półtoraroczniak panicznie boi sie kąpieli

błagam pomóżcie, już nie wiem co mam robić.. mój 1,5 roczny synek od paru dni boi się panicznie kąpieli... zawsze był kąpany w swojej wanience która stała w dużej wannie, czasem był myty w dużej wannie, kąpał zawsze tata, czasem ja. były zabawki, piana, trochę problemów z myciem głowy ale mój mąż go rozwiązał myjąc głowę mokrą szczotką do włosów. ogólnie synek lubił kąpiel. a od paru dni masakra, na sam dzwięk słowa kąpanie, mycie, ucieka "nie,nie,nie" i w płacz. nie pomagały nowe zabawki, kąpanie w pokoju, w kuchni, różne temperatury wody, z pianą, bez piany, kąpanie z tatą, ze mną, nic! teraz myjemy go trzymając go nad umywalką, ale to takie ochlapywanie... :/ na prawdę nie wiem co mam robic...

up

cos sie musiało stać, ze nagle zaczął tak reagowac?? Kup mu cos co go zachęci do kąpieli,np w kauflandzie i pewnie w innych sklepach tez sa takie pastylki musujące ktore zabarwiaja wode na rózne kolory,moze jakies naklejki na wanne rybki czy cos takiego....zeby bylo kolorowo.

właśnie ani mąż ani ja nie mamy pojęcia co go tak wystraszyło :/ hm, ciekawy pomysł z tymi naklejkami czy kolorową wodą, muszę spróbować, dzieki :)

Moja córka w tym wieku też miała taką fazę. Przeszło tak po tygodniu. Ale nadal nie lubi dużej wanny, a teraz ma 2 lata. Wstawiam jej tą mniejsza wannę do dużej i tak się kąpie, mi to specjalnie nie przeszkadza, a ona uwielbia się chlapać. Może pytaj go zawsze jakie zabawki dziś zabiera do kąpania, niech sam sobie wybiera i wrzuca do wanny, sam trzyma prysznic, sam nalewa płyn itp., takie nakręcanie na coś fajnego :)

zachęcałam synka żeby sam wybierał sobie zabawki, kąpał się już nawet pluszowy tygrys... ale on nie chce niczego wybierać, słyszy słowo "kąpiel" to ucieka i płacze :/

a może kąpała go np twoja mama lub teściowa i go jakoś niechcący podtopiła albo namydliła oczy??

nie,nie, tylko ja i mój mąż kapiemy małego

moj synek tak mial prezyl sie i darl w nieboglosy jak wkladalam do wanny, kapalismt go na stojaka, trwalo to max dwa tygodnie, nie wiem o co chodzilo ale przeszlo na szczescie i tez nie bylo sytuacji ktora mogla go wystraszyc.

to twój mąż nie przyznaje się co zrobił synek nie potrafi ci zrelacjonowac pamiętam,jak kiedyś mąż zachlapał jej oczka,corcia chciała wyskoczyc z wanienki i on ją na siłę przytrzymywał,jeszcze dał jej delikatnego klapsa,zamiast wytrzec oczka,przytulić niechcący wrociłam wcześniej od dentysty i nie mogłam uwierzyć,w to co widziałam i słyszałam,mialam ochotę przywalić mu ,zawiadomić za znęcanie przez m-c mieliśmy klopot z kąpielą jedynie moja mama nie zalicza takich spazmów,ma podejscie i dziecko ma do niej zaufanie do mnie różnie ---po tym zajsciu,raz jest dobrze,innym razem towarzyszy jej lęk,