dziecko nie chce jesc czesto wymiotuje jak rozszerzyc zoladek

moje dziecko ma 19 miesiecy, i wazy zaledwie 10 kg przy wzroscie 84 cm. Chcialabym zemy troche przytyl, ale co mu podam wiecej jedzenia, to tak jakby zoladek mial za maly, i czesto wymiotuje - szczegolnie wieczorami, co konczy sie tym, ze wymiotuje to co zjadl na podwieczorek i kolacji oczywiscie tez juz nie je... nic dziwnego ze nie tyje, do tego nie usiadzie nawet na chwile, ciagle jest w ruchu, ciagle lata... powiennien byc glodny... co mam zrobic, zeby wiecej jadl,zeby przytyl, zeby zoladek mu sie powiekszyl? daje mu male porcje ale czesciej... bo nawet jak jest 3-4 godziny przerwy to tym bardziej mu sie zoladek skurcza i wcale nie je wiecej, nie jest wyglodzony podaje przykladowy jadlospis: 7 rano: mleko 160 ml pije 9 rano : danonek (wiecej nic nie zje) 12 w poludnie jogurcik 60 g, lub czasem pol parowki lub suchar lub kawalek chleba i idzie spac 14 : 200 g obiadku, zupy lub ziemni z warzywem i ryba lub makaron z warzywem i miesko, potem jakis biszkopt czy cos 17: owoc 20: kaszka 160 g tylko nie mowcie ze taka jego uroda czy lepiej chudy niz gruby, lekarz mowi ze jest na granicy dolnej ale jeszcze to nie niedowaga wiec nie widzi problemu

Chcesz mieć spaślaka w domu? Ciesz się, że mało je. Będzie szczupły i zdrowy.

rozszerzyc? a moze do lekarza sie udac? cus nie tak z dzieciakiem skoro takie zachowania

Mój przez 4 lata jest w dolnej granicy. Jedzenie to jakiś koszmar. Zje np zupy 6 łyżek i mówi że już nie chce jeśli natomiast uda mi się go nakłonić żeby zjadł jeszcze jedną to wymiotuje więc po prostu w niego nie wpycham. Badania robię regularnie bo strasznie chudy, blady itd..... i tak przez 4 lata.

ale ja bylam u lekarza i powiedzial ze jest ok, ze wazy jeszcze w normie, na granicy wszak, ale w normie i jest zdrowy, jakby byl chory to by nie latal tak, nie bawil sie itd

ma maly zoladek i tyle lekarz powiedzial, ale jakby mial wiekszy to by i wiecej jadl no nie, dlatego pytam . przeciez dorosli tez potrafia byc chudzi i nagle jedza, jedza i rozpychaja zoladki, w koncu potrzebuja wiecej pozywienia i tym samym tyja... ale ja nie chce mlodemu ropychac zoladka chrupkami czy czekolada, chcialabym w zdrowy sposob rozepchac mu zoladek

Dziecko ma wagę w normie więc daj mu spokój, je tyle ile potrzebuje! I proponuję dawać mu normalne posiłki, a nie raz mleko, dwa razy jogurt i raz kaszka... Pięć posiłków, mleko do popicia jak lubi. Moim zdaniem za dużo cukru przede wszystkim, już lepiej węglowodany- kleik czy kaszka do mleka, więcej chleba, kromka z masłem i jajko na miękko zamiast tego danonka nieszczęsnego (które są przeznaczone dla dzieci powyżej 3 lat zresztą). Mój ważył 10,5 kg na bilansie dwulatka, przy wzroście 91 cm i dalej był w normie, chociaż wagowo ledwie 3-10 centyl, i do głowy mi nie przyszło rozpychać go. Nie ma niedowagi, dużo się rusza a szczuplejszym jest lżej. Tak jeszcze na temat napiszę słowa swojej mamy: "jakbym wiedziała że po dwudziestu latach się będziesz odchudzać to bym w ciebie tak jedzenia nigdy nie wpychała"...

zastanow sie kobieto! Dziecko jest normie! zdrowe i szczuple! Przyjrzyj sie jego dziennemu jadlospisowi! Przecie on je 21 normalny posilek! Niech je co 4 godizny, ale wartosciowe jedzenie! no o 7 rano mleko z kaszka i ewntuanie o 9 owoc, zeby mil czas zglodniec do obiadu. O 12-13 obiad: zlozony z bialka: mieso, jajko, ryba warzyw! codziennie inne np fasolka zilona, cukinia, marchewka , kalafior weglowodaniw:! kasze, ziemniaki, makaron na deser mozesz podac tego nieszczesnego danonka, jesli lubi ok 16 podwieczorek: owoc plus cos mlecznego: jogurt naturalny, serek itp kolacja: kanapka z szynka, moze tez byc zupa, jesli nie jadl na obiad. Gwarantuje ci, ze jesli bedzie jadl co 4 godziny to bedzie jadl z apetytem i roznorodnie. zero przegryzek, samo wartosciowe jedzenie!

moja córka też często wymiotowała po jedzeniu, w sumie bez badań, które są mało przyjemne podejrzewano refluks, dostała halicid na miesiąc i problem minął.

helicid miało być

''... chcialabym w zdrowy sposob rozepchac mu zoladek'' Hmmm nie wiem czemu w ogóle chcesz to zrobić, by go podpasać trochę? Kompletnie tego nie potrafię zrozumieć, czemu ktoś, próbuje zmusić zdrowy organizm, z prawidłowymi odr****mi, do zachowania przynależnego większości schorowanego, zachodniego społeczeństwa czyt. rozpychania wnętrzności i przeżerania się. Właśnie stąd zaczynają się nasze złe nawyki żywieniowe, nie tylko chodzi o to co się je, ale przede wszystkim ile, w jakich odstępach, w jakich połączeniach. Od małego jest wmuszane w dzieci jedzenie, przez mamy, babcie, ciocie. A to nie o ilość chodzi tylko o jakość tego pożywienia i jego przyswajalność. Co z tego jak ono będzie zjadało wszystko co mu podasz, jak w głównej mierze będzie to poprostu, w najlepszym wypadku, wydalane z organizmu ( chyba że ktoś w ten sposób produkuje nawóz do ogródka). I jeszcze Ci napiszę, że taka dzienna ilość pożywienia (oczywiście innego) w zupełności mi by wystarczyła.

Dziecko reaguje najwyraźniej obronnie na to co mu serwujesz. Kaszka na kolację? Dla 19-miesięcznego dziecka? Pewnie gotowa, Nestle albo Bobovita? Więc mam propozycję- zjedz sobie porcję takiej kaszki, najlepiej co najmniej 2-3 razy większą (w końcu twój żołądek musi być bardziej rozepchany), i jeśli wytrzymasz bez wymiotów to gratuluję nawyków żywieniowych... Skąd, nie można mówić że dziecko o prawidłowej wadze "ma taką urodę" albo że "lepiej chudy niż gruby", zdrowe dziecko to dziecko spasione, z wałeczkami tłuszczu na rękach i nogach i buzią jak księżyc w pełni... To moja babcia określała jako "dobrze wyglądające" te dzieci które były grube, wydawało mi się że nawyki się zmieniły od tego czasu...

Dziecko 19 miesiecy a menu jak u 6 miesiecznego. Potem zdziwienie, ze chudy.

Pierwszy błąd jaki mi się rzuca to ten danonek-po co? To spora dawka cukru, dostarcza tyle kalorii co kanapka. Druga rzecz to ten jogurcik w południe- po co? Dziecko nie potrzebuje aż tyle nabiału. Mój też jest baaaardzo szczupły. Ale mi to nie przeszkadza,wręcz przeciwnie-cieszy mnie to. Jak miał 2 lata to ważył 12kg przy wzroście 96cm. Jego menu 7. mleko plus kanapka 10. owoce- jabłko, maliny itp. 14. obiad zupa lub drugie. Nigdy dużo nie zjadł,ale pamiętajcie,że dziecko ma żołądek wielkości własnej piąstki!!!! 17. podwieczorek-kisiel, budyń, galaretka z owocami. 20 gotowane warzywa i kubek mleka.

moj ma skonczone juz 20 mc i wazy 10,5 i wcale nie uwazam ze to za malo, ma 86 cm, a jesli Twoj wymiotuje to idz do lekarza, moim zdaniem powinien jesc ile potrzebuje a nie wiecej bo mama tak chce, moze dajesz za duzo i dlatego wymiotuje

jesli je czesciej a mniej to sa zdrowe nawyki, i lepsze trawienie a jesli biega to spala wiecej, ja pisalam ze mam synka 20 mc, wiesz co i wcale nie uwazam ze jest za chudy i zaden lekarz mi tego nie powiedzial,.