Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracuje i co z tego mam

Problem w pracy

Polecane posty

Gość pracuje i co z tego mam

Pracuje w sklepie na wielkim stoisku z miesno-wedliniarskim. Teoretycznie przy 8 godzinach pracy przysluguje mi przerwa 15 minut. No i jak jest nas wiecej na stoisku, to przerwy sa, ale gdy zostajemy we dwie, to juz bywa roznie, bo jak jest ruch, to nie mam prawa opuscic stoiska. Wiec ostatnio szybko pobieglam do szatni, chwycilam bulke i wzielam na dzial, a tam.... musialam sie z nia chowac, by kierownictwo nie widzialo ze jem na stanowisku pracy. Jestem zla tym bardziej, ze gdy jestem glodna, tood razu robi mi sie czrno przed oczami i slabo-coz, taka mam przemiane materii. Problem byl tez przy 12 godzinach pracy, gdzie teoretycznie pracodawca powinien zapewnic 2 przerwy. Na pierwsza poszlam juz po 3 godzinach, bo akurat klientow mniej bylo. A drugiej nie mialam, jest ponoc zle widziana. Wiec zmeczona i glodna nasciemnialam, ze musze do toalety-poszlam do szatni i w pospiechu polknelam kanapke. Czasem, gdy kierownictwa nie ma lub gdy nie widza a jest chwila wolna, to same robimy sobie szybka druga przerwe, gdy ktoras jest na 12 godzin. Ale to rzadko. Jak to zalatwic, jak sie domagac praw, skoro kierownictwo uwaza, ze klient nasz pan, nie uznaje przerw gdy jest duzy ruch? A pracownik to niby kto? Ja rozumiem, ze wiele osob potrafi przetrwac w pracy 8-12 godzin bez jedzenia, ale ja sie do nich nie zaliczam. Mi od razu jest slabo, popelniam bledy, boje sie, ze skalecze sie (w najlepszym wypadku) krojac wedliny, ser i mieso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje i co z tego mam
Uciazliwe sa tez zmiany, poniewaz jedna z osob jak jestesmy na popoludnie, konczy godzine wczesniej, na stoisku zostaje sama. I juz nie wyrabiam. Musze cale mieso popakowac i wywiezc do chlodni, umyc pojemniki po miesie, wyczyscic lade, posciagac wedliny, pochowac, umyc 3 krajalnice, podloge, blaty i musze zrobic to sama w ciagu godziny-obslugujac klientow jednoczesnie. Sklep zamykamy o 21 i o tej godzinie musze miec wszystko zrobione. To nie jest tak, jak mysla niektorzy, ze sprzata sie po zamknieciu sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro Cię nie szanują to ja bym jadła kiedy oddalę się od klienta np. jak wyjdziesz na zaplecze, nie bacząc na kierownictwo, jakby mi coś powiedzieli to bym powiedziała prawdę, że nie było przerwy, a jak nie zjem to zemdleję jak Ci słabo to bym nosiła przy sobie w kieszeni orzechy, pestki dyni, słonecznika, podnoszą cukier i długo trzymają (cukier nie spada szybko i nie popadasz w hipoglikemię)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś pracowałam na produkcji i też mi przeszkadzali gdy miałam przerwy, jadłam pomiędzy przerwami i miałam d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
Sytuacja ciulowa jednym zdaniem bo szef czy tam kierownik nie przejmuje sie pracownikami tylko o zysku mysli jak to jest najczesciej na tym swiecie z reszta. Ze jeden jebie drugiego dla korzysci. Jak na ta chwile mozesz kombinowac jak dotychczas ,ale przydałoby poszukac innej normalnej pracy z normalnymi ludzmi. Ciekawe ile macie na godz jeszcze. Nie chce zgadywac. "Druga przerwa zle widziana" śmieszni sa. Z jakiego jestes wojewodztwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje i co z tego mam
Kiedys ponoc byla wielka wojna o zasadnosc 2 przerwy i pracownicy nic nie wskorali. Co do stawki, ja pracuje od lipca dopiero, na razie mam zlecenia, 7 zl na reke na godzine. Nastepna umowe dostane na okr. probny i wtedy bede miec stala stawke-najnizsza krajowa - ok. 1150 na reke ( chyba 6, 30 na godzine) a nadgodziny beda wliczane w urlop. Co do przekasek w kieszeni-to zawsze cos mam, ale to trzyma mnie na krotko, ja musze zjesc cos pozadnego. Co do tych zmian w samotnosci-tej ostatniej godziny-to dopiero od pazdziernika mamy w niektore dni byc we dwie az do zamkniecia. Ja przyszlam do tej pracy z ulicy, bez doswiadczenia, znajomosci asortymentu, bo uwazali, ze taka osoba nie przyniesie im nawykow z innych sklepow. Dopiero trzeci raz bylam sama do zamkniecia-nie mam jeszcze takiej wprawy-bo z jednej strony musze robic szybko a z drugiej dobrze, by ochrzanu na drugi dzien nie dostac. Ale nawet stale dziewczyny sie martwia za kazdym razem, czy zdaza ze wszystkim. Co do innej pracy-ja szukalam 4 miesiace i na razie nie mam co wybrzydzac. Caly czas przegladam ogloszenia i albo nic nie ma poza "zarobkiem przez internet" albo szukaja jeleni na okres probny za darmo albo jak juz cos sensownego to nikt sie nie odzywa (nie wiem, kogo szukaja, bo co miesiac, dwa pojawiaja sie te same ogloszenia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje i co z tego mam
Z jedzeniem na dziale musze sie chowac, bo wszedzie, oprocz szatni, chlodni i toalety, sa kamery i kierownik siedzi w biurze i sobie oglada. To samo z komorka-zakaz uzywania, nawet wnoszenia na dzial, ale mam to gdzies, mam chora mame, dziecko w szkole i czasem moga dzwonic z wazna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, a na Twoje miejsce pewnie wielu chetnych, ktorzy nie musza usiasc ani na chwile i nie musza jesc. Mozesz to zglosic, ale wtedy licz sie z utrata pracy, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie sklepy to powinni od razu zamykać za to,że pracownicy nie mają godnych warnków do pracy. Współczuje Ci serdecznie i życze abyś znalazła lepszą pracee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inspekcja pracy powinna zając się tym sklepem! Do cholery,żeby ludzie nie mogli przez 12 godz zjesc i załatwić się. To jest mobbing!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje i co z tego mam
Do toalety moge wyjsc, chociaz jak jest duzy ruch, to pewnie musialabym poczekac. U nas jest taka zasada, ze kolejka musi szybko znikac. Bo zaraz lazi kierownik i sprawdza, czy aby sie nie obijamy przy obsludze. Dziewczyny mowily, ze w okolicy swiat BN nie ma szans na przerwe-one ratuja sie tym, ze sobie wloza w usta jakis plaster wedliny i trak funkcjonuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my ratujemy się jogurtami
Ja pracuję w sądzie. Teoretycznie praca biurowa i można normalnie zjeść. tak 2 razy w tygodniu można,a 3 dni sesyjne to horror. Od 8.30 do 16 na sali. w przerwie między sprawami nie odpocznę i nie zjem bo sędzia zawsze coś wymyśli. dobrze że mamy zgrany zespół,to zawsze sobie pomagamy. jak ktoś kto nie ma sali widzi sędziego który ma sesję a protokolanta nie ma to nosimy takiej osobie na sale jogurt pitny czy wodę żeby mogła przeżyć. Ty możesz swojego pracodawcę podać do sądu-wiele jest takich spraw. ja pracuję w wydziale pracy więc wiem że swój przeciw swojemu nie zasądzi-jak to mówią najciemnej pod latarnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje i co z tego mam
I jeszcze dzis jakas paniusia sie do mnie rzucila, ze rekawiczki po miesie nie zmienilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje i co z tego mam
Zabawny podszyw, serio sie usmialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytalam ten temat, nawet sie w nim wypowiedzialam :P doczytaj wiec dokladnie-klientka przy kasjerce dopiero stwierdzila, ze nie wezmie wedliny, sprzedawczyni na miesnym nie zwrocila uwagi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×