboru 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozecie poszukac tanszego mieszkania, albo jakiejs kawalerki. w tej chwili Ci wygodnie bo nie chcesz mieszkac z innymi osobami, ale narzekasz na brak na kasy. Zdecyduj sie albo jedno albo drugie. to, ze placicie po polowie akurat jest ok - skoro nie jestescie malzenstwem, ani nie zyjecie ze soba od lat (konkubinat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, nawet jak dwie osoby pracują, to przeciętne dwie pensje starczają tylko na wegetację, chyba, że ktoś ma dobre zarobki, ale to rzadkość, dlatego ja pracuję w 4 lżejszych miejscach a mój facet w 2 ciężkich jednocześnie, kokosów nie ma, czasu na studia też, ale jest to na czym tak bardzo ci zależy TROCHĘ WIĘCEJ KASY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli inaczej wyobrazalas sobie zycie z nim (nie wiem jak, ale mozna wywnioskowac z tego, co piszesz, ze to on mial pokrywac wiekszosc kosztow) to z nim porozmawiaj. moze sie okazac, ze on ma inna wizje przyszlosci niz Ty na wielu innych plaszczyznach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
powiem tak, ja zarabiam 2 tyg. przez calą zime moj facet przynosil tylko 1500zł miesiecznie! wiec moja wyplata zalozmy szla na rachunki i wynajem a jego na jedzenie+papierosy jego i czesto jeszcze sie zapozyczalismy ;/ teraz ma wiecej roboty wiec wiecej wyciagnie ale co nie zmienia faktu ze i tak po roku pracy od pon do piatku moge sobie pomarzyc o wakacjach ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wakacje sa Twoim najwiekszym zmartwieniem?? chyba jeszcze nie doroslas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
patrzylam, w tej okolicy co mieszkamy to owszem sa tansze lokum ale to kwestia 100zl a w jakiejs ruderze gdzie sie bedzie wszystko sypac nie chce mieszkac. bo nie mieszkamy teraz w palacu tylko to jest normalny blok, zwykle mieszkanie. a w innej dzielnicy nie chce bo patrze pod wzgledem rodziny, dojazdu do pracy- chociaz i tak godzine dojezdzac bo to wiocha a tam to napewno bym sie nie przeniosla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
tak bo pracujac caly rok po 10 godzin od poniedzialku do piatku to cholera przydalby mi sie tygodniowy wyjazd, nie uwazasz?! bo tak naprawde pracuje a gowno z tego mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na papierosach można dużo przyciąć...facet zarabia tylko 1500 zł i pali, heh, ma gest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jestes wygodna. A za wygody sie placi. Jesli nie na mieszkaniu to zaoszczedz na jedzeniu, zbednych wydatkach itp. na pewno sie cos znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsio jasne :o facet puścił wasze wakacje z dymem :o powiedziałabym jasno, że wolę wakacje niż jego papieroski a jak nie to wracasz do rodziców, a on niech robi co chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od lat nie byłam na żadnych wakacjach, nie miałam też urlopu, mam tylko wolne w święta, oraz tak zwane długie łykendy, chyba ,że wezmę robotę do domu na święta, co mi się niekiedy zdarza, nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukajcie tańszego mieszkania. My też mieliśmy ten problem. Szukaliśmy, szukaliśmy i udało sie załatwić mieszkanie za tak naprawdę śmieszne pieniądze biorąc pod uwagę to ile teraz ludzie chcą za wynajem. 500zł miesięcznie plus opłaty. Facet nic praktycznie nie zarabia bo większość kasy idzie do spółdzielni. Najlepiej szukać po ludziach którzy wyjeżdżają za granicę lub do innego miasta. Można trafic mieszkanie za same opłaty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
ja mu mowilam ze bym chciala zeby rzucil, a on powiedzial ze to jego jedyna przyjemnosc, ze nigdzie sie nie szlaja, nic sobie nie kupuje wiec nie moge mu zabronic palic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można też poszukać dodatkowych źródeł zarobku, pracować w łykendy i nocami (tak, tak, po nocce trzeba iść do dziennej pracy :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjechac mozna w Polske za male pieniadze. albo wziasc tydzien wolnego i w domu cos zorganizowac (bez wyjazu), albo jechac na dzialke do znajomych (na pewno ktos ma)- jest mnostwo opcji jak mnie nie bylo stac na wyjazdy to nie jechalam - wakacje to nie jest sens zycia, ani nie pracuje od urlopu do urlopu - takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
nie zamierzam isc do drugiej pracy, jeszcze mnie nie pogielo. on by sobie wiecej w domu siedzial ode mnie?! hahaha, nie bede na faceta tyrac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ze jak się wyprowadzisz to papierochy faktycznie będą jego jedyną przyjemnością, a poza tym za tą kasę moglibyście co tydzień gdzieś się poszlajać we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
ja co roku wylatywalam a tu do hiszpanii, a tu do wloch, grecji itp. a teraz kaszana jakas;/ moze rozejrze sie za czyms tanszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybraliście bardzo kosztowny styl życia - niby jesteście razem ale ślubu nie macie a to jest przeszkodą w dalszych planach - bo kredytu raczej nie weźmiecie jako konkubinat . Wynajmujecie mieszkanie za pieniądze ,które mogłyby być spłatą raty i kiedyś mieszkanie byłoby wasze a tak to pieniądze i to duże znikają bez śladu . Koszty są coraz wyższe a piniądze jeśli nie mniejsze a to przynajmniej na takim samym poziomie . Że i szkoda ,ze nie wyjechałaś ? taką potrzebę zrozumie tylko ktoś kto naprawdę pracuje , kto wie co to jest zmęczenie fizyczne i umyslowe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×