Ile dostaliscie od rodzicow na slub

ile wam dali kasy w prezencie slubnym?

mój tata dał nam 10 tys, teściowie dali 4 tys i moja babcia dała 5 tys. chciali to dali, od nikogo nie wołałam ani nie żebrałam,

jakim prezencie?

slubnym.

następna co książke pisze- co wam z tych przechwałek co i kto dostał?

ja nie dostałam ani grosza ,ale za to zrobili mi wesele

Z tesciami oplacilipo polowie koszty.ale u nas bylo skromne wesele,nawet 20tys nie kosztowalo. I dali 10tys w prezencie.

nie robiliśmy wesela więc nam zapłacili za podróż poślubną. Teściowie dali na tą podróż kieszonkowe

Ja nawet bym wolala zeby mi sie dolozyli do slubu i wesela niz dostac prezent w koperte.

a mi nie zrobili wesela i nie dali prezentu bo moja mama miała ważniejsze wydatki a mianowicie pojechała na pielgrzymkę za granicę za ok 15tyś - a niby nie moherowy beret a jednak ...

mamy pieniądze, to z nich skorzystała- proste

tak też tak mówiła, że ma inne plany a nie nasz ślub ani wesele

tysiąc złotych.miło z ich strony.

od moich rodziców nic, od rodziców męża serwis obiadowy na 12 osób

12 000 zł w kopercie

obecnosc na slubie :) i to dla nas najwazniejsze :) sami oplacilismy slub i przyjecie (2 razy zreszta, bo najpierw cywilny, po 1,5 roku koscielny). nie mamy zamoznych rodzin i stanowczo zabronilismy im dawac prezenty.

"obecnosc na slubie usmiech.gif i to dla nas najwazniejsze usmiech.gif" o qrwa wzruszające

moi dali tyle ile mieli, czyli 2 tys w koperte, plus ok 7 na organizację wesela. Tesciowe 2 w kopertę (oni i 2 młodszego rodzeństwa męża) i ok 3 tys na wódkę. Teściowie mogli dac więcej, bo mają, no ale cóź, moj mąż odkad poszedł na studia musiał radzić sobie sam...

tak wzruszajace, bo moi rodzice jechali 500 km, pociagiem, autobusem z 3 przesiadkami, a rodzice meza? starsi, schorowani ludzie, ojciec na przepustke ze szpitala wyszedl byleby byc z nami. wiec dla mnie to jest wzruszajace, ale jak licza sie tylko pieniadze to sory, ja tego swiata nie ogarniam!

a jak przezyc slub gdy nie ma juz sie rodzicow? byl ktos w takiej sytuacji?

nam rodzice i tesciowie zasponsorowali slub, po 15 tys z obu stron

to jest inna sytuacja ale nie pomagać dziecku w weselu dlatego że się jedzie na pielgrzymkę to chyba coś nie tak?

nie zwracaj uwagi na głupie komentarze kafeterianek. Jakiekolwiek wzruszenia od razu wyśmiewają - to normalne;/

dostaliśmy mieszkanie od teściów, moi rodzice spłacili brata męża.

nie zafundować swojemu dziecku wesela to totalna porażka. to ze rodzice płaca za wesele to tradycja, a jak ich nie stac to niech nie maja pretensji ze zyja na kocia lape albo robia maly slub z obiadem. Swoją droga zeby przez tyle lat nie miec kasy zeby wlasnemu dziecku wesela nie zrobic to trzeba byc mega dziadem i niedorajda zyciową!

do lauraaa: hehe, brat bratu sprrzedaje rodzinny dom. ŻALOSNE

ja dostałam największy prezent, bo miłość i zapłatę za wesele :-)

to jest jest rodzinny dom, tylko mieszkanie w mieście, gdzie za studenta oboje (brat z mężem w nim mieszkali) teście mieszkają pod miastem, a mieszkanie miało i tak iść na sprzedaż :)

chwalicie się ta obecnością na ślubie jakby to był mea prezent. powiedzcie ktory rodzic nie przychodzi do dziecka na slub?? moi nie tylko byli, nie tylko dali mi mostwo milosci, ale zaplacili połowe za wesele i dali mieszkanie. Mojemu mezowi tesciowie to samo, tylko zamiast mieszkania dom i dwie działki.

nic bo nie potrzebujemy ślubu... ale nie wyobrażam sobie sępić kasę na ślub od rodziców...:/ skoro komuś się zachciewa weselicha to sam powinien na to zarobić...:/