Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lady__Bird001

mąż chce żebym opiekowała się teściową

Polecane posty

Gość gość
pisałam wcześnie, że skoro nie chcą jej wziąć do siebie niech wynajmą kogos do opieki, niekoniecznie musi z nimi mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostań w pracy i daj kasę na opiekunkę, skoro wolisz pracować w swoim zawodzie, a nie w zawodzie opiekunki osoby starszej \ po raz kolejny upada mit tzw. szklanki wody na starość urodziła baba synusia, wychuchała a teraz on sie na nią wypina i goni obca dla niej osobę do opieki, sam mając ją głęboko w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
x to ty czytaj ze zrozumieniem, dziecko ma jeszcze druga babcię która na pewno autorka będzie się opiekować więc skąd wiesz że nie weźmie przykładu z tej strony? x pewne to jest tylko to, że umrzemy x a Ty masz pewność, że Autorka zaopiekuje się swoją mamą, wywróżyłaś to z fusów czy miałas radosny sen? x a ty wywróżyłaś z fusów że jej córka (o ile ma córkę) nią się nie zaopiekuje bo ona się nie opiekowała teściową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie mów hop, bo nie wiesz jak Tobie się życie ułoży" - to czyli jak sie zaopiekuje teściową to na 100% ułoży jej się dobrze? Raczej na 100% źle bo straci pracę, nie będzie miała opłacanego zus-u itp. To ty weź jakąś schorowaną obcą osobę z domu starców opiekuj się nią. Z tego co tu czytam to teściowa jest faktycznie prawie obca dla autorki. XXX akurat ja nie chcialabym być dla kogoś ciężarem i jakbym miala byc od kogos uzalezniona i żeby ktoś zmienial mi pieluchy na stare lata, to bym wolala wyskoczyc z 20 pietra i umrzec godnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"urodziła baba synusia, wychuchała a teraz on sie na nią wypina" a może to tej baby wina? Znam przykład faceta który zajmował sie własną matką (ta kobieta miała jeszcze 2 córki) i naprawdę robił to z oddaniem (miał gospodarstwo i godził prace przy roli z opieką nad nią)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewa33333 ale to zalezy jaką się było osobą... przykladowo matka mojego bylego chlopaka to byl jakis koszmar, tak podłej wstrętnej zlosliwej baby to jeszcze nie znalam. I jakbym miala się nią opiekowac na stare lata, to dziekuje bardzo... na szczescie zwiążek zakonczylam, bo ta baba wykanczala mnie psychicznie, taka byla podła mimo 60tki na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on jej nie goni on musi zarobić na żonę i dzieci to ta obca kombinuje żeby nie mieć dodatkowego obciążenia boć to tylko matka jego męża ale bardzo chętnie deklaruje opiekę nad swoimi rodzicami bo to są JEJ rodzice a nie jakaś tam przybłęda teściówka co to gnębiła jej mężusia i była zawsze OBCA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby teściowa była spoko to synowa sama by sie garnęła do pomocy - wiem z autopsji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"on musi zarobić na żonę i dzieci" - ona też zarabia na męża i dzieci przecież pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat ja nie chcialabym być dla kogoś ciężarem i jakbym miala byc od kogos uzalezniona i żeby ktoś zmienial mi pieluchy na stare lata, to bym wolala wyskoczyc z 20 pietra i umrzec godnie x teraz tak mówisz, ale ja znałam takie osob, które jak były już schorowane to rekoma i nogami broniły się przed oddaniem do domu opieki [ inaczej umieralni] jest różnica gdy ktoś bliski podaje ci tę szklanke wody a gdy robi to zupełnie obca osoba [ nie chciałam pisać zmienia pieluchę, bo nie wszyscy na strarość zamieniają się w niemowlaków] x więc wiesz... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jeszcze młoda ale mam tylko ciocie która się mną opiekowała. Kobieta nie ma dzieci ani męża ale na temat ew jej opieki już rozmawiałam z partnerem. Ale NIGDY W ŻYCIU nie miałabym tyle czelności żeby go zmuszać do opieki nad nią moja rodzina mój problem. Ja na twoim miejscu zrobiłabym mężowi mega awanturę niech wie, że nie ma prawa za ciebie decydować jeszcze będzie fochy stroił. To jest jego matka wiec niech on to jakoś rozwiąże ciekawe czy on dla twojej mamy by się tak poświecił. Małżeństwo nie powinno opierać się na przymusach i obowiązkach. Ja mogę ale nie muszę się ze wszystkim zgadzać ale zmuszać mnie mąż nie ma prawa. Niech się obraża i co co zrobi zamieszka z mamą. W ŻADNYM RAZIE SIĘ NIE ZGADZAJ bo już zawsze będziesz mieć do męża żal, że cie zmusił i nic dobrego z tego nie wyniknie. A tak na marginesie stwierdzenie " bo mało zarabiam i moja pensja to prawie to samo co pensja opiekunki dla teściowej. " no żenada no i co z tego, że mało zarabiasz ale zarabiasz i twoja praca jest tak samo ważna jak jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro sam synek się nie garnie do opieki nad własną matką to czemu żonie każe? gdyby autorka rozwiodła się z mężem to teściowa zaraz by się na nią wypięła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na koniec napiszę tak: niech sobie Autorka robi co chce z tą "starą jędzą" nic mi do tego ma sumienie, więc może z czasem sumienie jej odpowie czy dobrze zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Małżeństwo nie powinno opierać się na przymusach i obowiązkach." x x x Nelma25 - BRAWO - wreszcie mądra wypowiedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"może z czasem sumienie jej odpowie czy dobrze zrobila" - sumienie by ją dopiero zjadło jakby siedziała całe dnie z niewdzięczna teściową i tęskniła za pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Autorka na to, gdy mąż oświadczy, że skoro ona nie chce zrezygnować z pracy i zajmować się teściową, to w takim razie on odejdzie z pracy i zajmie się Matką? wszak w małżeństwie są równe prawa i równe traktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież to jest JEGO matka, nie jej. Dlaczego on oczekuje od swojej żony, że ta się poświęci, rzuci pracę, którą lubi, która daje jej satysfakcję? Dlaczego, zamiast zadowolonej żony, chce mieć żonę zmęczoną, sfrustrowaną i nieszczęśliwą? I nie wiadomo, ile taka opieka miałaby trwać. Dlaczego on traktuje jako coś oczywistego to, że jego żona zajmie się jego matką? Jeśli już, to on powinien zająć się swoją matką lub też opłacić jej opiekę. A czy gdyby żona zajęła się teściową, to płaciłby jej jak opiekunce, opłacał ZUS itd? Myślę, że nie. Chce po prostu, by jego żona zajęła się jego matką za darmo, rezygnując z siebie. Nieładnie. Autorko, myślę, że nie masz wyjścia, tylko stanowczo przedstawić mężowi swoje racje i argumenty, stanowczo odmawiając podjęcia się opieki nad teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może dlatego oczekuje od żony pomocy bo on sam pracując utrzyma rodzinę, natomiast jego żona zarabia być może tylko na waciki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćio
jakim prawem mąż może od niej tego wymagac? jego matka jego problem :) i kolejne - co to ma znaczyć, że ona ma dac kase na opiekunke? niby z jakiego powodu ? teściowa to nie matka I mysle, ze gdyby tesciowa byla ok to nie byloby problemu z opieka :) kazdy ma to na co sobie zasluzyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego rozważacie czy autorka powinna się opiekować teściową czy też nie a nie rozważacie co syn powinien zrobić ze swoją własną matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie widzę po tym mężu chęci zajmowania się własną matką. Pewnie woli swoją pracę i święty spokój po niej. Ale od żony oczekuje czegoś przeciwnego. Nie daj się, bo będziesz miała do siebie pretensje. I, co równie ważne, również do męża, przez co wasze małżeństwo może stać się fikcją. Argumentuj, rozmawiaj, wściekaj się, krzycz. Ale nie zgadzaj się choćby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opiekuj się NIĄ....!!!!!!!!! Wiem coś na ten temat moja mama moją babcią się opiekowała prawie 13 lat i to była jej teściowa zero z babci strony współczucia kiedy mama zachorowała i tylko wiecznie jakiś zaczepek szukała.Wykończyła moją mamę psychicznie i fizycznie też.Obgadywała ją do wszystkich do kogo się dało że żle się nią opiekuje a przez 13lat nie miała żadnej odleżyny jak mama przy niej chodziła. Ja swoją też bym się nie opiekowała PO MOIM TRUPIE chyba każda teściowa jest taka sama ZOŁZA i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acha, wychodzi babska logika:D:D:D gdyby Autorka chciała zajmować się swoimi rodzicami na starość to jej mąż ma jej w tym pomagać bo ona ma wzorowych, idealnych rodziców ale gdy ma pomagać mężowi w opiece nad jego matką to oburzenie i won z domu, radź sobie sam bo to tylko twoja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ten mąż nie oczekuje pomocy. Nie mówi "pomóż mi w opiece nad moją matką". On od niej wymaga całkowitego poświęcenia, rzucenia pracy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz, opieka nad taką osobą to ciężki kawałek chleba...gorzej niż z małym dzieckiem, nie ma się już praktycznie swojego życia...Co jej jest? Nie chodzi? Ma demencję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiadomo co i jak mówi mąż, znamy relację tylko z jednej strony dalsze dywagacje uważam za zbędne i wobec powyższego zamykam temat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przygarnijcie obce dzieci, obcych staruszków i się opiekujcie nimi żeby pokazać światu że macie sumienie - dla mnie to jest to samo. A co wy robicie żeby pomóc innym? ja się udzielam w wolontariacie i raz w tygodniu pomagam gotować zimą obiady dla najuboższych, a wy co robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisała "Mąż chce żebym ja się zajmowała teściową". Gdzie tu masz tekst, że mąż autorki chce tylko jej pomocy w opiece? Nie, on chce jej wyłączności w poświęceniu. To tak, jakby ona powiedziała " zajmij się moją matką/ ojcem, gdy będą już schorowani, rzuć pracę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie wiadomo co i jak mówi mąż, znamy relację tylko z jednej strony" - dokładnie, więc po co sam/a nadinterpretujesz i uważasz, że mężowi może chodzi tylko o "pomoc"? Z dalszego tekstu autorki wynika, że mąż chce, aby ona rzuciła swoją pracę ( f**k!!!) - z tego można wywnioskować, że oczekuje od niej poświęcenia się opiece nad JEGO matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady__Bird001
właśnie mąż oczekuje że ja się zajmę jego matką bo co rodzina powie... jeżeli teściową ja się będę opiekować to będzie to uznane że MY się nią opiekujemy i tyle. Jego rodzina mam mnie w nosie tak naprawdę. Mąż jest obrażony że ja odmówiłam. Teściowa ma teraz przyznaną jakąś rentę, więc tekst że moja wypłata jest tyle co opiekunka to nie jest do końca prawda bo moja wypłata 1400-1500 + renta + pensja męża jest na 4 osoby, więc bez problemu można by było zapłacić dochodzącej opiekunce. Teściowa jest po wylewie i ma częściowy paraliż, ciężko jest jej zrobić sobie herbatę, a o kanapce nie wspomnę. Na razie jest jeszcze w szpitalu ale niedługo "wychodzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×