Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobitka wnerwiona

Wieczne zmęczenie introwertyzm

Polecane posty

Gość kobitka wnerwiona

W*****a mnie mój charakter. Chciałabym być żywiołowa, komunikatywna i być duszą towarzystwa jak inni. Ale z moim z*****ym systemem nerwowym introwertyka nie mam szans jestem skazana na wegetację. Co konkretnie? -męczy mnie byle gówno, od małego tak mam że brak mi energii. Ja p*****le niektórzy cały dzień harują, uczą sie a potem na imprezę idą, też bym tak chciała -mam blokadę w komunikacji między ludźmi. Nieśmiałą nie jestem, to żaden problem zagadać do obcej osoby, problem zaczyna sie gdy mam zagadać do grupki ludzi-wtedy ogarnia mnie jakaś panika, włącza mi sie blokada, czuje zmęczenie na samą myśl o rozmowie z grupą ludzi. -nie lubię sportów grupowych i grupowych zajęć -mam niższe szanse na znalezienie pracy, bo brak mi komunikatywności, szybkiej reakcji, spontaniczności i pewnie wywieram mało korzystne wrażenie Introwertycy to c*****a cecha w ekstrawertycznym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka wnerwiona
nawet na kafe k***a sami ekstrawertycy i nikt mnie nie zrozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rostrzepkka
kompletnie cię nie rozumiem piszesz tego nie lubię, tamtego nie lubie, ale co? koniecznie chcesz to robić, bo co? dla jakiej idei? Jak się jest introwertykiem, to znaczy, że nasz osobowość nie wymaga tego całego zgiełku. I dobrze. po co szukać go na siłę. W zgodzie z samym sobą trzeba być a nie pod prąd i wbrew naturze. To nie da ci szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość introwertycy sa w mniejszosci
ja też jestem taka, co zrobić kiedy rozdawali charakter stałyśmy nie w tym rzedzie co trzeba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka wnerwiona
człowieku krytykujący musiałbyś/musiałabyś być sam/sama żeby zrozumieć jakie c*****e jest życie introwertyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka wnerwiona
teraz przykładowo pomagam rodzicom w biznesie, który polega na dobrym kontakcie z ludźmi i już widze jak c*****o w tym sie sprawdzam. zostaje mi praca gdzie siedze 24/7 przed kompem tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie rozumiem :). Jestem z tych, co nawet telefonów nie odbierają, nie mówiąc już nawet o ich wykonywaniu. Masakra, też tego nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja Cię rozumiem, bo niestety mam tak samo. A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rostrzepkka
wiem, że to przeszkadza ale też nie każdy urodził się do wszystkiego jeśli dochodzi się do wysokiej samoświadomości, to człowiek zaczyna sobie tak układać życie - prywatne i zawodowe - by żyć w zgodzie ze sobą inaczej jest to ciągłe brnięcie pod prąd i zmienia życie w gehennę (jam ci też introwertyk jak cholera;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka wnerwiona
22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo a do tego
wybrałam kierunek studiów gdzie przodują ekstrawertycy i komunikatywni ludzie, bo chciałam wreszcie się przezwyciężyć i być taka jak inni. ale chuuuuj, tego nie da sie przezwyciężyć, całe życie w głębi będę taka, co najwyżej moge poudawać, co też kosztuje mnie sporo energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety mam to samo. Zawsze sie wyróżniałam bardzo na tle innych. Nie radziłam sobie nigdy z niczym, a teraz z wiekiem doszło przeokropne, przeokropne zmęczenie. Dziś np. miałam jechać z rodzicami nad wodę w jakieś ustronne miejsce to ojciec sobie wymyślił jezioro w którym był mega tłum ludzi oraz brat mój jego żona, dwójka dzieci oraz dorosła siostrzenica jego żony z mężem a dookoła tłum ludzi i innych dzieci. Łeb mnie rozbolał od tego wszystkiego w krótkim czasie a jak wróciłam do domu to umierałam ze zmęczenia, zasnęłam już o 21 wieczorem. O 21:40 zadzwonił nagle telefon od matki z jakąś pierdołą i tak mnie to rozwścieczyło że do teraz nie moge zasnąć ze złości. Najgorsze jest to że moja rodzina myśli że jestem taka biedna że siedzę w domu, że trzeba mi organizować czas, nie potrafią pojąć że mnie to tylko męczy i że jedyne o czym marzę to cisza i spokój. Z drugiej strony jak im to powiem to sie poobrażają tylko i wtedy będzie obraza na całe miesiące i wygarniania żali po latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem intro i uwielbiam gry sport w grupie,to jest fajne działanie,działanie lubię ,ja nie lubię pustych gadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dla mnie sport jest pusty a rozmowa głęboka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet jest intro. Robi za dusze towarzystwa tylko potem zdycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×