Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka ja czy nie ja

pytanie do was

Polecane posty

Gość taka ja czy nie ja

Zastanawiam się tak. Mąż pojechał na wieczór kawalerski. Umówiliśmy się, że wróci w niedzielę w dobrym stanie, że nie będzie już po prostu w niedziele pił, bo musieliśmy jeszcze zrobić 300km nocą, a ze mnie d**a a nie kierowca. Mamy malutkie dziecko. Mąż wrócił w niedzielę o 22, narąbany jak bąk, więc byłam zła, bo bez przygotowania musiałam jeszcze pół nocy wracać samochodem, z nim i dzieckiem na pokładzie. A do tego podniósł ręce, a ja na brzuchu zobaczyłam napisy. Czytam: Wiki, bylo super!!! Pytam: co tam się k***a działo? skąd masz takie cos na brzuchu. odp. że to nic nie bylo i żebym nie dorabiała sobie historyjki. Przeryczałam całą drogę, aż mi sie ręce trzęsły, pytałam, błagałam zeby powiedział, czy byli na d****ach, w slubie striptiz, czy to jakies kolezanki, no cokolwiek, żeby sie dowiedzieć, o co chodzi. Nie powiedział nic. na drugi dzień, jak wytrzeźwiał. powiedziaąłm, ze chcę rozwodu. I uwierzcie mi, ze zrobiłabym to. Już raz byłam w nieudanym zwiazku, o 5 lat za długo, drugi raz nie dam się wrobić w nieszczęście. ja zresztą nie robię z gęby cholewy. przestraszył sie. ale nie powiedział nic. nie wiem nadal co sie działo. uprosił, zebym została. powiedziałam, ze się go brzydzę, że stracił w moich oczach cały autorytet. Obecnie jest już w miare ok./ zastanawiam się, czy nie jestem pieprzniętą zazdrośnicą. co byście zrobiły w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłabym to samo i jeszcze przywaliłabym mu po gębie. Wszyscy faceci to egoiści zasrani egoiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez działałabym impulsywnie jak Ty-rozwod, nie odzywanie się, nienawiść.Nielojalnosc w związku to najgorsza sprawa jaka może być. Nie dość swinia ze nie dotrzymal słowa i wszystko spadlo na Twoja glowę, macie male dziecko to jeszcze menda nie zadbała żeby zmyc te napisy z brzucha. Totalna olewka. Niech Cię blaga o wybaczenie,a Ty przy nadarzającej się okazji choć poflirtuj sobie z kims.Nie doradzam zdrady bo się tego brzydzę,ale flirt czemu nie,za cos takiego nie gra się potem fair play.3maj się i mam nadz ze skończy się to dobrze.kazdy jest taki sam, wiec nie jesteś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się rozwiodła, bo on najprawdopodobniej poszedł na d****i. Bo niby skąd taki napis? Nie toleruję zdrasy, a już z d****a to dla mnie dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie przez takie myślenie jesteście samotne, biedne i macie salw kompleksy. Dziewczyno nie wiesz jak bylo..ludzie rozmawiaja ze soba, a nie ze 1 dzien ciszy i rozwod. Poki nie doqiesz sie co bylo to uwazam ze byloby to debilne jakbys zlozyla pozew. A poza tym kto ci da rozwod, bo maz byl pijany i mial napisane na brzuchu jestes wielki czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jesteśmy samotne, tylko jesteśmy w związkach z mężczyznami, którzy nas SZANUJĄ. Bo szacunkiem nie da się nazwać pijanego w sztok ojca rodziny, który miał robić za kierowcę z d****arskim napisem na brzuchu. Nie chciałabym takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie chciałbym takiej żony jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, przeszkadzałabym w imprezkach z panienkami? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę upierdliwych bab, które w każdym czynie widzą atak, które nie myślą, tylko działają emocjonalnie. Nic nie wie a się wypowiada, bo na pewno stało się coś wymierzonego w nią, bo przecież jak prawdziwa matka polka jest cierpiętnicą i każdy facet chce ją oszukać, pozbawić cnoty, bo każdy jest zły. Prędzej bym się powiesił z taką babą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu trzeba być damą. Nigdy bym nie ryczała, histeryzowała i straszyła faceta rozwodem. Mam swoją wartość i ją znam. I mam faceta, który o tym wie i mnie szanuje. Nigdy bym mu na brzuchu nie znalazła jakikchś bazgrołów napisanych szminką. A nawet jeśli to zachowałabym się tak by to facet sam chciałby mi to wyjaśnić a nie ja bym go błagała o wyjaśnienia. Ale pewnie nie macie pojęcia o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mi w życiu narąbany jak świnia nie wrócił. Współczuje Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z gosciowa powyzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, odezwali sie madrzy panowie...facetowi wolno wszystko a gdyby kobieta tak sie zachowala to by nie pasowalo...jestesmy w zwiazkach chyba po to zeby sie szanowac, wspierac a nie zeby swinstwa odpierdzielac...moze nie rozwod bo to nie rozwiazanie przez jedna glupia sytuacje, ale zla i rozczarowana bylabym napewno i odwdzieczyla bym sie za takie zachowanie, niech facet zobaczy na wlasnej skorze co ty wtedy czulas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dawał Ci wcześniej powody do zazdrości? Zdradził Cie kiedyś, flirtował z innymi ? jeśli tak, to masz prawo przypuszczać, ze i tym razem sie zabawił. Ale jeśli nigdy Cię nei zdradził, jest dobrzym i przykładnym mężem, to skoro raz z kolegami sie uchlał i miał jakiś napis to jeszcze o niczym nie swiadczy. Na wieczorkach kawalerskich chłopacy robią sobei różne "psikusy' - moze którys z kolegów zrobił mu (i jeszcze innym kolegom) taki napisa dla jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawno by mnie juz w przy takich nie odpowiedzialnym choooju nie bylo!!! jestes totalna doopa i mietka jak koopa dziewucho nigdzie bym nie wozila skoorwiela nie wsiadalabym do auta rozjobalabym mu na glowie wsio co pod reka nie szanujesz sie kobieto a on jeszcze nie raz ci pokaze na co go stac pierwszy mu odpuscialas to teraz czekaj na dalsze odpaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja czy nie ja
mój mąż jest normalnym człowiekiem, nie cwaniakiem czy coś. ma rzadką obecnie cechę: nie potrafi kłamać. zawsze mu wierzyłam. problem jest w tym, że jak wypije, ale tak porządnie (np. wesele czy cuś ;)) to robi głupoty, bo nie ma hamulców. podejrzewam, że tak też i było tym razem. opieprzyłam, zagroziłam rozwodem jeśli coś z tym nie zrobi. jak nie umie pić to niech nie pije. już przegiął tym razem. a graniczył z przegięciem już kilka razy. na kawalerskim był razem z moim bratem, który też milczy, ale podejrzewam, ze gdyby w grę wchodziła zdrada to brat by tego nie ukrywał. ale te napisy na brzuchu doprowadziły mnie do pasji. mam teraz awersję do męża. jestem typem osoby, która nie ma problemu z piwkami męża z kumplami, ba, sama mu kupuję od czasu do czasu. rozwód - tak, jeśli się to powtórzy. choć myślę, że zrozumiał, że czas dorosnąć. opernicz dostał ostry. a ogólnie, tak, daję mu szansę pracy nad sobą, bo mamy dziecko., poczęte z miłości. bo my też sie kochamy, choć po tym weekendzie daleko nam/mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikimmmmmmm
O ja to byl twoj maz? Sory nie wiedzialam ze ma zone. Nie przejmuj sie. To bylo tylko jednorazowe bzykanko. Nie rozwodz sie z nim. Przynajmniej dobry w te klocki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie przejmuj sie tym co pisza niektore, ja tez bym tak zrobila, jestem strasznie zazdrosna o meza i nie znioslabym takiego napisu :) my mamy zasade ze chodzimy razem albo wcale i nasza zasada to zlota zasada, ktora pasuje nam obojgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie lepiej jak człowiek porozmawiać jak wytrzeźwieje? zamiast od razu rzucać, ze chce się rozwodu? widać ile związek dla Ciebie znaczy by tak lekko nim szafować? ja bym się na 100% wściekła, zacisnęłabym zęby i dojechała do domu, dała mu wytrzeźwieć na kanapie - a następnego dnia spytała co ma do powiedzenia nt. napisu i ogólnie swojego gówniarskiego zachowania nie wiesz co się działo na kawalerskim - najpewniej nie stało się nic takigo przez co bys sie musiała rozwodzić. jak się w związku ze sobą nie rozmawia - to póxniej tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja czy nie ja
ja z mężem rozmawiałam już na trzeźwo. Wtedy wyciągnęłam argument o rozwodzie. chodziło mi o to, zeby zrozumial dokad moze go doprowadzić takie zachowanie (upicie do stanu gdzie puszczaja hamulce). tak. dla mnie to jest powód do rozstania. jeśli zobaczę, że się nie opamięta. dosc sie napatrzyłam na cierpiące rodziny z mezami alkoholikami -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×