Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poijhaaa23456

mój facet nie potrafi nic odłożyć czy pogadać z nim o tym

Polecane posty

Gość poijhaaa23456

On ma 30 lat mieszka w domu z rodzicami. Zarabia 2.000 albo trochę więcej nie wiem dokładnie, jesteśmy ze sobą od dwóch lat i przez te dwa lata nie byliśmy nigdzie na wakacjach :o On uwielbia morze i ja też więc zawsze mu powtarzałam że chciałabym tam z nim pojechać i cały czas mówił że pojedziemy no ale mija drugi rok a my zamiast nad polskie morze jedziemy na pierwsze nasze wakacje w bieszczady na 3 dni :o bo blisko i tanio a on twierdzi że nie ma kasy na morze :o I tego właśnie nie rozumiem jak on może mówic że nie ma kasy ?? Mieszka z rodzicami, prawie nie kupuje jedzenia, dokłada się do domu tylko 100 zł, nie robi opłat. Jedyne duże opłaty jakie ponosi to dojazd do mnie bo mieszkamy od siebie 100 km i co tydzień do mnie przyjezdza samochodem na ropę. Może mu idzie 1000 zł miesięcznie na dojazd do mnie i jakieś drobne wydatki ale on zarabia ponad 2000 tysiące i zamiast 8 h pracuje zawsze 12 bo mówi że musi odkładać :o No i rzecz która mnie najbardziej wkurza, jego siostra! On jest w nią zapatrzony jak w obrazek to jest dla niego największy skarb na świecie i płaci jej 500 zl miesięcznie na mieszkanie w dużym mieście. Ja mam dorywczą pracę, zarabiam najniższa krajową, muszę co dzień kupować jedzenie, daje rodzicom 300 zł miesięcznie, spłacam kredyt studencki a i tak potrafię odłożyć. Chce z nim pogadać, chce go zapytać co on robi z kasą że nie stać go żeby przez dwa lata odłożyc na wakacje nad morzem, chce go zapytać jak sobie wyobraża wynajęcie przez nas mieszkania jak i tak będzie jeszcze przez kilka lat płacić siostruni pół tysiąca na jej mieszkanie. Czy jest sens pytać o takie rzeczy i w ogóle poruszać ten temat ? Nie chce żeby pomyślał że tak mnie kasa interesuje bo to nieprawda po prostu naprawdę nie rozumiem jak on nie jest w stanie odłożyć na wakacje wspólne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetzosady
kobieto ogarnij sie a co można odłożyć z 2-3 tys , nic po prostu się nie da ja zarabiam 6-15 tys. , zalezy od miesiąca i też nic nie jestem w stanie odłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce go zapytać jak sobie wyobraża wynajęcie przez nas mieszkania xxxxxxxxxxxxxx normalnie! wynajęcie mieszkania to pewnie twoje plany, więc ty będziesz płacić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ci facet, który ma cię w d***e i nie planuje z tobą przyszłości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
zarabiasz 15 tys i nie potrafisz odłożyć ? To chyba jesteś półgłówkiem ale żyjesz ponad stan ! On mieszka z rodzicami i napisałam za co placi i na co daje kasę, spokojnie mógłby odkładać 1000 zł miesięcznie ja zarabiam 1.300 i mam odłożoną kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pieerrdole! Jeszcze sie nie ożeniła, a już chce dysponować i rządzić jego forsą! Olałbym taką shmate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
wynajęcie mieszkanie to nie moje plany bo nawet tego nie chce na razie, to on cały czas o tym mówi, bez przerwy pyta dlaczego nie chce z nim zamieszkać i tak go zwodzę bo w sumie tam gdzie on mieszka nie mam pracy więc przez pierwsze miesiące jakie bym poświęciła na znalezienie pracy on musiałaby opłacać wszystko dlatego jakoś mi sie to nie uśmiecha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
shmatą to jesteś ty i twoje proste rozumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetzosady
no nie zaprzeczam, nie jesteśmy w domu oszczędni i żyjemy tak jak żyjemy bez wyrzeczeń, ale od razu czy półgłówkiem ja wiem pasuje mi takie życie i jest mi z tym dobrze mojej żonie też , a poza tym nie bardzo mam potrzebe odkładania wolę sobie z m-ca na miesiąc na coś wydać jakies przyjemności, nigdy nie bylismy ciułaczami i raczej tak już zostanie, także nie trzeba byc od razu półgłówkiem, jeśli sie nie podchodzi do życia tak, że muszę sobie odmawiać aby odłożyć ale to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
facet nie wiem czy Ty w ogóle przeczytałeś to co napisalam ?? Jak możesz porównywać siebie i swoje zycie za 15 tys miesięcznie do mojego faceta za 2.000 !! On mieszka z rodzicami nie żyje rozrzutnie ponad stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetzosady
a tak jeszcze wracając do Twojego chłopaka znam kolesia który ma 4 tysie na miesiąc mieszka z rodzicami, jest kawalerem i również żyje od wyplaty do wyplaty rodzicom nie doklada sie do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetzosady
porówna nie jest proste , kazdy żyje adekwatnie do tego na jakie zycie go stać, więc po prostu może Twój facet żyje tak, że w m-cu wydaje te 2000 na cos tam i mu to odpowiada, a Ty jako jego dziewczyna raczej nie masz prawa wymagac od niego ciułania itp. jesteś tylko jego dziewczyną zastanów się co Ty piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znaczy autorko, że twój facet borze się bawi, ale niestety bez ciebie - a to wspólne mieszkanie jest mu potrzebne po to, żeby d**a była za darmo, pół czynszu opłacone, żarcie w garnkach i czyste majtki w szufladzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
on mówi o tym że chce miec ze mną dziecko, że chce ze mna się ożenić, że chce zamieszkać. Ja w ogóle na nic nie nalega, bo jakoś mi to bardzo do szczęścia potrzebne nie jest. Po prostu on samz siebie mówi mi całe dwa lata że odkłada że bierze nadgodziny bo potrzebne są pieniądze choćby na nasze wakacje a nigdzie i tak nie jezdzimy, nie dostaje od niego prezentów nie zabiera mnie do kina czy teatru, siedzimy zawsze na d***e u mnie i ngdzie nie wychodzimy. Niech mi nie mówi o odkładaniu kasy bo jak przychodzi co do czego to na nic go nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on tylko mówi, mówi, mówi - ale jak widzisz nic nie robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz nad morZe sama albo z koleżanka, to sie facet moze ogarnie. Czemu masz Ty rezygnować z wakacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby do innej w tym czasie nie poleciał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
wiem że on nie chodzi do baru, nie pije z kumplami bo 3/4 czasu spędza w pracy a potem wraca padnięty do domu. Nie przepija tego na imprezach wiem o tym. Ale z drugiej strony po co płaci 500 zł miesięcznie siostrze na mieszkanie :o ona ma kochających rodziców którzy mogliby to robić, czy nie lepiej przeznazyć to na nasze wakacje ? Kiedyś mieszkał z dziewczyną,odremontował jej mieszkanie, wyjezdzali na wakacje itd a ze mną nie może przez dwa lata wyjechać na głupie morze :o Zastanawiam się nad tym czy poruszać z nim ten temat, czy w ogóle o tym z nim rozmawiać. myślimy powaznie o przyszłości i ja che wiedziec dlaczego mówi że odkłada a jak przyjdzie co do czego to na nic nie ma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetzosady
a czemu on ma Ci fundować wakacje wytłumacz mi to proszę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
bo cały czas mówi że go na to stać, ja mam niepewną pracę zarabiam groszę, napisałam za co płace i ile, mimo to mam odłożone pieniądze ale nie chce tracić tego na wakacje bo moja praca jest niepewna i musze miec coś na czarną godzinę. On ma pewną pracę, właśnie podpisał umowe na kilka kolejnych lat i niczego nie ryzykuje wydając na nas raz na dwa lata 2 tysiące na wyjazd nad morze. Jeśli przed wakacjami by mi powiedział że krucho z kasą to bym odłożyła jedną swoją wypłate i dołożyłabym się już do tego wyjazdu ale on cały czas mówił że bierze nadgodziny bo odkład na nas a jak przychodzi co do czego to tylko mówi że krucho z kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i odkłada - ale nie są to pieniądze dla ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfdertyu
a niby dla kogo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfdertyu
nie wiem czy poruszać z nim temat jego pieniędzy, wiem że to są jego pieniądze że głupio pytać co robi z kasą ale skoro planuje ze mna przyszłośc mówi o dziecku to chce wiedziec co robi z kasą którą powinien miec odłożoną ! Teraz jestem tylko dziewczyną i niby nie mam prawa pytać ale jak za pół orku będę żoną to już mam prawo ? Zanim się w pakuje w związek małżeński chce wiedzieć z kim, chce wiedzieć jak gospodaruje pieniędzmi na co mu idą skoro nie ma ani dzieci ani nigdzie nie łazi a kasy ma ciągle mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
dwa ostatnie posty były moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zapytaj! tyłka nie wstydzisz się wystawiać ale już o ważne rzeczy takie jak pieniądze czy mieszkanie wstydzisz się zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
taaa no super no nie wstydze się wystawic ale jak nawet na forum zapytałam o to, to zostałam zwyzywana od szmat i że tylko o kasę mi chodzi i co się wpierdzielam w nie swoje pieniądze bo to jest jego kasa przecież a nie moja. nie chce żeby on tez tak pomyślał bo to nie prawda !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stawiaj sprawę jasno! masz wszystko wiedzieć o jego finansach skoro planujecie wspólną przyszłość! nie ma to jak zaczynać związek od tajemnic i ukrywania kasy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poijhaaa23456
i tak kurde zrobię ! dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO! trzymam cię za słowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ktos mówi, że dziewczyna nie ma prawa wglądu w finanse i wydatki faceta i odwrotnie to chyba nigdy nie był w poważnym związku. Podejscie do pieniędzy to cholernie istotna sprawa i na pewno nie zdecydowałabym się planowanie slubu z kims kto jest nieodpowiedzialny i przepuszcza wszystkie pieniądze albo przeciwnie - jest sknerowaty. Owszem nie ma prawa dysponowac, nawet po ślubie nie ma się takiego prawa żeby kimś się rządzić ale ma prawo wiedziec i podjąc decyzje czy chce byc z kims takim. Teraz jest moda na otwarte związki, gdzie ludzie nawet w małzenstwie żyją obok siebie zamiast razem i każdy sobie sam dla siebie zarabia, oszczędza i zrzuca na zakupy, sprawdzając na paragonie czy po równo wyszło, jak wspołlokatorzy w akademiku. Nic dziwnego ze jest tyle rozwodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×