Jak być bardziej asertywna wobec ciotki

Nie dawno nawiązałaysmy kontakt kupilam mieszkanie w bloku w którym ona wynajmuje swoje i to był błąd ale cena była okazją. Ona ma opinie dziwaczki w rodzinie albo jej nie lubią albo olewają. Troche mi jej szkoda, jest osobą samotną. A przy tym jest osobą hałaśliwą, wścibską, upierdliwą, interesowną trochę.Ma też zalety ale jej wady je przesłaniają. Wszędzie węszy tylko jak kogoś wykorzystać, w sensie że wynajduje komuś zadania np. ty umiesz to zrób mi to, załatw mi to itd. a przy tym ma mnóstwo i milion pomysłow na minutę, nie umie spokojnie usiedzieć na miejscu i nim zacznie sie z nią rozmawiać na jakis temat to przeskakuje na inny. U dzieci to się ADHD nazywa. Mój problem polega na tym że jak wpada do swojego mieszkania to równiez nawiedza i mnie. Ostatnio 3 dni pod rząd. Ona ma zwyczaj oglądania kątów bo jest pedantką. Najbardziej mnie wkurza że mi ciaglę coś wciska bo ona ma na ja nie mam a potem się okazuje ze ona mi to pozycza, moje protesty na nic. Ciągle słysze zrób to tamto - remont mieszkania, czemu nie zrobisz tego i tamtego i tak za kazdym razem, argument ze nie mam pieniedzy tez nie działa. Mam wrażenie ze ona w ogóle mnie nie słucha i włazi mi coraz bardziej na głowę. Nie chciałabym zrywac z nią relacji ale chce by szanowała moje zdanie i granice. I uważa ze powinnam miec mieszkanie posprzątane na tip top o kazdej porze dnia i nocy Ostatnio przylazła o 11 rano w sobote, łozko nie pościelone, ja w szlafroku, usłyszałam opinię ze jestem leniem w sensie przekomarzania się ale ona chyba tak o mnie mysli. Powiem szczerze po cąłym wekendzie byłam zmęczona nią. Mam juz jej dosyć bo ona gada non stop to samo.Ja jestem sobą grzeczną ale do czasu i chyba ten czas nadchodzi. Macie jakies pomysły na uspokojenie ciotki?

wspolczuje. ja mam ciotke cudo.

ja tylko chciałabym wyluzować się we własnym mieszkaniu a nie siedziec na gwozdziach bo ciotka moze wpaść albo udawać ze nie ma mnie w domu

up

ale jak to wpada ma klucz do twojego mieszkania? nie otwieraj jej i tyle.udawaj ze cie nie ma.

nie 1 raz udałam ze mnie nie ma, potem ukrywałam sie cały dzień ok 18 mnie dorwała jak wychodziłam z mieszkania, bo jej jest na przeciwko, drugi raz to jej otworzyłam a potem juz wiedziała ze jestem i poprpsiła bym przyszła do niej na chwile w czyms jej pomóc, a potem to juz wyszłam specjalnie na fitness i zapowidziałam ze nie bedzie mnie do samego wieczora bo juz miałam jej dosyć,

3 dnia zadzwoniła na komórkę którą odebrałam z rozpędu i zapowiadziała że juz idzie do mnie na kawe:(

żeby było z nia jeszcze o czym rozmawiać a ona ględzi o tym samym non stop

no to nei wpuszczaj jej,udawaj ze cię nie ma-jak pisałam. w cyzm problem? wychodzilas? no to gdzies poszłąs,ona poszla za tobą? bo neio rozumiem.

ona wymajnuje sopwje mieszkanie w tym samym bloku co kupilas mieszkanie-jak rozumiem z tego co wyczytałam w 1 postu-wiec skoro je wynajmuje to w nim nie mieszka wiec jakim cudem jest codziennie w tym bloku?skoro wynajmuje sowje meiszkanie to nie powinna tam przebywac.nawiedza najemców?

czasami nawiedza, ale teraz szuka nowych bo starzy sie wyprowadzili i teraz ludzie przychodza oglądać a wczesniej te 3 dni je sprzątała

no to jak wynajmą to nie bedzie juz przychodzić ;]

mam nadzieje