Czy trwala lokowana szkodzi wlosom

Od roku zastanawiam się nad trwałą włosów, czy rzeczywiście bardzo szkodzi i wpływa na strukturę włosa? Włosy mam w bardzo dobrym stanie, są naturalne, gęste, grube, z jednej strony moglabym sobie pozwolić na ondulacje, a z drugiej boje się. Ps. Czy loki 'spirale' pasują do okrąglej twarzy?

Upp

Bardzo szkodzi.

A może coś więcej?

po trwałej nie bedziesz miala zadnych lokow ani spirali tylko kupę siana sądzilam, ze trwala robią jedynie starsze panie pod 70-tke

Wysusza, osłabia, niszczy strukturę włosa. Włosy są słabe, łamliwe, tracą połysk.

"po trwałej nie bedziesz miala zadnych lokow ani spirali tylko kupę siana" * Z tym się akurat nie zgodzę, dobrze zrobiona trwała daje ładne loki, co prawda po jakimś czasie się "rozkręcają" i bardziej falują niż kręcą.

litosci, nawet moja babcia nie robi trwalej to bylo modne ze 20 lat temu po co ci takie sianisko na glowie, dbaj o wlosy, najpiekniejsze sa zadbane proste , blyszczace wlosy a nie jakies postrzepione siano

Marzą mi sie loki, myślę, że lepiej będę wyglądała w nich niż w prostych, jest wiele aktorek i nie tylko które naprawdę ładnie wyglądają z trwałą włosów.

Upp

Up

Odpowie ktoś?

Up

"Marzą mi sie loki, myślę, że lepiej będę wyglądała w nich niż w prostych, jest wiele aktorek i nie tylko które naprawdę ładnie wyglądają z trwałą włosów." Ja Ci powiem z własnego doświadczenia... W 1 klasie LO zrobiłam sobie trwałą. W profesjonalnym salonie, płyn dobrany do moich włosów, loki super, hiper, na początku byłam zachwycona, znajomi również. Ale po czasie wszystko wyszło ;] Włosy z czasem zaczynały się coraz mniej kręcić, więc, żeby doprowadzić je do jako takiego wyglądu musiałam poświęcać codziennie kupę czasu. Oczywiście rano, bo po spaniu miałam na głowie jedną wielką szopę. Wypadały, stały się łamliwe, kr***e... Baaaardzoooo długo walczyłam z nimi, żeby odzyskały dawną kondycję, a mam wrażenie, że nigdy nie wróciły do stanu sprzed trwałej. Mimo stosowania odżywek, masek itp.

Już sama nie wiem... Włosy tj. wyżej pisałam mam na 5+, lśniące, raczej odporne na zniszczenia, końcówki w ogóle mi się nie rozdwajają albo bardzo rzadko, nie musze też dbać o nie jakoś szczególnie, po prostu są takie z natury, więc może po ondulacji też wyszłyby bez uszczerbku?

Up

Ja też miałam zdrowe włosy, nigdy nie stosowałam odżywek bo nie potrzebowałam, włosy miałam gęstsze niż teraz mimo stosowania różnych masek itp. Płyn do ondulacji jest strasznie silnie działającą substancją, ja już drugi raz bym się na to nie zdecydowała.

A jest inny sposób na loki oprócz ondulacji, który daje podobny efekt?

Nie wiem, musisz pytać u fryzjera. Ale ondulację Ci odradzam, z własnego doświadczenia.

Robilam trwala i bylam bardzo zadowolona, tylko powiedzialabym, ze musisz miec dosc dlugie wlosy by to mialo sens. Niszczy wlsoy na pewno, tak jak i inne farbowania i suszarki, ale nie zauwazylam jakichs okropnych strat. Rozjasnianie zniszczylo wlosy duzo bardziej.

Włosy mam za łopatki, więc chyba średniej długości, jak myślicie ma to sens? Marzą mi się takie loki jak np. u Olgi Kalickiej.

Upp

Up