Kiedyś byłam fajną zgrabną dziewczyną

Dziś ważę 83 kg i wyglądam coraz gorzej...

Witaj w klubie też tyle ważę, tyle że jestem male!

doskonale Cię rozumiem. ja w wieku 20 lat ważyłam 45 kg dziś jestem 5 lat starsza i waże 60 kg. Gdzie robie błąd jak jem tylko 1 grahamke z jogurtem naturalnym i obiad i koniec jedzenia?!

Nie widziałaś jak przybywalo Ci kilogramow? 5,10 a potem bylo coraz gorzej. Nie wlaczyl Ci sie znak ,,stop,, ?

Dodam, że mam 162 cm wzrostu. To robi z ludźmi deprecha.

Widziałam, ale gdy człowiek jest w takim stanie psychicznym to przestaje mu zależeć. Dodam, że często się nie myję i chodzę przez cały dzień w piżamie.

To moze utrudniac sex. :-)

O boże jesteś obrzydliwa!

Nigdy nie uprawiałam seksu i raczej ominie mnie ta przyjemność. Mam 25 lat i nic mnie już nie cieszy.

To zwracam honor. Tez to przechodzilam.W sensie depresje. Pocwicz sobie chodakowska,od razu zapomnisz o tym s*********e^^

Nie napisałam tutaj po to, żebyście mnie obrzucali wyzwiskami. Na tyle was stać? Myślicie, że mnie jest z tym wszystkim dobrze?

W kazdym razie musiz to stopen! Nie zdrowe. :-D

mam identycznie. 165cm, do 23 roku życia 48 kg, obecnie 26 lat i 68 kg... i też nie wiem gdzie popełniłam błąd. To chyba zmiana trybu życia, koniec imprez i intensywnego życia, praca siedząca, siedzenie i zajmowanie się domem, piwo wieczorem kiedy się wraca zrypanym. I tak leci. Ja też nie jem dużo. I jest coraz gorzej.

A czy to nasza wina że wyglądasz jak glut?

Próbuję, ale jedzenie zastępuje mi wszystko. Nic mnie już nie cieszy. Od tygodni spędzam dni przed kompem. Brak miłości, samotność, niezrealizowane plany i brak perspektyw. Chyba czas umierać.

A Ty jesteś wyjątkowo niekulturalnym człowiekiem.

Servantes - to nie jest dużo. Zrzucisz, powodzenia Ci życzę :)

masturbujesz sie ?

a robisz coś z tą deprechą?

Biorę psychotropy przepisane mi przez lekarza, ale to nic nie daje. Chodziłam też do kilku psychologów, niestety bezskutecznie.

pooglądaj sobie porno :)

a jaką terapię miałaś? Same psychotropy najwyraźniej nie pomagają.

Propnuje plywanie! Serio :-) Ale regularnie! I dieta. Pomoze.

Indywidualną. Zwątpiłam już, że kiedykolwiek będzie inaczej. Wcześniej byłam radosną, energiczną dziewczyną, dziś wszystko mi zwisa.

dokładnie- same psychotropy bez terapii są bez sensu. Chwilowe zagłuszanie bez żadnych efektów na dłuższą metę... A przyjaciółki? Czas dać czerwony alarm, że potrzebujesz ich wsparcia.

Ja też myslalam jak Ty. Nie daj sie ,walcz;) Zacznij robic dla siebie cos milego, wszystko stopniowo. Moze jest ktos w kim bedziesz miala wsparcie to tez pomaga..

Biorę psychotropy przepisane mi przez lekarza, ale to nic nie daje. Chodziłam też do kilku psychologów, niestety bezskutecznie. $$$$$$$$$$$$$$$ dziwne,ze nie pomogły leki i psycholog,moze po prostu jesteś leniwym babskiem ? lubisz siedzieć przed kompem i żreć jak świnia?

ale to zaczęło się samo z siebie czy coś się stało i od tego czasu miałaś objawy?

Tylko skąd wziąć siłę?

brakuje ci kutacha :)