Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z matka

Polecane posty

Gość gość

mieszkamy z mezem zagranica, ale bywamy w polsce. szczegolnie ja, bo nie pracuje, odkad urodzila sie nam corka. sprzedalismy nasze mieszkanie w kraju, wiec kiedy jestem z dzieckiem w polsce, zatrzymuje sie u nich - na ich wyrazne zaproszenie. moi rodzice sa zdrowi, troche po 60-tce. kiedy u nich jestem, dzieckuem zajmuje sie praktycznie caly czas sama. zostawiam je z dziadkami, tylko kuedy musze cos zalatwic, ale termin dobieram tak, zeby dziecko bylo nakarmione, najlepiej spalo. zakupy dla siebie i malej robie sama, sama sprzatam czesc domu, ktora zajmujemy, obiady gotuje na zmiane z mama. i teraz moje dwa pytania: po pierwsze: dzis matka zarzucila mi, ze nic dla nich nie robie. prawda taka, ze zajec mam po uszy. fakt, nie sprzatam czesci wspolnych i nie zmywam. czy faktycznie powinnam ich obslugiwac w 100%? tylko dlatego, ze sie u nich zatrzymuje na kilka tygodni? po drugie: moja matka nie znosi mojego meza. mniejsza o to, o co poszlo, bo nie byli to nic istotnego. zarzuty ma typu: krzywo sie popatrzyl, odburknal itp. w zwiazku z tym powiedziala, ze nie zyczy sobie jego dluzszej obecnosci w swoim domu. efekt taki, ze jak przyjezdzamy do polski, to ja z dzieckiem u swoich rodzicow, maz u tesciow. jak mala idzie spac, to nusi wyjsc. jak matka gotuje obiad, to dla niego nigdy nie ma nawet ziemniaka. jak raz przespal sie u nich, to byla awantura, ze musi przy nim robic - czyli zmienic posciel... udaje, ze go nie widzi, traktuje jak powietrze. czy waszym zdaniem ma prawo? i co byscie zrobily? z gory mowie, ze u tesciow jedt za malo miejsca, zebysmy mogli byc tam w 3. poza tym maz bywa w polsce rzadziej niz my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem gdy przyjedziecie całą rodziną zatrzymajcie się w hotelu niedaleko rodziców. Mama dozna lekkiego szoku i pewnie zmieni nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety czesto przyjezdzam na kilka tygodni, bo mam co nieco do zalatwienia. nie wyobrazam sobie mieszkac przez miesiac w hotelu z rocznym dzieckiem :(. jest to sytuacja przejsciowa, bo za pare miesiecy juz sie u nich zatrzymywac nie bede. zastanawiam sie, co zrobic do tego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co sprzedawałaś mieszkanie skoro musisz pomieszkiwać kilka tygodni w polsce ? pasożytujesz na rodzicach i stąd zgrzyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz: "Przykro mi mamo że tak mówisz. Gdybym była wolna to bym wam pomagała ale mam małe dziecko i muszę się nim zajmować. Ty chyba zapomniałaś ile dziecko wymaga pracy, ledwie co zostaje czasu żeby zrobić wokół siebie podstawowe czynności. Jestem obecnie w cięższej sytuacji niż ty. Dziwię się że tego nie rozumiesz, no ale cóż po prostu następnym razem nie będę cię kłopocić swoją obecnością"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety moja matka jest z tych, ktorzy uwazaja, ze inni zawsze maja lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest pasozytowanie, skoro sami mi to zaproponowali. sytuacja jest przejsciowa. sprzedalam, bo nie bede w nim mieszkac - proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego dajesz im tak traktować swojego męża? uważam, ze nie jesteś lojalna w stosunku do współmałżonka i nie masz honoru bo na chama pchasz się tam, gdzie nie jesteś mile widziana. A cześci wspólne powinnaś jednak czasem ogarnąć skoro też z nich korzystasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie jest mile widziana? napisala, ze rodzice zaprosili! co do ogarniania czesci wspolnych - skoro jest gosciem, to ma sprzatac? jeszcze majac male dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilkutygodniowy gość to nie gość a już prawie domownik. I co z tego, ze ma dziecko? Jest wielce mile widziana :D do tego stopnia, ze rodzice cały czas marudzą podczas jej obecności. Laska nie ma honoru i tyle :D Ale czego się spodziewać po córce takiej matki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mieszkam za granica. w polsce meiszkanie mamy, ale wynajujemy, wiec jak przyjezdzam, to zatrzymuje sie u rodzicow. nie siedze im na glowie tyle co ty, krocej i robie wszytsko zeby nie odczuli, ze musza cos za mnie robic. dziecko tez mam:) nie wiem jakie sprawy masz do zaatwienia przez pare tygodni, ale zeby nie pozmywac po sobie,albo swoim dziecku? ile masz lat? moze ejszcze do tego nie doroslas? nie lubia twojego meza, okej, nie to nie. pewnie tez machenlabym na to reka. zalezy jaki bylby tego powod. to nie wina jego nai twoich rodzicow,ze nie macie ustabilizowanej sytuacji w polsce. mieszkacie oddzielnie, on nie ma prawa dlugo siedziec u tesciow. tak cz siak, cos czuje,ze jakas wielka pani z zza granicy jestes. wez sie do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka - no wiec wiem, ze to jest nie w porzadku w stosunku do meza, ale nie wiem, jak to rozwiazac niekonfliktujac sie z matka. tak, rodzice zaproponowali takie wyjscie. poza tym problem nie jest z rodzicami, tylko z matka! ojciec nie ma zastrzezen! nieraz sam sie pyta, czy mi nie pomoc, bo widzi, ile mam roboty. uwazam sie za goscia, skoro jestem powiedzmy ok. 3-4 tygodni, nie mam tu swoich rzeczy (z wykatkiem tych, ktore przywoze ze soba na pobyt). czy faktycznie fakt, ze matka w weekend pozmywa naczynia (w tygodniu zawsze znywa ojciec), to takie wielkie wyrzeczenie z jej strony? czesci wspolne sprzatalam czesto, kiedy z nimi mieszkalam na stale, ale matka zawsze krytykuje, ze sprzata lepiej, wiec postanowilam tego nie robic. poza tym nie jedtem u nich po to, zeby im pomagac, a po to, zeby oni pomogli mnie! czy z tego powodu mam miec wiecej roboty niz normalnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu jeszcze raz autorka do goscia wyzej - napisalam, ze matka zarzuca, ze nie robie nic dla NICH! nigdzie nie napisalam, ze nie zmywam po sobie czy dziecku. dziecko ma swoja zastawe i ja myje. myje naczynia po swoim sniadaniu, swoje kubki. co najwyzej zostanie talerz z obiadu czy garnek, w ktorym przygrzewalam dziecku obiad. a ona zarzuca, ze nie zmywam ICH naczyn. Rozumiesz roznice??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo. nie ma taki id.iotek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego uwazasz, ze ich obowizek to pomoc dla ciebie? dlaczego wykozsystujesz starsza osobe? dlaczego ciezko ci umyc 2 talerze wiecej? az taka ksiezniczka z benefitami jestes, ze ciezko cos pomoc w domu, w ktorym przebywasz 4 tygognie? matko jedyna, co sie teraz dzieje. ludzie wyjezdzaja i wracaja do polski bez mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka - czyli jestem idiotka, bo powinnam sprzatac po matce, bo przyjechalam do niej w gosci na troche? wy tak robicie? przychodzicie w odwiedziny i zaczynacie od wypucowania lazienki :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po cholerę przyjeżdżasz do matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestem w poslce to tak, jak trzeba pomoc to i lazienke wypucuje:) wiesz, mysle,ze twoja matka jest sama sobie winna. tak cie wychowala,teraz niech nie ma pretensji do nikogo. to twoja matka i nie ejdziesz do niej w gosci, tylko, najzwyczajniej w swiecie nie masz sie gdzie zatrzymac. a zeby bylo taniej, bo benefitow moze nie starczyc,zeby przed psiapioslami nie wyjsc na biedna, albo zyjaca na styk, to kasy na hotel szkoda:) idz do piaskownicy babeczki porobic. moze to ci lepiej wyjdzie. potorze-mama tak cie wychowala. nie dziwie sie,ze obydwie walniete ejstescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzi na to, ze autorka jak potrzebuje chwilowej pomocy (3-4 tygodnie), to powinna skupic sie na pomaganiu rodzicom :D! ciekawe, czy jak oni kiedys tez beda potrzebowac jej pomocy, to zaczna od pomagania jej :D! to chyba logiczne, ze skoro autorka potrzebuje pomocy, to bez sensu obcuazac ja dodoatkowymi obowiazkami. tym bardziej, ze to jest tylko chwila, nie mieszka z nimi stale. poza tym co to jest zmycie kilku talerzy wiecej. chcialybyscie miec taka matke??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w gosci na trochę- jesteś jednak leniwą kretynką, siedzisz u rodziców tygodniami i nie ruszysz d**y, bo TY JESTES GOSCIEM, no ludzie- wstyd by mi było, jakbym pomieszkiwała u rodziców i zapierdzielaliby wokół mnie, twoja matka ma rację i ja na jej miejscu nie życzyłabym siebie takiego pseudo gościa w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka - jakich benefitow? nie napisalam, ze na hotel mnie nie stac. wspolczuje ci, skoro rodzina zostawia ci sprzatanie na twoj pobyt w kraju. ja nie przyjezdzam po to, zeby sprzatac, tylko po to, zeby pozalatwiac wspolne sprawy m.in. urzedowe, jestem tez w trakcie zdawania egzaminow, bo robie dodatkowe uprawnienia, zeby miec lepszy start do pracy po powrocie z macierzynskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jesteście w pl wszyscy to bym nie zatrzymywała się u matki choćby nie wiem co i nie pozwoliłabym na takie traktowanie meza ,tylko autorko musisz się zastanowić czego chcesz ,bo z jednej strony u rodzicow ci wygodnie a z drugiej nie podoba ci się zachowanie matki(i tu akurat cie rozumiem).Matki nie zmienisz spróbuj z tym hotelem jak ktoś wyżej pisal ,może jak się postawisz to matka zmieni swoje zachowanie ,bo tak to widzi ze może twojego meza traktować jak zero a wy się na to godzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakich rodzin pochodzicie, skoro dla was normalne jest, ze matka zmusza corke i wnuczke do mieszkania osobno od ojca (bo go nie lubi), nie poczesruje go nawet obiadem, a na koniec robi awanture, bo musiala zmienic posciel :(? autorka napisala, ze gotuje, zajmuje sie dzieckiem, robi zakupy... to malo? co ma jeszcze robic? piekna pomoc mamusi, nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sibie, że jak wpadam do rodziców na obiad to owszem- pomagam- robię np. surówkę do obiadu a potem pomagam mamie posprzatać i nie leżę do góry brzuchem "bo ja jestem gość". A jak jadę do teściów, którzy mieszkają daleko i zwykle zostajemy u nich na kilka nocy, to oprócz tego, że sprzątam oczywiście po nas, to też pomagam zawsze w przygotowaniu posiłków, ogarnięciu po nich. Czasem posprzątam coś dodatkowego- kiedy np. odkurzam nasz pokój to zahaczam też o inne. Dodam jeszcze, ze mam dwójkę dzieci więc idąc Twoim tokiem rozumowania to już w ogóle nic nie powinnam robić bo dwójka dzieci to już w ogóle nie przelewki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska skoro uważasz ze zmycie kilku talerzy więcej to żaden problem to chyba dla ciebie zmycie kilku talerzy od rodzicow to tez żaden problem.....rozumiem masz dzieci a to za granica nie zmywasz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oh jej jakas ty zorganizowana i wspanialomyslna! powinni ci dziekowac za to, ze goszcza takiego goscia w domu. przynosic, karmic i poic jeszcze:) jestes tak tepa , ze nie wiem, czy umiesz cztytac ze rozumieniem. nie wpsolczuj mi rodziny, bo wszyscy sie bardzo kochamy i nikt nigdy nie zarucil mi,ze komus nie pomooglam. wspolczuj sobie soiebie i swojej mamy. popelnila mnostwo bledow w wychowywaniu ciebie. masz racje, niech nie ma do ciebie pretensji,to nie twoja wina, ze masz taki tok myslenia. myslenia? chyba za duzo powiedziane. potworze, jelsi przyjezdzam czy cos zalatwic, czy na urlop, to tak, pozmywam u rodzicow, posprzatam,posiedze z nimi, wyjade gdzies itd. nie wiem czemu to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to, że matka tak traktuje męża autorki to też jest wina samej zainteresowanej. Bo ja bym nie pozwoliła na takie traktowanie. W nosie miałabym gościnę rodziców, którzy tak podchodzą do mojego współmałżonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby pomóc w przygotowaniu posiłków lub posprzątaniu po nich nie trzeba być super zorganizowanym- wystarczy nie mieć lenia w d***e :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie czytam temat pt TYPOWA POLSKA W UK, autorka to chyba jej bliska kolezanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej - nie podniecaj sie, ze zrobisz czasem surowke, skoro autorka pisze, ze obiady gotuje. ty to musisz byc cholernie leniwa, ze tylko surowke robisz :P!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×