dziewczyny pomoocy problem ze wspolna kasa i wspolnym kontem

mamy z mezem wspolne konto.obydwoje pracujemy, z tym ze ja zarabiam ponad polowe mniej niz moj mąż. problem jest w tym ze ja w ogole nie mam dostepu do konto. chodzi konkretnie o obsluge. mieszkamy zagranica i konto tez jest zagraniczne(wszystko sie robi przez internet). maz robi przelewy i inne tego typu bo jednak jedna osoba do tego wystarczy, po co robic balagan. ale jednak chcialabym miec te swiadomosc ze moge sobie wejsc i popatrzec chociaz. a nie moge bo maz mowi ze zaraz cos naklikam, ze nie znam jezyka w ktorym mamy konto, ze po co skoro on i tak robi te wszystkie przelewy. z kasą bez problemow, mam na wszystko, nie zaluje mi. i co otym myslicie? niby sie z nim zgadzam, ze po co mi to, ale z drugiej strony wkurza mnie ze on mnie tak niby troche ogranicza. co robic? zakladac wlasne konto, troche z przekory zeby walczyc o swoje, czy zostawic tak jak jest??

A jak założysz konto, jak języka nie znasz?

w placowce mozna dogadac sie po ang rowniez:) a konto jest w innym jezyku:P

w placowce mozna dogadac sie po ang rowniez:) a konto jest w innym jezyku:P

jestescie malzenstwem I masz pelne prawo wgladu w konto internetowe nawet przy nim, moglby cie nauczyc co I jak. Jezeli unika tego, to znaczy, ze cos przed toba ukrywa, lepiej zaloz sobei osobne konto, na ktore bedzie wplywac twoja wyplata. Ja z mezem mam 1 wspolne I oprocz tego mamy kazde z nas osobne, ale kazde z nas moze kiedy chce wejsc na te konta I wzajemnie je sobie sprawdzic. Moze cos maz oplaca za twoimi plecami waszymi wspolnymi pieniedzmi I to ukrywa. Masz prawo wiedziec co I jak sie dzieje z waszymi wspolnymi poeniadzmi, jezeli nei macie rozdzielnosci majatkowej, bo jezeli maz narobi jakis dlugow, to ty tez bedziesz za nie odpowiadac. Trzymaj reke na pulsie I stanowczo domagaja sie wgladu na wasze konta I nie ma znaczenia ze mniej zarabiasz, albo nie znasz jezyka. On powinnien ci to wszystko wyjasnic. Jezeli nie chce to wez kogos kto zna jezyk I idz do banku, w ktorym jest konto I domagaj sie wyciagow bankowych (statement po angielsku, jezeli ejstes w kraju anglojezycznym), wtedy bedziesz widziala co I jak.

U mnie tez tak jest i nie robie z tego problemu. Poki mi mój mąż nie ogranicza kasy, nie wylicza itd to wg mnie nie ma problemu a zwlaszcza żeby o tym pisać na necie. Zdrowsza jestem przez to

s z ty,i wyciagami to mozna to zalatwic tak zeby co miesiac wyciagi przychodzily poczta czy nie bardzo??

mialo byc: "a z tymi wyciagami...

tak, mozesz zlecic, zeby bank co miesiac lub 3 miesiace wysylal ci wyciagi bankowe. Skoro jestes wspolwlascicielem konta, mozesz ty tez nim dysponowac, nie tylko twoj maz I on nie ma prawa ci tego ograniczac.

Dodam tez, ze jezeli jestes mezatka, a macie wspolnote majatkowa masz rozniez prawo wgladu w konto meza, jezeli ma on osobne konto, bo wasze zarobki sa wasze wspolne, a nie jego i twoje.

dla mnie cos takiego jak malzenstwo i piszesz, ze maz ci czegos zabrania to absurd ile wy wogole jestescie razem i po slubie? Ja bym sobie nie pozwolila zeby moj maz mnie ograniczal co z tego, ze daje ci kase na tym chyba malzenstwo nie polega...ja bym sobie na to nie pozwolila a jak mu sie nie podoba to niech sie pakuje twoje malzenstwo to raczej jakas sciema anie fikcja i sory za te slowa ale to prawda.

a kartę do bankomatu chociaż masz?

idziesz do banku i mowisz ze chcesz miec dostep do konta przez internet. mimo ze jest to wspolne konto dostajesz osobny login i haslo tylko dla ciebie, ale wglad masz w to samo co maz.

wspólnego konta. Tzn mogę wypłacić bo znam pin i mam kartę do swojej dyspozycji ale kartą już płacić nie mogę bo jest na nazwisko męża. Jednak mi ta cała sytuacja nie przeszkadza bo my mamy 3 konta, ja swoje, mąż swoje i to trzecie wspólne i tego konta mi nie żal wcale bo tam zawsze zawsze tyle wpłacamy umownie że jest na nim tyle pieniędzy że na styk byle tylko opłaty porobić i żarcie kupić a tak to nie ma tam żadnych dużych pieniędzy i tobie radzę podobnie zrobić. No chyba że chcesz się dobrać do tych pieniędzy męża :P

Ja myślę, że autorka nie popuszcza szparki mężusiowi, więc ten ją z dala trzyma od owsa. Prawda.

a po co wam wspolne konto? u nas ja mam swoje i maz swoje, oplaty robimy na przemian i nie ma problemu, jak cos trzeba kupic do domu to tez na pol, nam tak bardzo odpowiada

Przepraszam, ale on traktuje ciebie jak jakąś głupią i ograniczoną. Ja bym się wkurzyła. A jak mu sie coś stanie, a ty nie będziesz wiedziała jak wejść na konto, co opłącić, ile masz kasy itd.

po co miec oddzielne konta :)?

to byl moj pomysl juz dawno temu, ale nam to nie przeszkadza wogole i nigdy sie oto nie poklocilismy, jest to dla nas tak nornalne jak kawa z rana:)

Phi :-) U nas to mój mąż nie ma dostępu ;P Tzn ja mu nie bronię,ale co ja mogę za to,że on nawet hasła nie potrafi zapamiętać ;P

moi rodzice maja dwa osobne konta, a mimo to znaja swoje piny:) i co najlepsze maja rozdzielnosc majatkowa i zadnych problemow nie ma z tego tytulu, ze sa dwa osobne konta. jezeli maz tak cie ogranicza to powinnas pomyslec o swoim koncie albo wlasnie postawic mu takie ultimatum. jak dla niego jest wymowka, ze nine znasz jezyka to niech ci pieknego dnia pokaze, jak wyglada prowadzenie konta na danej str banku. co za problem?

a pozniej baby placa ze jak mezus ucieknie to bez kasy zostaja, kazda baba za kase zrobi wszystko dla swojego meza a mezowie was ograniczaja jak facet nie ma nic do ukrycia to nie bedzie problemow. Ja tez mam meza, nie musze kontrolowac tego co robi kocham go i nie mamy przed soba tajemnic ale wiem jakie jest zycie i czasami nic nie idzie po naszej mysli wiec trzeba czasami cos posprawdzac.