Kiedyś byłam fajną zgrabną dziewczyną

Ja tez czuje się okropnie . Nie wiem czemu. Waze 65 kg przy wzroscie 169. Ale od jutra chodakowska. Musze cos zrobic bo oszaleje

skąd wziąć siłę? Z siebie!!! Przecież to Twoje życie, walcz o nie!

Samo z siebie. Nie wydarzyło się nic traumatycznego. Po prostu nagle zaczęło mnie przerastać. Może zaważyło to, że wybrałam złe studia, które odebrały mi radość.

Gość - ja jestem chora, nie leniwa, rozumiesz? Z niczym nie daję sobie rady, ani z pracą, ani ze studiami, z miłością. Czuję się bezwartościowa i dlatego spoczęłam na laurach.

wiesz, depresja rozleniwia i tak naprawdę bez motywacji z tego nie wyjdziesz. Terapia może Ci pomóc, ale nie zmusi Cię do stosowania się do rad psychologa. Z podejściem "ja jestem chora i mam wszystko w d***e" to nigdy nie wyzdrowiejesz.

Gość - ja jestem chora, nie leniwa, rozumiesz? Z niczym nie daję sobie rady, ani z pracą, ani ze studiami, z miłością. Czuję się bezwartościowa i dlatego spoczęłam na laurach. $$$$$$$$$$$ na co niby jesteś chora?na depresje? wg mnie jesteś leniwą grubą żałosną babą wybrałaś złe studia,no i? nie możesz zacząć innego kierunku? przytytyłaś 20 kg ,no i? wielkie mi rzeczy ,jak zaczniesz wyłazić z domu to schudniesz,nie masz miłości ? kup sobie psa ,bedziesz miała zajecie

Walczę z tym, niekiedy jest lepiej i potrafię nawet się ładnie uczesać, ubrać, ale potem ten smutek i poczucie przegranej powraca.

Walczę z tym, niekiedy jest lepiej i potrafię nawet się ładnie uczesać, ubrać, ale potem ten smutek i poczucie przegranej powraca. $$$$$$$$$$$$$$$$ bo żyjesz przeszłością,myslisz o tym co nie wyszło,dolujesz sie i rozleniwiasz

Widocznie nigdy nie chorowałeś na depresję, skoro uważasz, że tak łatwo sobie poradzić.

Może to przez te psychotropy tak przytyłaś? Dasz radę się z tego wygrzebać, przechodziłam przez to samo w podobnym wieku, ale się udało. Więc wiedz, że to możliwe :) Ja z czasem zaczęłam odczuwać przyjemność, zaczęłam sobie poświęcać czas i powoli się wygrzebałam z tego gówna. Oczywiście psychoterapia to podstawa (leki również mnie nie ominęły...)

gość z jednym ma rację - kup sobie psa. Będziesz musiała się nim zajmować, wychodzić z nim, bawić się. To narzuci jakąś rutynę i obowiązek wygrzebania się z łóżka.

To akurat prawda. Nie mogę się pogodzić, że ze studiami mi nie wyszło, że się poddałam. Dopóki studiowałam byłam jeszcze w stanie coś zdziałać, a teraz marnuję czas i nie mam żadnego celu. Wszystko umarło.

Psychotropy wpływają na wagę pacjenta,poczytajcie sobie.

a myślałaś o innych studiach?

Planuję od jesieni filologię rosyjską.

Widocznie nigdy nie chorowałeś na depresję, skoro uważasz, że tak łatwo sobie poradzić. $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ jestem kobietą,na depresje nie chorowałam ,ale miałam pare zawirowań w życiu ,więc wiem ze o czym piszę :) fajnie się nad sobą użalać ,siedzieć na kafeterii ,nie liczyć kalorii itd,ale fajniejsza jest walka samej ze sobą ,i oczywiście wygrywanie.wystarczy zacząć od prostych rzeczy,mycia się ,ubierania czesania nawet jeśli nigdzie nie wychodzisz ,przeczytania książki zamiast bzdur w internecie itd itp

gość - to weź pod uwagę, że Twój mózg różni się od mózgu każdej napotkanej osoby. Niektórzy naturalnie mają tendencje do depresji i nawet nie potrzebują "zawirowań", a po innych śmierć całej rodziny spłynie jak po kaczce.

Książki akurat nadal czytam, jedna z niewielu przyjemności, która mi jeszcze została. Czasem wychodzę też w góry, u których stóp mieszkam, tam czuję się beztrosko.

nie jestem psychologiem ,ale skup się na rzeczach ,które sprawiają ci przyjemność(PRÓCZ JEDZENIA)zapisz sie do psychiatry ,moze zmien leki ,mysl o studiach ,a nie na tym co było

"jestem kobietą,na depresje nie chorowałam ,ale miałam pare zawirowań w życiu ,więc wiem ze o czym piszę" Z całym szacunkiem, ale chyba nie wiesz. Depresja to nie "zawirowania w życiu". Mi zajęło 2-3 lata, żeby się w miarę ogarnąć, a i tak uważam, że to było w miarę szybko. Tylko, że ja w pewnym momencie zaczęłam być zdeterminowana i nie chciałam już dłużej wegetować. No i się udało.

Życie jest jednak tylko jedno i nie warto dać się chorobie, nie daj jej odebrać sobie wszystkiego.

Staram się odwrócić uwagę od problemów, ale nie zawsze mi to wychodzi. Ech... i pomyśleć, że tak dobrze się zapowiadałam. :(

Ta choroba zabiera nam wszystko :(

A dlaczego teraz masz źle się zapowiadać? Każdemu zdarzają się gorsze okresy, nie da się mieć całego życia idealnego.

Mam dobry humor, więc dam grubasom parę rad: 1. Idźcie do psychologa 2. Zacznijcie uprawiać sport na świeżym powietrzu - minimum 45-60 minut 4-5 razy w tygodniu. Wg badań np. bieganie leczy łagodną depresję o wiele skuteczniej niż leki. Leki tylko zwalczają objawy a substytutem leków jest objadanie się. 3. Skąd na to siłę? Trzeba np. spotkać kogoś takiego jak ja. Bym tak skopał twoją d...ę, że tańczyłabyś rock&rolla. Każdy sam dokonuje wyboru: jeśli wybrałaś żywot grubej, jęczącej baby to nie żałuj teraz tego, trzeba być odpowiedzialnym i ponosić konsekwencje swoich wyborów. Gdybym ja zdecydował się zostać grubym pijakiem na swojej rodzinnej wiosce to bym na pewno tego nie żałował :) Moje życie, mój wybór. Znam parę osób które trenują zawodowo, biorą udział w zawodach itp. Całe ich życie to treningi, kontuzje, wyrzeczenia. Ale ani jednego słowa skargi nie słyszałem od nich! A wy, grubasy, oglądacie seriale, wpie...acie frykasy o jakich sportowcy mogą pomarzyć a narzekaniom nie ma końca! A wiecie dlaczego? Bo wy tak naprawdę nie macie zje...ego ciała, tylko poryty mózg. Dlatego punkt pierwszy jest jaki jest :)

Rzuciłam studia, nie mam pracy, straciłam pasję, nie mam chłopaka, a co najgorsze obwiniam się o błędy przeszłości. Moje cele nagle się rozmyły. Nie mam już dla kogo się starać.

Heniuś,Ty mnie drażnisz w każdej swojej wypowiedzi.Po prosu,nie pie...ol,jeśli nie masz pojęcia co to depresja.

ale praca, studia i facet to są rzeczy, które nie są stałe :) zacznij zmieniać te rzeczy, które sa najłatiwejsze do zmiany. A zanim zaczniesz studia to proponuję dużo spacerów (nawet na chwilę poprawią Ci nastrój). Jesli masz jakichś znajomych, to polecam też z nimi się spotkać i oderwać od tego "łajna". Trzymam kciuki!

od psychotropów się tyje mój kolega strasznie sieę roztył a dużo nie jadł

Dzięki, prawie szara:)