Mam w zyciu wielkiego pecha czy to przez urok zaklecie

Jak w temacie, mam 22 lata i pech przesladuje mnie od dziecka, za duzo zeby wymieniac, zadne moje marzenie sie nie spelnilo mimo ze mialam mozliwosci i predyspozycje. Jedyne co sie spelnilo ze mam faceta ktorego kocham i ktory mnie kocha. Ale co z tego skoro od 8 lat nie mozemy razem zamieszkac i wziasc slubu bo cos zawsze staje na drodze... Czy moj pech to moze byc wynik jakiegos rzuconego uroku? jak takie cos w ogole "zdjac"? Wiem ze to glupie ale nie mam innego wytlumaczenia na to co mnie spotyka

wziąć gimbusie a nie wziąść, to pewnie pani z polskiego rzuciła na ciebie urok mulico

dorośnij dziecko, niektórzy całe życie są sami, a ty tyle lat w udanym związku i mówisz o jakimś uroku.

taaa.... To jest szczesliwy zwiazek trwajacy 8 lat... ale nie mozemy byc razem bo los rzuca nam klody pod nogi. jak tak dalej pojdzie to sie rozpadnie.. Nawet nie wiesz co w zyciu przeszlam. Inni maja super zycie, a ja nie mam niczego i nikogo, i chocbym stanela na rzesach to los wywroci wszystko do gory nogami. To na pewno jakis urok lub przeklenstwo.jeszcze malo slyszlas.

dokładnie! masz udany związek więc na co narzekasz? samotność to przekleństwo. powiedz co wam stawało na drodze, wymień chociaż 2 sytuacje?

prosze bardzo moge wymieniac i wymieniac. Mielismy brac slub po raz pierwszy- odwolalismy bo jego mama zachorowala i trzeba bylo wylozyc kase na leczenie. 2 raz oodwolalismy generalnie przez naszych rodzicow, a 3 raz dach sie spalil i trzeba bylo nowy zrobic. Bysmy zamieszkali razem bez slubu ale nie da rady. Nigdy nie mialam tego co inni, zawsze bylam wysmiewana, zawsze bylam z boku

Następna nawiedzona, tępa dzida :O