Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolor szarej tęczy

Mam ciężką depresję nikt mnie nie rozumie czuję się wyobcowana

Polecane posty

Gość kolor szarej tęczy

smutno mi, ale nie czuję się samotna, odczuwam jakąś pustkę nikt i nic jej nie wypełni. Spotykam różnych ludzi, ale czuję się jakbym mówiła w innym języku, nikt mnie nie rozumie. Nie widzę dla siebie przyszłości, nic już nie osiągnę, nic się nie uda, zmarnowałam wszystko i nie mogę tego naprawić. Czuję się bezsilna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo :( Najgorsze jest to, że nie ma dla mnie nadziei:( Mam wrażenie, że nigdy sobie nie poradzę i nic mi się nie uda:( I zawsze bede sama.. wyobcowana.. Nie mam ochoty nic robic.. ruszac sie, oddychac, myslec, gadac..nic. A musze cos robic, bo to ostatni rok liceum .. Co jest dla mnie tak tragiczne - bo MATURA jest dla mnie jak wyrok.. Paraliżuje mnie to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
dobrze Cię rozumiem, moja depresja w sumie zaczęła się tęż w ostatniej klasie liceum, ale każdy mówił "myśl pozytywnie, to żadna depresja, tylko sobie wmawiasz", zaniedbałam to i teraz jestem na dnie... "Stopniowo, potem nagle. Tak właśnie atakuje depresja. Budzisz się pewnego ranka, przerażony tym, że masz żyć". Niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem myśle, że lepiej nie zdać niż iść dalej.. Że lepiej się zatrzymać.. Bezpieczniej.. Mam wrażenie, że NAPRAWDĘ nie dam rady zdać ogólnie semestru, matury i tak dalej.. Wszyscy dadza rade, ale ja nie..PRzerasta mnie to:( Jestem tak zestresowana caly czas, że nie mogę jeść.. A to dopiero początek września..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
chyba nie należę do tego świata, albo ten świat nie jest prawdziwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym mowila i innym jezyku i nikt mnie nie rozumial poczatek schizofrenii,przykro mi ale tak sie konczy nieleczona depresja.poczytaj objawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
schizofrenii nie mam, mam depresję psychotyczną, stwierdzoną kilka dni temu, biorę lek, ale dalej mi smutno, chociaż pomógł na urojenia i halucynacje w pewien sposób, ale czuję się jakbym straciła część siebie, jestem teraz jeszcze bardziej pusta w środku i samotna, przedtem miałam swój świat, widziałam go na swój sposób, jakby kilka wymiarów nakładało się na siebie, nikogo nie miałam, ale chociaż miałam bogaty świat marzeń i fantazji... Moja rodzina zawsze twierdziła, że mówię jakbym była pijana, niezrozumiałym bełkotem, ale ja mówię normalnie, po prostu nikt mnie nie rozumie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poco wy o tym piszecie w necie - żeby się podglądacze podniecali waszym życiem osobistym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jednak schizorefenia?objawy bardzo typowe.sluchaj,to moze byc lekka odmiana schizorfenii,naprawde polecam konsultacje u kilku lekarzy.ja mam depresje ale takich objawow jak Twoje to nigdy nie mialam...mowie i czuje sie rozumiana,rzeczywistosc widze tylko jedna,tj.bez nakladajacych sie na siebie wymiarow,czy jak to opisalas...nie mam tez problemow z rzeczowa ocena sytuacji.przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
wiem, że to żałosne, no, ale ja nie mam o tym z kim pogadać, nie mam znajomych, ale też nie potrzebuję ich, a rodzinie nie mówię wszystkiego, bo będą się ze mnie śmiać i mówić, że sobie wymyślam. Wolę tutaj sobie popisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
nie sądzę, żeby to była schizofrenia, lekarz to wykluczył na szczęście, pytałam go, poza tym zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje, nie jestem otumaniona i panuję nad sobą, a schizofrenicy przed leczeniem nie oceniają swojego zachowania jako dziwne, sąsiedzi zawsze mówią, że jestem "uśmiechnięta, pogoda dziewczyna", umiem dobrze się maskować, dostałam neuroleptyk, który miał zredukować urojenia, halucynacje i na to podziałało. Z jednej strony cieszę się, bo od tych rzeczy miałam napady lęku, bolało mnie serce, no, ale czuję się jakaś wypalona, pusta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętacie zapewne o tym jak pisałem, że tzw. „społecznicy” mają możliwość zdalnego podpatrywania was przez Internet. Dla przypomnienia powiem tylko, że mogą was zdanie widzieć i słyszeć ponieważ cała matryca waszego monitora to tak naprawdę kamera która przesyła podglądaczom obraz tego o co robicie u siebie w domu….- tak w domu bo ten program potrafi namierzać ludzi z całej polski niezależnie gdzie znajduję się podglądacz i jego „ofiara”. X Ale nie o tym miał być ten temat – tzn. nadal będę pisał o podglądaniu ale bardziej wyrafinowanym. Nie mam 100% pewności ale docierają do mnie pewne sygnały( pozawerbalne) z których wynika, że nie tylko monitor jest kamerą ale coraz więcej urządzeń w waszym/moim domu. To nie żart. Może to i głupie ale przyglądając się niektórym ludziom którzy mnie podglądają( to są głównie ludzie z pracy) przez monitor; mieszkam od nich w odległości 50-120km…. Chodzi o to, że jest np. taka sytuacja – monitor mam schowany do szafki… wstaję rano do pracy … i gdy już jestem na miejscu to odnoszę wrażenie że oni mnie widzieli mimo tego, że laptop był schowany…. Oczywiście monitor mam schowany …a tu proszę: cała litania sygnałów które mówią „ja cię widziałam…” X Piszę wam to wszystko aby was ostrzec bo jak wam kiedyś napisałem współczesna technologia jest 50-lat do przodu od tego co wie całe społeczeństwo. „NANOTECHNOLOGIA”. Tak że uważajcie na różne urządzenia w waszym domu które migają albo świecą i takie tam…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
ee nie, i tak nikogo nie znajdę, bo nikt mnie nie rozumie, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głosy w mojej głowie powiedziały mi, że nie zwariowałem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
do tej pory nie spotkałam takiej osoby, która by mnie zrozumiała, jestem tym zmęczona, nie chcę też związków, przyjaźni, nie brakuje mi i nie potrzebuję tego typu relacji, po prostu chciałabym komuś opowiedzieć o sobie i odnieść po rozmowie wrażenie, że ktoś w końcu mnie zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytalaś prozac nation?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
Czytałam książkę i film też oglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolor szarej tęczy
ale Fluoksetyna - Prozac jest do d**y ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest wiele blogów prowadzonych przez osoby chore na schizofrenię sama sobie wmawiasz że nikt cię nie zrozumie....sama się wyobcowujesz poza tym nie będąc szczera z lekarzem czy bliskimi nie masz szans na właściwe, dobrze dobrane i skuteczne leczenie początki schizofrenii często mają miejsce około 20 roku życia, w wieku młodzieńczym jakie bierzesz leki ? nie wszystkie leki działają tak samo, jedne aktywizują a inne otępiają i usypiają jeśli nie rozmawiasz szczerze z lekarzem nie jest w stanie dobrać leku odpowiedniego dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co robic.Albo nikt nie opisuje dokladnie swoich depresji,albo ja jestem jakis wyjatkowy.mam tyle obiawow ze nie chce mi sie pisac.ogolnie nie radze sobie w zyciu ze wszystkim!! bez pracy bez wyzszego wyksztalcenia,lek przed znajomymi,straszny dol w ktorym wszystko widze na czarno..Albo wszystko zle widze,albo poprostu tak jest.Nie da sie tego wytrzymac..mam 25lat i naprawde nie widze wyjscia z sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak się często czuje niezrozumiana, samotna choć mam pełno bliskich osób obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lixx
Wiesz co doskonale Cie rozumiem. Mam depresje od 1 klasy liceum. Nie radzilam sobie z tym, nikt mi nie mógl pomoc kazdy mówil wmawiasz sobie a ja potrzebowałam pomocy, nim sie nie obejrzałam moje życie obróciło sie o 360 stopni..a ja nadal mam 19 lat mam depresje, nikt mnie nie rozumie. Czasami myślę czy to ja jestem nienormalna czy po prostu inna..ttudno mi z tym . Nie umiem juz byc silna. Probuje ale ...zawsze znajdzie sie ktoś kto wszystko zburzy. Czuje sie jakby tysiąc głosów tłumiło mi sie w krtani które chcą krzyczeć nikt je nie slyszy..po prostu mam nadzieje ze ktoregos dnia to sie skonczy, bo ja juz nie mam sily... Wiem ze to niewiele ale bardzo zaluje i jest mi smutno z tego powodu ze cierpi wiele osób na depresje jest to tak cholernie ciezkie, jestem z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrscc
U mnie jest podobnie jak u Was, nie pamiętam kiedy ostatnim razem byłam szczęśliwa, płacze prawie codziennie, tak bez powodu. Też mam dużo znajomych i osób w okół mnie i także czuje się samotna. Mnie również nikt nie rozumie. Mówiłam o tym rodzicom, ale oni mówią "myśl pozytywnie" albo "wmawiasz to sobie". Nie wiem już w sumie co mam robić. Mam 17 lat, tak poważniej zaczęło się 3 lata temu, ale w sumie odkąd pamiętam miałam napady płaczu i nawet już jako 8-latka mówiłam, że nie chce żyć... Całe dnie jestem zmęczona, mogłabym ciągle spać, prawie cały czas jestem smutna. Mówiłam mamie, że chce iść z tym do jakiegoś lekarza, ale nikt sobie z tym nic nie robi, a ja sama nie mam odwagi iść. Mam już tego wszystkiego dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam depresje i za soba 2 proby samobojcze. Napisz na moj email patiblondi@wp.pl POGADAAMY JA PLANUJĘ UMRZEĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok autorko, załapałaś doła - rozumiem. A teraz usiądź, weź kartkę papieru i ołówek i napisz sobie co chciałabyś robić, co osiągnąć. I zacznij realizować od drobnych kroczków. Ja też miałam taki etap, zrobiłam sobie bilans strat i zysków, spraw przegranych i wygranych[niewiele tego było] i za poradą mojej starszej sąsiadki zaczęłam realizować krok po kroku swoje marzenia. Szukałam bezskutecznie pracy, a ona sama do mnie przyszła jak zdecydowałam się "wyjść z domu". Dzisiaj mam kupę znajomych [tych poznanych dzięki uprawianiu sportu], męża, niedługo zostanę matką. Jestem szczęśliwa i takiego szczęścia i Tobie życzę. Mój podpis - Fanka turystyki pieszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trwało to już od kilku lat. Czułam, że cierpię na depresję i muszę uzewnętrznić to, co dzieję się w mojej głowie. Przebieg nie był taki stereotypowy, jak u większości dotkniętych – nie miałam napadu smutku, nie płakałam, kiedy było mi źle. Dobrze się z tym ukrywałam przed światem zewnętrznym. Problemem była wzrastająca obojętność i niemoc. Chciałam jakoś wyzbyć się tego problemu. I wtedy natrafiłam na stronę http://moc-energii.pl gdzie zamówiłam oczyszczenia aury, które było zalecane na takie problemy. Po 2 tygodniach od wykonania me problemy ustały…. znów stałam się bardziej empatyczna i zaczęło mi zależeć. Dzięki temu znalazłam pracę i poznałam nowych ludzi. Mam nadzieję że moje problemy już nie powrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaśkaPozak
Nie poddawaj się!Myślę że pomogłaby Ci rozmowa z psychologiem!!Moja koleżanka ma depresję i zaczeła chodzić na terapię do pani Jolanty Szczepaniak!Już widać pierwsze efekty!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×