Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Porozmawia ktoś

Polecane posty

Gość gość
Haj ja jestem. :) Co prawda jeszcze przed 30-stką ale juz niedługo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Cześć Brandi :) jak w czwartkowy ranek ? co porabiasz ? jak samopoczucie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
I witam też gościa...... zmień nicka bo z tymi gośćmi można się pogubić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa55555555
Ok, juz zmieniłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czwartkowy ranek calkiem spokojnie.. w biurze jeszcze nikogo nie ma, wiec pelen luzik.. Wy juz po kawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Cześć Ewa :) No dobrze to co porabiacie , co słychać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
hahahah :) ja nie piję kawy :) wiem ze to dziwne, kiedyś piłam mnóstwo ale zaczęła mi szkodzić i zrezygnowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez myslalam, zeby zrobic sobie przerwe, ale jakos nie potrafie sie zrzec tego porannego rytualu.. Ale nie pije duzo. 1 dziennie. A wy w pracy czy w domku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Ja w pracy , jak co dzień i tak 6 dni w tygodniu, od rana do wieczora.... ech... co tu pisać :) ale w sumie kiedyś nie pracowałam y=to był dopiero dramat, więc nie ma co narzekać tylko głowa do góry i do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dosc fajnie, 5 dni w tyg, 6h dziennie, wiec na prawde luksus. Do tego jak widac sie nie narobie, skoro mam czas tu zagladac :) Jak tam jesienne nastroje? U nas od 2 dni prawdziwa jesienna pogodowa depresja.. Pada, wieje.. Ale jakos lubie te pore roku :) Szczegolnie jak siedze w cieplym domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
A skąd jesteś Brandi ? tzn jeśli nie tajemnica ... z jakiej części Polski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Oj to daleko od nas :) i co tam porabiasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No daleko.. na szczescie jest kafe i mam wszystkie hity z kraju :) Hahaha! Co porabiam.. No zyje sobie. Przyjechalam jako au pair, nauczylam sie jezyka, otrzaskalam troche i postanowilam zostac.. Polske mam bardzo blisko, 1,5h i jestem u mamy na obiedzie, wiec nie tesknie. Calkiem niedawno wyszlam za maz, wiec ucze sie bycia zona i tak to wszystko mniej wiecej wyglada.. A jak u ciebie przedstawiaja sie sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
u mnie pytasz ? ja wyszłam za mąż 14 lat temu, z moim mężem jesteśmy razem 17 lat.... jak jest ? raz pod górke raz z górki... ostatnio nie za ciekawie.... głównie z powodu wkradającej się rutyny, ale to taki już chyba standard..... z tego co się czyta i to święta prawda, że jak nie wprowadzasz w związek świeżości czegoś nowego, tylko tak żyjesz z dnia na dzień to wcześniej czy później zaczyna się cos chrzanić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh.. Ta rutyna.. Zastanawiam sie jak bedzie u nas. Nie dopuszczam mysli, ze cos mogloby sie schrzanic, ale pol roku po slubie zadna nie dopuszcza :) Poki co nudy nie ma. Hmmm. i co planujesz? Jakies pomysly na rozgrzanie zwiazku? Jakies szalenstwa? Czy po prostu zobaczysz co bedzie dalej? Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka rutyna? Sami sobie ją organizujecie. Nie dajcie się sobie zwariować, a jej nad wami zwyciężyć.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
No właśnie ... tu leży pies pogrzebany.. nie mamy dzieci bo nie możemy....a wiesz po tylu latach jednak dzieci cementują związek...... Pomysł pytasz ?nie wiem ..... Byliśmy teraz na wakacjach za granicą.... pomyślałam może takie zapomnienie o codzienności dobrze zrobi.... pobędziemy sami poszalejemy.. ale wróciliśmy i jakby nic się nie zmieniło.......... Myślę że po tych latach uwidoczniła się różnica może nie tyle charakterów bo przecież każdy jest inny, co różnica temperamentów...... Ja jestem osoba bardzo energiczna, wszędzie mnie pełno, nie usiedzę w miejscu, ciągle bym cos robiła.... mój mąż spokojny, typowy domator wiecznie zaczytany w książkę lub czasopismo, ważna jest tez TV, mnie to nie bawi, ja chciałabym szaleć póki mam werwę i siłę, a on nie, on chce takiego spokoju.... i tu się nie potrafimy dogadać... nie nie kłócimy się w ogóle ale to wszystko buduje jakies wewnętrzne napięcie, boję się że nastąpi kumulacja i będzie nie dobrze... A Ty pół roku po slubie......... wtedy też byłam najszczęśliwsza na świecie... a zycie jest brutalne... czego oszczywiście Ci nie zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. pewnie tak, sama sie nie pojawia. I nie wolno chyba sie ogladac na partnera, ze jak on nic nie robi, to ja tez nie.. Wyciagnac go na spacer wieczorny, podsunac jakies wspolne hobby, male przyjemnosci.. to z nich sklada sie zycie. Zwykly mily sms w ciagu dnia to juz jest jakies przerwanie rutyny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Gość masz rację sami sobie ja gotujemy....... tylko jest jedno ale........... do tanga potrzeba dwojga........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Brandi Oczywiście że tak..... Ja mojego męża proszę już chyba 6 rok żeby chodził ze mną biegać lub na siłownie... głową muru nie przebijesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. a gdyby Twoj temperament znalazl jakies ujscie.. moze jakies nie wiem.. aerobik z kolezankami, moze jogging, albo cos w czym zaczniesz znajdowac radosc! Oprocz malzenskiego kazdy ma swoje zainteresowania i charakter. U nas kazde z na ma swoje pasje. Ja lubie biegac, maz gra na harmonijce... (a wlasciwie to skrzypi ..hehe..). Zycie rodzinne to jedna sprawa, ale pozostanie soba to druga, bardzo wazna. My dzieci tez nie mozemy miec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Oczywiście ze się realizuję, sport jest moja pasją , kocham to co robię, ale poprzez to wracam do domu późno, a gdyby On chciał moglibyśmy razem tymbardziej ze mój mąż to chodząca encyklopedia sportu.... interesuje się każda dyscypliną.... i kocha sport... niestety chyba tylko oglądać ..hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe.. widze podobienstwa miedzy naszymi mezami :) Moj tez chodzi z nosem w ksiazkach, lubi sport, ale brak mu motywacji.. Wieczorem mnie prosil, zebym go rano sciagnela z lozka, bo chce isc na silownie, wiec spakowalam mu torbie i rzucilam mu na wyro :) Ciekawe czy poszedl... To dobrze, ze sie spelniasz.. To wazne. Ale mysle, ze nie ma co zmieniac czlowieka, jak mu sie nie chce to mu sie nie zachce.. Trzeba pokochac te cechy ktore ma, na pewno fajny z niego facet.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka0987
Tak fajny.... wiesz jak się tu czyta jaką ludzie przechodzą gehennę to ja to powinnam po kolanach do Częstochowy.... Tylko wiesz jak to jest.... każdy widzi swój problem.... Dla mnie jest problemem to ze jest jak jest , ktoś kto stoi z boku i na to patrzy. powiedziałby dziewczyno puknij się w głowę.. czego Ty chcesz... Mawiają wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma... i to prawda... Ach powiem Ci.... nie ma co narzekać, dużo w życiu osiągnęłam, pisze teraz akurat o wartościach materialnych, mam dobra prace, mój mąż też, żyjemy sobie na dobrym poziomie i zobacz..... Jednak cos nie trybi... ach pozyjemy zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie do tanga potrzeba dwojga... różnica temperamentów:-) chęci spełniania życzeń partnera;-) Na siłownię? A jak nie lubi? Ale jak chciał to... zimna woda i wstaje!!!!! Zimna woda energii dodaje, chociaż w zimnej wodzie się kurczy;-) ale to nauczy bestię odpowiedzialności za słowa. Chciałeś to masz. Prośba spełniona. Awantura??? Nie szkodzi, kocham Cię takiego MÓJ LWIE:-D A jak już mięśnie naprężasz... Kocha to wymięknie, powyzywa od głupich, ale wstanie:-D Jako kobiety, często jest tak, że chęć spędzania czasu wolnego z partnerem jest przytłaczająca dla niego. Co za dużo to nie zdrowo, ale biegasz sama i pokazujesz w alkowie jaką posiadłaś kondycję, a on? Niech się wstydzi. Jak ambitny to będzie wiedział co zrobić na polepszenie tego i owego:-) Jak nie? :-D Zimna woda życia doda:-D Ale czy dzieci cementują związek??? Pobożne życzenie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madra z ciebie babka jest :) No ja tez jak czytam i slysze to wlos sie jezy.. Ludzie mieszkaja na kawalerkach z tesciami, na zasilkach i w dodatku chorzy.. A moze my, kobiety, po prostu tak mamy.. Ja czasem, mimo, ze wsztko jest super odczuwam taka tesknote, sama nie wiem za czym.. Tez zyje nam sie calkiem spokojnie, nie mielismy jeszcze zadnych wiekszych problemow.. Wiem, ze przyszlosc przyniesie rozne proby, ale poki co jest super. To kiedy ty znajdujesz czas na ten sport jak pracujesz do wieczora?! Zajeta babka jestes, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×