Ginger lemon teekanne smaczna herbata

ginger lemon teekanne - wpadłam na nią przypadkiem ostatnio na blogu o jedzeniu i zastanawiam się jak ta herbata smakuje:) Piłyście herbatę Ginger lemon teekanne ?? i co w ogole myslicie o połączeniu imbiru z cytryną? bo zauważyłam takowe w wielu przepisach, głównie na rybę albo wołowinę.

jasne że się piło i to nie raz.

Herbata ginger&lemon jest naprawdę rewelacyjna oczywiście dla fanów cytrusowych odmian z nutą goryczki. Powiem tak, że gdyby to była sama imbirowa może I bym nie wypiła, ale nuta cytryny znacznie łagodzi jej smak. A co do połączeniu imbiru I cytryny to nie tylko w mięsach jest to dość ciekawe połączęnie.

nie znam, ale ja uwielbiam zieloną z jaśminem :D

Naprawde sądzicie, że ten smak będzie dobry? Ale naprawdę, naprawdę bo testerem być nie zamierzam.

hej, ja tą herbatkę już jakiś czas pije. Jednym słowem rewalacja i koniecznie trzeba wypróbować. Taka pogoda brzydka, gdzie ta złota polska jesień.

Moje drogie, naprawdę warto sprobówać tego smaku. Teekanne generalnie oferuje wiele różnorodnych smakow I z resztą jak reszta ginger&lemon się wyróżnia na tle innych.

ta ginger lemon teekanne jest bardziej cytrynowa. imbir jest jakby w tle ale to dobrze, bo jakby było za dużo mogłaby być ostra:) jak ktoś lubi mocno cytrynowy smak w połączeniu z taką nutą imbiru to powinno posmakować:) fajnie nadaje się na przeziębienie wg mnie

Święta racja ten smak naprawdę zadziwia. Generalnie to pije jedną za drugą i nie mam dosyć. Jeżeli ktoś z was nie pił to koniecznie spróbujcie

No kobitki ja wam powiem, że za imbirem średnio przepadam. Ostatnio dopadło mnie paskudne przeziębienie i maż zrobił mi tą herbatę. Muszę stwierdzić, że herbata ginger&lemon z teekanne naprawdę mi pomogła. W smaku dobra i jeszcze rozgrzewa.

teraz to codziennie trza pic herbate jak ginger&lemon temperatura spada i już tylko czekac az sypnie śniegiem a wszelkie srodki komunikacji przestana całkowicie jezdzic :/

wiesz zawsze istnieje jeszcze lepszy sposob zeby sie rozgrzac hehe no ale oprocz brudnych mysli hehe to herbata ginger&lemon z dodatkiem jakiegos alkoholu to juz rozgrzewa ze magia kina ja tak pije sobie od czasu do czasu i trza przyznac ze dobre to jest hehe

rewelacyjna , zwlaszcza ze slodzikiem

Opcja ze slodzikiem bardzo dietetyczna a ze nowy rok i nowe postanowienia to musze sie na slodzik przerzucic co do wersji alkoholowem to raczej ginger&lemon plus wkladka nie wypije czlowiek w pracy ja akurat do niej dodaje sok z cytryny zeby podtreperowac swoja odpornosc oraz mala lyzeczke soku z aronii ktora niebawem zastapie slodzikiem

lubie herbate ginger&lemon bo to jest swietne polaczenie smakow, jak przygotowuje jakas chinszczyne to zawsze dodaje swiezego imbiru oraz soku z cytryny, jak jeszcze znajde w sklepie to dodaje trawy cytrynowej. przy czym samej herbaty nie slodze wogole i wole w wersji mocniejszej.

Do chińskiego żarełka wiadomo, że imbir pasuje. Niestety wiosną do potraw ja używam tylko w wersji sproszkowanej bo sam korzeń dosyć szybko psuje się w mojej lodówce. Jedynie zimą częściej go stosuje jako dodatek do herbatki.

Smaka mi normalnie zrobiliscie i chyba cos dzisiaj zamowie na wieczor od chiniola, jeszcze do tego ginger&lemon i czeka mnie normalnie chinski wieczor. W sumie to bym mogla nawet jakis film do tego obejrzec, ale nie znam zadnego chinskiego filmu ktory bylby dobry.

Filmy o wojownikach ninja, czy karate kid to już niestety klasyka kina i raczej nikt już po nią nie sięga więc żebyś mogła zobaczyć jakiś dobry, chiński film który byłby jeszcze do tego nowy to byś musiała się długo naszukać. Przynajmniej ich jedzenie jest dobre, dużo imbiru, egzotycznych przypraw oraz cytryny to ich znak firmowy. Albo mi się tylko wydaję, albo naprawdę tak jest. No bo czy nie prościej pierś z kurczaka w wersji po chińsku zamoczyć w marynacie z herbaty ginger & lemon z teekanne niż się trudzić przyprawianiem? Jak już się ciasta piecze na bazie herbaty to czemu nie sprobówać marynaty?

twoj pomysl to sie nawet moze sprawdzic, ale jakby tak jeszcze taka maryne podkrecic sosem sojowym i mala iloscia czerwonego wina. moze sprobuje ktoregos dnia, eksperymentowac w kuchni sie nie boje tylko nie wiem jak zareaguja na to moje dzieciaki.

Jeżeli chcesz eksperymentować w kuchni to może wybierz taki dzień kiedy twoich pociech nie ma w domu, bo tylko byś gotowała dla siebie i partnera, albo zaprosiła jakiś znajomych. Dzieciom marynaty na bazie wina nie podasz, a co do sosów sojowych to moja córka ich nie cierpi, tak samo warzyw. Tyle dobrze, że jej chociaż herbatki smakują jak ginger i lemon od teekanne. Mam nadzieje, że z nie jedzenia warzyw wyrośnie. Pozdrawiam

pewnie wyrosnie jak kazde dziecko, gorzej jak przestanie jesc mieso albo zacznie ci robic hustawki żywieniowe z dnia na dzien. ja bylam okropnym dzieckiem i generalnie moi rodzice mieli ze mna nie lada przeboje.

cóż teraz jak się bedzie robić co raz to chłodniej to taka teekanne ginger lemon będzię bardzo dobrą opcją na odporność organizmu, sam imbir ma takie właściwości, że zawsze podczas przeziębienia dodaje go do herbatki czy nawet drugich dań I co jak co dosyć szybko u mnie przeziębienie znika.

W sumie imbir w jedzonku to mi najbardziej pasuje w chińczyźnie, ale też do ginger lemon z teekanne dodaje jeszczę trochę startego imbiru no chyba, że nie mam całego korzenia pod ręką to nawet dodaje imbir w wersji sproszkowanej. Ewentualnie soczek malinowy do osłodzenia i plasterek cytrynki i herbatka na jesień gotowa.

jezeli lubisz azjatyckie potrawy to pewnie i trawa cytrynowa nie jest ci obca, kiedys sprobowalam dodac trawe do herbaty no i herbata wypadla naprawde niezle, bo nadala jeszcze wieksza nute cytrusow w herbacie ginger lemon z teekanne. no i warto jeszcze dodac imbir to juz w ogole wtedy jest cud, miod i orzeszki.

Ty no, a po co do imbirowej herbatki jeszcze dodawac imbir?

żeby jeszcze bardziej podkręcić smak ginger & lemon z teekanne :P przy okazji imbir zwiększa naszą odporność czyli potencjalnie szanse na przeziębionko maleją.

Taa, pogoda tak szaleje, ze w moich skromnych czterech katach to w duzych ilosciach schodzi ginger & lemon z teekanne oraz jedzonko z dodatkiem imbiru. Szczerze to juz wole zeby ten snieg spadl, polezal jakis czas, a potem moze przyjsc wiosna. Czekam na nia z utesknieniem.

wiesz na pocieszenie kalendarzowa wiosna zaczyna sie juz za miesiac. :D

Tymczasem gdyby tak na początku marca nie sypałoby śniegiem to nawet bym się cieszyła z nadejścia wiosny, ale cóż kto wie co jeszcze przed nami.

Najwidoczniej zawirowania pogodowe ciągle są w modzie. Przynajmniej na ginger & lemon z teekanne, książce i ciepłym kocyku się nie zawiodłam.