Bratowa prowokuje klotnie ze mna i rzadzi sie w domu rodzicow

ja jestem asertywna bo wlasnie jej odmawiam, ale przez to robi sie niemila atmosfera. Dzis brat z mama i ze mna oczywiscie (bo ja tez udzial w rozmowie bede brac) porozmawiaja z nia i ustalimy pewne zasady takie jak: zadnego sprzatania po niej czy za nia i ma mnie o to nawet nie prosic, jesli nie moge popilnowac dziecka to ma nie byc zadnych glupich odzywek i zadnego rozkazywania mi co mam robic w domu.

bezczelna dziewucha i koniec. Jeżeli byłabym dziewuchą z dzieckiem, i rodzina chłopaka pozwoliła by mi zamieszkać z nimi, to bym była naprawdę wdzięczna, a tutaj widać jakieś chamstwo i rozwydrzenie panienki. Trzeba rzeczywiście pokazać panience miejsce w szeregu. Ty autorko nie masz żadnego obowiązku zajmować się dzieckiem. Jęzli masz na to ochotę to owszem.

masz racje, ze powiedzialas o wszystkim rodzicom I bratu, to twoj dom, a ona nie ma prawa wymagac od ciebie sprzatanie po niej I opieki nad dzieckiem. Nastpenym razem jak ci powie, ze jest umeczona opieka nad dzieckiem , aty zla ciocia jestes, to jej powiedz, zeby oddala dziecko do domu dziecka, jak nei potrafi sie nim zajac jak matka. To ona dawala d**y I ma z tego dziecko, wiec to jej zasrany obowaizek, a nie zwalanie na jakas ciocie.

Bo w Polsce jest jakies dziwne myslenia, ze jak siedzisz sobie w fotelu I np czytasz ksiazke, albo zwyczajnie siedziesz I sluchasz muzyki, to nic nie robisz, I to jest tragedia w Polsce, dla kazdego kto cie tak widzi. Poprostu sraja w galoty, ze ktos sobie poprostu chce usiasc I sie zrelaksowac. W POlsce to musisz z********ac z motorkiem w d***e I byc umeczonym, bo inaczej to jestes len I obibok. Ja np mam pania do sprztania raz w tygodniu to tez mowia mi, ze jestem len I darmozjad, a to, ze pracuje, a moja praca jest 2 razy wiecej warta niz praca sprztaczki, a po kursach, ktore dodatkowo robia, bedzie warta 3 razy wiecej, to nikt o to nie dba, mam z********ac na 2, 3 a nawet 4 etaty, bo inaczej jestem len. Twoja bratowa jest poprostu zazdrosna, ze wpakowala sie w wychowywanie dziecka, aty masz luz, bo ona tez by chciala, powiem ci tylko jedno, za pare lat ty dostaniesz takiego malpiego rozumu za dzieckiem I zaczniesz jej tego zazdroscic :D

dziwie sie tobie, ja z moim charakterem od razu kazala jej doslownie vypierrdalac, a jak by sie rzucala to by jeszcze w morde dostala. i nic by mnie nie obchodzilo. :D

kazalabym*

No wlasnie ja tez bym zakonczyla rozmowe z nia pieknym 's********j', z prostakami inaczej sie nie da.