Czy warto czekać aż się kogoś pokocha

Witam. Niedawno poznałam całkiem fajnego chlopaka. Mądry, calkiem przystojny, nieśmiały, z podobnymi zainteresowaniami do moich. Ucieszyłam się, że chcialby się ze mną spotkać, szczególnie, że mimo 20 lat nigdy chłopaka nie miałam. Spotkaliśmy się jak na razie 2 razy, codziennie do mnie dzwoni, wymieniamy się smsami. On rozmawia ze mną jakbyśmy byli parą, mimo, że nie doszło do żadnego pocałunku, czy choćby spaceru za rączkę. Zresztą nie o to chodzi. Chodzi o mnie i jak mi się wydaje brak chemii między nami. O ile X ciągle mówi o nas, to ja sobie tego nie wyobrażam, bo nie czuje nic do niego, prócz zwykłej sympatii. Pewnie zerwałabym tą znajomość, gdyby nie moje przyjaciółki, które namawiają mnie do dalszych spotkań, bo jak one twierdzą: miłość sama przyjdzie, a kobiety zakoc**ją się później niż meżczyźni. I teraz moje pytanie: czy warto czekać aż go pokocham, skoro po tygodni znajomości zdaża mi się być nim zmęczona ?

Daj mu szansę. Ja tak też miałam na początku, a potem się naprawdę szczerze zakochałam i trwa to juz 10 lat, więc warto. A co Ci szkodzi? Powodzenia!

Miałam dopisać, że mnie wzięło dopiero po pół roku :)